
Bede chyba mial do gwintowania fure otworow M3 w malych
detalach z aluminium... Otwory nieprzelotowe na dodatek.
Jak sie do tego zabrac zeby nie lamac gwintownika co drugi
otwor i gwintowac ze spora wydajnoscia?
Przychodzi do glowy jakis naped gwintownika dajacy ruch obrotowy
i postepowy jednoczesnie. Zastanawiam sie czy nie zrobic czegos
takiego i napedzic krokowcem, tak zeby moc automagicznie wjechac
na zadana glebokosc, wycofac zeby zlamac wior, poglebic az do konca
gwintu... Chyba, ze ktos juz to wczesniej wymyslil

No wlasnie, moze takie cos mogloby zdac egzamin?
Przypominam, ze gwint M3 w al. wiec gwintowniki delikatne...
http://allegro.pl/gwinciarka-gw-6-8-i1750061751.html
Z gory dzieki za wszelkie podpowiedzi...
J.