Czyżby kryzys wracał?
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5773
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Czyżby kryzys wracał?
Przynajmniej w Niemczech zaczyna robić się nieciekawie. W mojej okolicy. Ogromny producent wypozażenia do zakładów, głównie metalowych, ale nie tylko ma w bliskich planach zwolnienie 450 osób (wiadomość z wczoraj). Dostawca na cały świat dla kolejnictwa obciął o 500€ brutto, zlikwidował pieniądza za urlop, na święta i nagrodę z zysku. Moja firma (specjalistyczne obrabiarki) tak słabego portfela zamówień nie miała nigdy, pewnie też będą musieli zwalniać. O zamykanym Oplu w Bochum nie wspominam, wszyscy wiedzą.
A w Niemczech pracodawca wcale nie musi zwalniać. Jeśli czuje, że kłopoty z zamówieniami są przejściowe, wprowadza tzw. Kurzarbeit. Pracuje się np. 3 dni w tygodniu (albo jeden) i za to płaci pracodawca, a za pozostałe dni, w których pracownik siedzi w domu, dostaje się 60 albo 67 procent (to drugie dla dzieciatych) stawki. A tu chyba nie widzą możliwości poprawy, bo miejsca pracy redukują, pensje obniżają.
Mam pytanie, jak jest u was w innych krajach, jak w Polsce? Też czujecie, że kryzys może wrócić w ostrej poistaci, czy jest dobrze?
A w Niemczech pracodawca wcale nie musi zwalniać. Jeśli czuje, że kłopoty z zamówieniami są przejściowe, wprowadza tzw. Kurzarbeit. Pracuje się np. 3 dni w tygodniu (albo jeden) i za to płaci pracodawca, a za pozostałe dni, w których pracownik siedzi w domu, dostaje się 60 albo 67 procent (to drugie dla dzieciatych) stawki. A tu chyba nie widzą możliwości poprawy, bo miejsca pracy redukują, pensje obniżają.
Mam pytanie, jak jest u was w innych krajach, jak w Polsce? Też czujecie, że kryzys może wrócić w ostrej poistaci, czy jest dobrze?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
Czyżby spółka na literę B...?jasiu... pisze:...Dostawca na cały świat dla kolejnictwa...

W naszej firmie praca idzie pełną parą (wyposażenie i osprzęt dla taboru kolejowego), nadgodziny trzepiemy ile wlezie, zamówień i ofert mamy na kilka lat do przodu (dla naszych kooperantów też zamówień nie zabraknie) i nie widać, aby klienci się wstrzymywali z zamówieniami. Nasz główny klient właśnie wygrał przetarg na dostawę kolejnych składów, także kryzysu ani widu, ani słychu.

Mało tego - jeden z naszych klientów (którego część udziałów posiada niemiecka spółka z tej samej branży) podwoił ilość jednego z zamówień na kilkaset sztuk, no i przez to nam rąk do pracy trochę brakuje.
Dlatego jestem zdziwiony kolego @jasiu, że w branży kolejowej idzie kryzys...

-
- Posty w temacie: 3
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
i tu bym trochę polemizował. Czy nagły wzrost wartości firmy, która składa się z tego samego, produkuje to samo o takiej samej wartości jak przed, o dajmy na to 100% ma pokrycie w rzeczywistości? Podobnie jak spadek... wiec giełda obraca również wirtualnymi pieniędzmi do momentu aż wszyscy powiedzą "sprawdzam", i wtedy okazuje się ile ich realnie brakuje w systemie.zdzicho pisze:Pieniądze na giełdzie są jak najbardziej realne.
Piramida finansowa w innej postaci.. (albo ZUS, jak kto woli -w dalekiej analogii

