Proszę o radę...

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
esieti
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 2
Rejestracja: 03 lut 2013, 11:23
Lokalizacja: Kraków

Proszę o radę...

#1

Post napisał: esieti » 03 lut 2013, 11:30

Proszę o radę, skończyłem wyższe studia budownictwa o specjalności drogi, ulice i autostrady, ale interesuje mnie również obsługa , programowanie maszyn CNC w związku z tym proszę o małą radę czy jest sens robienia kursu obsługi/programowania CNC? Czy podjąć się studiów w tym kierunku o ile takie są? Dobrze znam programy autocad 2d, civil 3d, myślę że problemu z SW nie będę miał. Proszę o wyrozumiałość jestem nowicjuszem w CNC ( dopiero zaczynam od podstaw ). Obecnie czytam, czytam i jeszcze raz czytam o CNC.




kak
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1227
Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
Lokalizacja: Dania

#2

Post napisał: kak » 03 lut 2013, 11:52

Nie wiele wiem na ten temat ale znam chłopaka, który stał przy tokarce cnc i robił śruby. Jego praca polegała na wyciąganiu kawałka prętu 1 raz na minutę na następną śrubę, przez cały dzień, cały tydzień, cały miesiąc. Akurat taka praca mu się trafiła.
Zrobić coś fajnego dla siebie raz na jakiś czas to co innego niż stać przy tym cały czas.
Zależy co kto lubi.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#3

Post napisał: MlKl » 03 lut 2013, 12:51

Na greenbuttonpushera nie potrzeba kończyć studiów - wystarczy przeszkolić pierwszego lepszego chętnego z ulicy. Jednak, żeby być naprawdę dobrym w CNC, karierę warto zacząć własnie od tego, i od intensywnej nauki podstaw obróbki skrawaniem. Tyle, że celem powinno być np pisanie oprogramowania pod obróbki wieloosiowe i ogólnie nietypowe. Tam można znaleźć satysfakcję i pieniądze.

Z drugiej strony - drogowcy w Polsce jeszcze przez kilkadziesiąt lat przynajmniej mają zagwarantowaną niezłą pracę i płacę. Kosztem jest cygańskie życie, bo drogi buduje się tam, gdzie mają być, a nie blisko domu.


Autor tematu
esieti
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 2
Rejestracja: 03 lut 2013, 11:23
Lokalizacja: Kraków

#4

Post napisał: esieti » 03 lut 2013, 19:40

Macie 100% rację, ale jak wiecie studia studiami a zainteresowania też trzeba poszerzać;) dlatego interesuje mnie chociaż by nawet rysowanie 3d dla potrzeb CNC, lecz tutaj nasuwa się kolejne pytanie czy jest sens od tego zaczynać? Czy tak jak mówicie kurs na tzw. zielony guzik a później z czasem pozostałe wątki. Prawda jest taka, że 3 lata pracuje w projektowanie dróg i powiem szczerze, że przyszłość tego zawodu w Polsce nie jest zbytnio kolorowa.... w firmie prywatnej jesteś robolem, samemu otworzyć działalność nie jest takie proste bo jak wiecie spróbuj takiemu wejść w rynek to zbyt długo nie pociągniesz - wiem z życia jak to jest, bo ilu to firma w której obecnie pracuje "likwidowała". Niestety Polska jest krajem znajomości - może się mylę ale w towarzystwie jakim się obracam tak jest i mam nadzieje, że się mylę ;)

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#5

Post napisał: MlKl » 03 lut 2013, 20:29

Masz pecha - rynek pracy w warunkach kryzysu należy do pracodawcy, a na każde stanowisko pracy czeka kilka osób. Sztuka przetrwania w takich warunkach polega na wyszukaniu najmniej obleganej niszy rynkowej. CNC raczej nią nie jest - już się w Polsce spopularyzowało, i chętnych na zielony guzik z ambicjami na ustawiacza czy programistę jest jak mrówków.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”