Zima :) Kto ma dosyć?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 731
- Rejestracja: 01 mar 2008, 18:08
- Lokalizacja: Warszawa
Zima :) Kto ma dosyć?
Witam!
Tak się zastanawiam czy tylko ja mam już dosyć tej zimy...
Głównie chodzi o... no właśnie jest zima to jest i śnieg, ale ostatnie lata przyzwyczaiły (przynajmniej mnie) do delikatnie lżejszej zimy, czyściejszych chodników i nie zasypanych parkingów. Nie dość, że nie ma gdzie zaparkować, to połamany zderzak (zmrożony śnieg), spalony silnik wycieraczek (przez mróz). Odśnieżanie auta kilka razy dziennie i ciągła walka o miejsce parkingowe, bo przecież połowa parkingów jest niepełnowartościowa - śnieg!
Na piechotę gdzieś się wybrać to też masakra...
Drogowców nie bardzo widać... Chyba mają już też dosyć, a śnieg się przecież w końcu rozpuści...
Jak tam sytuacja drogowo-chodnikowa w Waszych rejonach?
Tak się zastanawiam czy tylko ja mam już dosyć tej zimy...
Głównie chodzi o... no właśnie jest zima to jest i śnieg, ale ostatnie lata przyzwyczaiły (przynajmniej mnie) do delikatnie lżejszej zimy, czyściejszych chodników i nie zasypanych parkingów. Nie dość, że nie ma gdzie zaparkować, to połamany zderzak (zmrożony śnieg), spalony silnik wycieraczek (przez mróz). Odśnieżanie auta kilka razy dziennie i ciągła walka o miejsce parkingowe, bo przecież połowa parkingów jest niepełnowartościowa - śnieg!
Na piechotę gdzieś się wybrać to też masakra...
Drogowców nie bardzo widać... Chyba mają już też dosyć, a śnieg się przecież w końcu rozpuści...
Jak tam sytuacja drogowo-chodnikowa w Waszych rejonach?
W dzień obchodź się z żoną jak z przyjacielem, w nocy jak z przyjaciółką.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 144
- Rejestracja: 05 cze 2008, 14:19
- Lokalizacja: Warszawa
Namemartin, wcale nie dziwię Ci się, że masz zimy dość. Kilka dni temu zmuszony byłem do wyjazdy w północne rejony naszego kraju. Nie powiem, że było idealnie, ale w kilku miejscowościach, w których zatrzymywałem się, sytuacja na chodnikach i ulicach wyglądała znaczniej lepiej niż w Warszawie. Może dlatego, że zimy z reguły są tam ostrzejsze i służby miejskie lepiej sobie tam radzą. A nawet tydzień temu byłem na działce pod Wyszkowem i tam też odśnieżone, nawet leśne drogi.
Nie wiem czy pamiętasz jeszcze kilka lat temu śnieg z warszawskich ulic był wywożony, teraz tego nie widzę. Stolica pomimo, że wydała już kilkadziesiąt milionów na ten cel, nie potrafi uporać się z tegoroczną zimą.
Nie wiem czy pamiętasz jeszcze kilka lat temu śnieg z warszawskich ulic był wywożony, teraz tego nie widzę. Stolica pomimo, że wydała już kilkadziesiąt milionów na ten cel, nie potrafi uporać się z tegoroczną zimą.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1377
- Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
- Lokalizacja: szczecin
Ja w Szczecinie za mojego żywota takiej zimy nie widziałem, mam już jej dość choć trochę ustąpiła, jadąc do pracy w te intensywne opady musiałem się przekopać z garażu do bramy jakieś 40M a wracając to samo, a najlepsze że mieszkam w "ślepej" uliczce i ustawa nie przewiduje jej odśnieżania, aby odśnieżyć ulicę musieliśmy prywatnie zamówić koparko-ładowarkę. Kolega budowlaniec miał pracę w Niemczech blisko granicy i był w szoku że tam ulica taka jak "nasza" dzień w dzień była odśnieżana i posypywana.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 327
- Rejestracja: 24 lut 2005, 09:20
- Lokalizacja: Warszawa
Zima to kwestia przyzwyczajenia. Kiedyś pracowałem za biurkiem jako biały kołnierzyk. Było ciepło miło i przyjemnie, tyle że u kogoś. Teraz "doginam" na swoim, nie zawsze w ogrzewanym pomieszczeniu. Po pewnym czasie nie przeszkadza nawet -15. Tylko ubieranie się przed wyjściem " w teren" przypomina ekspedycje na marsa (trzy pary spodni, dwie kurtki ...), a śnieg - no cóż wózek widłowy trochę się ślizga. 
Pozdrowienia dla nieustraszonych.

Pozdrowienia dla nieustraszonych.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 144
- Rejestracja: 20 lut 2009, 19:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja do zimy nic nie mam, jedyne co mnie trochę irytuje, to konieczność odśnieżania, w domu odśnieżam jedynie chodnik i wjazd do garażu gdy nie idzie bramy otworzyć. Dodatkowo zimowe atrakcje zapewnia mi napęd na tylek koła w samochodzie i można się pobawić
) W warsztacie jest trochę gorzej. Ale odkąd zbudowaliśmy lemiesz do widlaka to nie ma problemów z odsnieżaniem. Widlak idzie z lemieszem jak fadroma i szybko idzie się uporać z tym białym dziadostwem. 


-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 989
- Rejestracja: 01 sty 2005, 17:48
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Dokładnie, za młodzieńczych lat mieszkałem w górach w Muszynie ( pod sama granica ze Słowacją dokładnie 10km), i tam zima trwała od końca listopada aż czasami do maja. Jakoś mi to nie przeszkadzało ale odkąd przeprowadziłem do centralnej polski i przeżyłem kilka mniej mroźnych jak i śnieżnych zim ( a obecna przypomina taka normalna jaka zawsze miałem ) to już się na tyle odzwyczaiłem od tamtych klimatów ze mam już jej dośćmargor pisze:Zima to kwestia przyzwyczajenia....

Pozdrawiam PlotComplex.com