ultralajty
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
ultralajty
Nie wiem jak wy, ale mnie zawsze interesowały samoloty lekkie, takie totalnie uproszczone konstrukcje. Owszem były motolotnie, sam mialem, paralotnię też, ale to nie to. Korci mnie zbudowanie sobie jednego takiego wariata do zabawy w latanie.
Kopałem swego czasu po internetach w poszukiwaniu czegoś fajnego i niezbyt czasochłonnego i wsumie jakbym kilka ciekawostek znalazł.
tylko że, w róznorodnosci konstrukcji przy okreslonej mocy itd mamy jakąś odległośc potrzebną do startu, czyli znowu szukać lądowiska.
To cos z krótkim startem, a może z wody? A owszem, znalazłem w koncu jednego wariata, totalnie prosta konstrukcja z krótkim startem itd.
Jeśli chodzi o legalnośc zabawy, to wystarczy na koniec kopsnąc się z tym do Czech i tam raz dwa sie zrobi i licencję i rejestracje tego czegoś.
Całkiem inne podejscie jak w Polsce.
No, ale żeby za dużo nie gadać ...
http://m-sandlin.info/bloop/bloop.htm
Kopałem swego czasu po internetach w poszukiwaniu czegoś fajnego i niezbyt czasochłonnego i wsumie jakbym kilka ciekawostek znalazł.
tylko że, w róznorodnosci konstrukcji przy okreslonej mocy itd mamy jakąś odległośc potrzebną do startu, czyli znowu szukać lądowiska.
To cos z krótkim startem, a może z wody? A owszem, znalazłem w koncu jednego wariata, totalnie prosta konstrukcja z krótkim startem itd.
Jeśli chodzi o legalnośc zabawy, to wystarczy na koniec kopsnąc się z tym do Czech i tam raz dwa sie zrobi i licencję i rejestracje tego czegoś.
Całkiem inne podejscie jak w Polsce.
No, ale żeby za dużo nie gadać ...
http://m-sandlin.info/bloop/bloop.htm
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: ultralajty
W mojej miejscowości mamy 3 lotników, jeden(Kazimierz Pruśkiewicz) robił licencję w USA, lata lekkim samolotem
http://www.lotniskoketrzyn.pl/archiwum/ ... index4.htm

+ własnym śmiigłowcem Robinson, ma nawet ewidencjonowane lotnisko https://lotniska.dlapilota.pl/skepe,

Drugi lata motolotnią z wózkiem, licencję robił też w Czechach, bo jak opowiadał to u nas wymagania, zwłaszcza zdrowotne, jak dla pilotów odrzutowców...
A trzeci to obecnie mieszkający w Płocku motoparalotniowy mistrz świata Wojtek Bógdał, który przy okazji swojej pasji stworzył przepiękny album zdjęć Skępego z lotu ptaka. https://wojtekbogdal.com/

Trzymam oba kciuki za Kolegi przedsięwzięcie
, bo to wyzwanie nieliche, a u nas to bój z urzędnikami często wygląda tak... 
http://www.lotniskoketrzyn.pl/archiwum/ ... index4.htm
+ własnym śmiigłowcem Robinson, ma nawet ewidencjonowane lotnisko https://lotniska.dlapilota.pl/skepe,
Drugi lata motolotnią z wózkiem, licencję robił też w Czechach, bo jak opowiadał to u nas wymagania, zwłaszcza zdrowotne, jak dla pilotów odrzutowców...

A trzeci to obecnie mieszkający w Płocku motoparalotniowy mistrz świata Wojtek Bógdał, który przy okazji swojej pasji stworzył przepiękny album zdjęć Skępego z lotu ptaka. https://wojtekbogdal.com/

Trzymam oba kciuki za Kolegi przedsięwzięcie


pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1316
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: ultralajty
Tak z innej parafii.
Mam kolegę byłego motolotniarza.
Z jego ekipy chyba 4 zapaleńców, tylko on zdaje się, jedyny żywy został. Choć krasze też zaliczał.
Co prawda czasy jego latania to była komuna, więc trudno ocenić jakim wysiłkiem to było osiągane, ale jednak.
Może teraz technologia i dostęp do techniki lepszy , może projekty bardziej sprawdzone i profile bezpieczniejsze i odporniejsze na przeciągnięcia.
Ale jak co, to w powietrzu eskejpa albo pause nie wciśniesz
Mam kolegę byłego motolotniarza.
Z jego ekipy chyba 4 zapaleńców, tylko on zdaje się, jedyny żywy został. Choć krasze też zaliczał.
Co prawda czasy jego latania to była komuna, więc trudno ocenić jakim wysiłkiem to było osiągane, ale jednak.
Może teraz technologia i dostęp do techniki lepszy , może projekty bardziej sprawdzone i profile bezpieczniejsze i odporniejsze na przeciągnięcia.
Ale jak co, to w powietrzu eskejpa albo pause nie wciśniesz

