Witam
Mam taki problem: będę frezował otwór o lekko skomplikowanym kształcie (choć bez przesady) na frezarce 3-osiowej. Otwór ma głębokość 80mm przy promieniach naroża R6. W efekcie muszę zastosować cienkie i długie narzędzie które będzie się lekko odginać tworząc boczną ścianę nieprostopadłą do powierzchni górnej. Powiedzmy, że przy jednym przejeździe będzie skrawać 1-2mm z wysokości. Aby poprawić prostopadłość ścianek polecono mi stworzenie programu w którym wraz ze schodzeniem na głębokość, będzie lekko zmieniał się korektor średnicy. I tutaj pytanie. W jaki sposób mogę zadawać wartość korektora w programie (najlepiej w jakiś rozsądny sposób, żeby program nie zajmował 50 linii więcej tylko do ustalanie korektora)?
Zmiana korektora w każdym przejściu
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zmiana korektora w każdym przejściu
Czy dobrze rozumiem, że w tym narożu możesz przejechać profil frezem fi12?mdr pisze: będę frezował otwór o lekko skomplikowanym kształcie na frezarce 3-osiowej. Otwór ma głębokość 80mm przy promieniach naroża R6. W efekcie muszę zastosować cienkie i długie narzędzie które będzie się lekko odginać tworząc boczną ścianę nieprostopadłą do powierzchni górnej.
Jaki materiał?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
A czemu korektor? A nie dało by się (wiem, trochę zabawy) puścić ten program ileś tam razy, wywołując kolejne narzędzia. Powiedzmy - pierwsze ma d=12 i długość rzeczywistą, drugie D=11,99 i długość mniejszą o 2 mm, trzecie D=11,98 i długość mniejszą o 4 mm. I tak dalej.
Efektem jest, że wywołując narzędzie masz jego średnicę (coraz mniejszą, podjedzie bliżej konturu), a przy okazji zmienia się długość - niby robisz (według parametrów wpisanych) po pierwotnej powierzchni, ale że w rzeczywistości narzędzie jest te kilka milimetrów wpisane krótsze, to o tyle milimetrów warstwę ci wybierze. Może trochę zawile, ale powinieneś zrozumieć o co mi chodziło.
Efektem jest, że wywołując narzędzie masz jego średnicę (coraz mniejszą, podjedzie bliżej konturu), a przy okazji zmienia się długość - niby robisz (według parametrów wpisanych) po pierwotnej powierzchni, ale że w rzeczywistości narzędzie jest te kilka milimetrów wpisane krótsze, to o tyle milimetrów warstwę ci wybierze. Może trochę zawile, ale powinieneś zrozumieć o co mi chodziło.
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 16
- Rejestracja: 17 lut 2009, 17:34
- Lokalizacja: RAWICZ
dosyć często robię takie niekształtne i głębokie otwory.
ja zawsze robię w taki sposób i wszystko pasuje;
lecę frezem np.R6 zgrubnie 80mm np. na 10 przejść w lewą stronę (promienie w G3 ).
a następnie takim samym frezem na całej głębokości w prawą stronę ( promienie w G2 ).
gdy frez idzie w stronę lewą ( pod włos ) zawsze go odpycha . ( zostaje naddatek mw. 0.1 )
ja zawsze robię w taki sposób i wszystko pasuje;
lecę frezem np.R6 zgrubnie 80mm np. na 10 przejść w lewą stronę (promienie w G3 ).
a następnie takim samym frezem na całej głębokości w prawą stronę ( promienie w G2 ).
gdy frez idzie w stronę lewą ( pod włos ) zawsze go odpycha . ( zostaje naddatek mw. 0.1 )
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 18
- Rejestracja: 19 paź 2008, 16:17
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zmiana korektora w każdym przejściu
mogę. 16HG (względnie jakiś inny do nawęglania).CFA pisze:Czy dobrze rozumiem, że w tym narożu możesz przejechać profil frezem fi12?mdr pisze: będę frezował otwór o lekko skomplikowanym kształcie na frezarce 3-osiowej. Otwór ma głębokość 80mm przy promieniach naroża R6. W efekcie muszę zastosować cienkie i długie narzędzie które będzie się lekko odginać tworząc boczną ścianę nieprostopadłą do powierzchni górnej.
Jaki materiał?
chyba rozumiem;p i mniej wiecej o to pytalem, problem w tym, ze nie chce wpisywac na maszynie 50 parametrow, a zrobic to z poziomu programu...jasiu... pisze:A czemu korektor? A nie dało by się (wiem, trochę zabawy) puścić ten program ileś tam razy, wywołując kolejne narzędzia. Powiedzmy - pierwsze ma d=12 i długość rzeczywistą, drugie D=11,99 i długość mniejszą o 2 mm, trzecie D=11,98 i długość mniejszą o 4 mm. I tak dalej.
Efektem jest, że wywołując narzędzie masz jego średnicę (coraz mniejszą, podjedzie bliżej konturu), a przy okazji zmienia się długość - niby robisz (według parametrów wpisanych) po pierwotnej powierzchni, ale że w rzeczywistości narzędzie jest te kilka milimetrów wpisane krótsze, to o tyle milimetrów warstwę ci wybierze. Może trochę zawile, ale powinieneś zrozumieć o co mi chodziło.
pomysł dobry, zastanowie się nad nim. problem może być tylko jeden: z uwagi na długość boje się o zniszczenie frezu, będę musiał wrzucić niższe parametry w obróbce przeciwbieżnej, a to oznacza czas... 40 otworów mniej wiecej 200x100 w jednym detalu, produkcja nie jest seryjna, jednak będzie się powtarzać...;]KAPI pisze:dosyć często robię takie niekształtne i głębokie otwory.
ja zawsze robię w taki sposób i wszystko pasuje;
lecę frezem np.R6 zgrubnie 80mm np. na 10 przejść w lewą stronę (promienie w G3 ).
a następnie takim samym frezem na całej głębokości w prawą stronę ( promienie w G2 ).
gdy frez idzie w stronę lewą ( pod włos ) zawsze go odpycha . ( zostaje naddatek mw. 0.1 )
dzięki za wypowiedzi, chętnie posłucham dalszych sugestii.