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Chiny się bogacą, Indie się bogacą i reszta Dalekiego Wschodu należąca wcześniej do prawie 3-go świata, oraz Ameryka Południowa się bogaci. To ktoś, kto wcześniej żył tłusto kosztem ich biedy, często wręcz nędzy, teraz MUSI zubożeć. Czyli Europa, szczególnie zachodnia, Ameryka Północna.
A jeszcze Afryka jest w kolejce do poprawy dochodów. Ale tu akurat chyba w bliskiej przyszłości nic się dla tamtejszej ludności na plus nie zmieni.
Polska jest w tym "dobrym" położeniu, że nie zdążyliśmy się na tyle wzbogacić, żeby teraz było z czego biednieć, i mamy jeszcze spory potencjał wzrostu. Ale na zachodzie lepiej już było, i warto to sobie wbić do głowy.
Europa zachodnia ubożeje nie od wczoraj, nie od roku i nie od roku 2008. Ten proces trwa już ponad 30 lat, teraz jedynie przyspieszył.
P.S.
Pieniądze na giełdzie są realne wyłącznie dopóki wartość akcji odpowiada wartości przedsiębiorstwa. Najbardziej realne bywają akcje firm wytwarzających dobra materialne. Akcje firm wytwarzających dobra wirtualne (handel, usługi), są także głównie wirtualne. Firma może zniknąć w ciągu kilku godzin i nie pozostawić po sobie praktycznie żadnego majątku, który można by podzielić na akcjonariuszy.
Właśnie stąd, że wartość akcji jest wirtualna, czyli przeszacowana, nie odzwierciedla realnej wartości firmy, lecz jest nadmuchana przez popyt kupujących akcje, zdarzają się załamania na giełdzie.
A jeszcze Afryka jest w kolejce do poprawy dochodów. Ale tu akurat chyba w bliskiej przyszłości nic się dla tamtejszej ludności na plus nie zmieni.
Polska jest w tym "dobrym" położeniu, że nie zdążyliśmy się na tyle wzbogacić, żeby teraz było z czego biednieć, i mamy jeszcze spory potencjał wzrostu. Ale na zachodzie lepiej już było, i warto to sobie wbić do głowy.
Europa zachodnia ubożeje nie od wczoraj, nie od roku i nie od roku 2008. Ten proces trwa już ponad 30 lat, teraz jedynie przyspieszył.
P.S.
Pieniądze na giełdzie są realne wyłącznie dopóki wartość akcji odpowiada wartości przedsiębiorstwa. Najbardziej realne bywają akcje firm wytwarzających dobra materialne. Akcje firm wytwarzających dobra wirtualne (handel, usługi), są także głównie wirtualne. Firma może zniknąć w ciągu kilku godzin i nie pozostawić po sobie praktycznie żadnego majątku, który można by podzielić na akcjonariuszy.
Właśnie stąd, że wartość akcji jest wirtualna, czyli przeszacowana, nie odzwierciedla realnej wartości firmy, lecz jest nadmuchana przez popyt kupujących akcje, zdarzają się załamania na giełdzie.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 181
- Rejestracja: 03 lis 2010, 21:25
- Lokalizacja: Norwegia
W No zastoj. OPEK zadecydowal o nie zwiekszaniu wydobycia, do tego cyrk z rosja i cena Norweskij ropy spadla z ponad 100$ za barylke do jakis 70$ ( nie chce mi sie sprawdzac). Statoil wstrzymal wiele inwestycji i sporo osob poszlo na bezrobocie. (glownie z biur).
Firma gdzie pracuje, twierdzi ze rynek jest w dolku, ale ze robia i optymalizuja wszystko tak zeby byc gotowym na wzrost produkcji (jak to ladnie podnioslo morale). Ale do konca 2016 nie przewiduja zadnych nowych zamowien, tylko serwis tego co bylo.
Najlepsze jest to, ze w zeszlym tygodniu mial miejsce wypadek ( nie rozgarnieci pracowanicy obracala 500kg belke, a ta spadla na glebe i polamala jednemu noge). Oczywiscie zebrania, kontrole i pogadanki na temat warunkow pracy. Szefostwo zjebki zaczelo robic, ze nikt po sobie nie sprzata, nie przestrzegaja ludzie BHP itd. I tu haslo Polska sie pojawilo:
"Bo jak tak dalej pojdzie to firme trzeba bedzie zmaknac, na rynku jest bardzo duza konkurencja. Szczegolnie w Polsce, gdzie koszty wyprodukowania maszyny to 30% tego co u nas. Polacy jakos potrafia przestrzegac BHP i organizowac praca w taki sposob, zeby byc wydajnym"
Norskow miny
byly bez bledne i tylko zerkali w moja strone, bo przeciez zawsze mysleli ze Polska to jakas kraina ze sredniowiecza, gdzie konmi jezdzimy po bruku 
Firma gdzie pracuje, twierdzi ze rynek jest w dolku, ale ze robia i optymalizuja wszystko tak zeby byc gotowym na wzrost produkcji (jak to ladnie podnioslo morale). Ale do konca 2016 nie przewiduja zadnych nowych zamowien, tylko serwis tego co bylo.
Najlepsze jest to, ze w zeszlym tygodniu mial miejsce wypadek ( nie rozgarnieci pracowanicy obracala 500kg belke, a ta spadla na glebe i polamala jednemu noge). Oczywiscie zebrania, kontrole i pogadanki na temat warunkow pracy. Szefostwo zjebki zaczelo robic, ze nikt po sobie nie sprzata, nie przestrzegaja ludzie BHP itd. I tu haslo Polska sie pojawilo:
"Bo jak tak dalej pojdzie to firme trzeba bedzie zmaknac, na rynku jest bardzo duza konkurencja. Szczegolnie w Polsce, gdzie koszty wyprodukowania maszyny to 30% tego co u nas. Polacy jakos potrafia przestrzegac BHP i organizowac praca w taki sposob, zeby byc wydajnym"
Norskow miny


byl Spnner PD, CTX 310 eco (sinumerik 840D, 810, autoturn, shopmil)
jest Mazak integrex 400 (mazak matrix) Anayak HVM3800 (Heidenhein 426), gibbscam
jest Mazak integrex 400 (mazak matrix) Anayak HVM3800 (Heidenhein 426), gibbscam
-
- Posty w temacie: 3
Panowie są, wskaźniki c/z ,c/wk i inne,które pokazują która spółka ma jaka wartość ,a która jest nadętym balonem. Nie da się skonsumować wirtualnego zysku jak pisze Roman. Aby go skonsumować ,to trzeba aktywa sprzedać ,bądź odkupić. Aby to mogło nastąpić ,ktoś musi wyłożyć realne pieniądze ,za te aktywa. Wartość całego rynku(papierów wartościowych na giełdzie jest jak najbardziej umowna ,ceny akcji zresztą też,podobnie jak pietruszki na bazarze warzywnym).