Witam ponownie
Dziękuje wam panowie za odp. na moje zapytanie. Organizacja, czy też finansowanie takiego konkursu nie należy niestety do moich obowiązków. Poza tym, jak napisałem powyżej, na ten problem MAM już rozwiązanie, jednak nie jest ono idealne, gdyż wózki sporo tracą na swojej funkcjonalności. Jak podkreślałem wcześniej, chodziło mi jedynie o ŚWIEŻE spojrzenie na temat. Może jest coś, czego nie widzę. I cały temat w moim zamyśle miał dotyczyć tego. Ale jak panowie nie widzicie takiego rozwiązania, to trudno...
Mariuszczs pisze:W zakładach gdzie pracowałem problem niszczenia detali był rozwiązany tak że na karcie pracy było ile sztuk można pakować w dany pojemnik i ew schemat pakowania, jeśli był to specjalny ( lub nie )pojemnik to musiałbyc wymieniony na pusty zanim napełnię następny, cały czas pojemniki były dotarczane i odbierane przez osoby od tego.
Ech, w firmie której pracuje, też są takie schematy i pracownicy doskonale o nich wiedzą, jednak nie stosują się do tego i tu tkwi problem. Po prostu trzeba zastosować takie rozwiązanie, kt na nich wymusi konkretne wieszanie. Tu głównie chodzi o to, że pracownicy nie chcą brać tych pierścieni na kilka wózków, to ładują je na jeden, aby nie jeździć kilka razy.
Mariuszczs pisze:Takie pierścienie zawieszać tylko na żółte poprzeczki ( tak te stałe poprzeczki pomalować ) i to tylko dwa rzędy. Takie a takie pierścienie wieszać na wszystkich poprzeczkach po 4 rzędy.
Jak napisałem powyżej, to nic nie da. I to jest właśnie problematyczne.
Mariuszczs pisze:Pracowałeś na tych maszynach ? Popatrzałeś chociaRZ ?
Dużo rozmawiam z osobami je obsługującymi, także szczegółowo obserwuje przebiegi poszczególnych procesów, jako że należy to do moich obowiązków. Swojego czasu, na własne potrzeby sam dużo toczyłem i frezowałem (co prawda na nieco innych maszynach i elementy nie wymagające aż takiej precyzji), a więc wiem z czym to się je. Gdybym się tym nie interesował, to wszystko nie miałoby sensu. Poza tym, nie rozumiem zbytnio tego przytyku (?), bo maszyny nie są elementem tych rozważań.
No cóż, postaram się we własnym zakresie rozwiązać to zagadnienie (w/w sposób albo w jakiś inny, o ile owy przyjdzie mi do głowy) i na przyszłość może będę się do państwa zwracał w jakiś bardziej konkretnych problemach, o ile takie się pojawią.
Pozdrawiam