-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
Re: ultralajty
w USA jest cos takiego, że do okreslonej pojemnosci lata się na własną odpowiedzialność i nikt nie robi tam problemów.
No w ue potęgą są Czechy, podejscie do tematu na luzie. A u nas ... kiedyś działałem w takiej tam spoldzielni wektor, która z załozenia miała produkować samoloty, ale tyle zamieszania z papiurami, wymaganiami i na koniec z ludzmi, że dałem sobie z nimi spokój, jedno wielkie zawracanie gitary wyszło. Z tej całej społdzielni to tyle dobrego mi sie udało osiagnąc, że poznałem jednego szanowanego wynalazcę spod Oleśnicy, obczajając całą kolekcję dziwolągów lotniczych i multum literatury tematycznej.
Ciekawostką może być fakt, że do tych bardzo lekkich samolotów uzywa sie chociazby styroduru w polączeniu z laminatem epoksydowym, a co ciekawsze, to wszystko jest dostępne.
W latach 90tych na przykład człowiek zastanawiał sie co to jest poliuretan w sprayu i gdzie to mozna kupić itd itp.
Dzisiaj to jakis styroploter by sie przydał, a żywica epoksydowa to sekund pięć, tkanina szklana też.
Dodane 2 minuty 51 sekundy:
latałem na motolotni z 89, wiem co to jest, latanie tylko przy ładnej pogodzie i pod wieczór. Z paralotniami juz trochę lepiej, ale nadal to takie balansjery.
No w ue potęgą są Czechy, podejscie do tematu na luzie. A u nas ... kiedyś działałem w takiej tam spoldzielni wektor, która z załozenia miała produkować samoloty, ale tyle zamieszania z papiurami, wymaganiami i na koniec z ludzmi, że dałem sobie z nimi spokój, jedno wielkie zawracanie gitary wyszło. Z tej całej społdzielni to tyle dobrego mi sie udało osiagnąc, że poznałem jednego szanowanego wynalazcę spod Oleśnicy, obczajając całą kolekcję dziwolągów lotniczych i multum literatury tematycznej.
Ciekawostką może być fakt, że do tych bardzo lekkich samolotów uzywa sie chociazby styroduru w polączeniu z laminatem epoksydowym, a co ciekawsze, to wszystko jest dostępne.
W latach 90tych na przykład człowiek zastanawiał sie co to jest poliuretan w sprayu i gdzie to mozna kupić itd itp.
Dzisiaj to jakis styroploter by sie przydał, a żywica epoksydowa to sekund pięć, tkanina szklana też.
Dodane 2 minuty 51 sekundy:
latałem na motolotni z 89, wiem co to jest, latanie tylko przy ładnej pogodzie i pod wieczór. Z paralotniami juz trochę lepiej, ale nadal to takie balansjery.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 183
- Rejestracja: 06 wrz 2007, 23:18
- Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Re: ultralajty
W Czechach było i jest inne podejście do latania, pamiętam że jak rozpoczynałem zabawę w Paralotniarstwo to na niektórych górkach w Polsze miejsca do lądawania było mało, jeden właściciel niewielkiej łąki się zgodził za opłatą, sąsiedzi już nie, i zdarzało się że przyziemienie odbywało się u sąsiada, trzeba było szybko sp***rzać żeby wkurzony gość nie potraktował cię widłami, natomiast w Czechach nie było takich problemów, uwielbiałem górkę Javorowy, nie daleko i dużo miejsca do lądowania.

O0O0O0O0O0O0O0O0O
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 473
- Rejestracja: 20 lut 2005, 12:32
- Lokalizacja: Poznań
Re: ultralajty
bartuss1 pisze:...latałem na motolotni z 89, wiem co to jest, latanie tylko przy ładnej pogodzie i pod wieczór
Zapewne miałeś na myśli motoparalotnię, bo z motolotniami nie jest tak źle.
Trzymam kciuki za realizację przedsięwzięcia i siadam na widowni

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 123
- Rejestracja: 16 paź 2018, 22:00
Re: ultralajty
No to jest nas dwóch , Może nie konieczninie musi to być samolot w klaszycznym układzie, mnie usatysfakcjonuje wózek z silnikiem do lotni . Miałem kiedyś takie plany, żeby zbudować taki samolocik
, jest to ta sama konstrukcja któą przedstawiłeś, tylko w wersji jednopłatowej . Po przemyśleniu sprawy jednak doszedłem do wniosku ,że z motolotnią jest o wiele mniej problemów zwłaszcza logistycznych i poszedłem w kierunku lotni. Między innymi po to robię sobie frezarkę cnc ,żeby móc w garażu wykonąć części do wózka motolotni. Póki co to latam tak , ale mam dość dźwigania tego ciężaru , bo już i siły nie te zo kiedyś.

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: ultralajty
Zapewne znasz tą nazwę, ale jeśli nie - popatrz, powinno Cię zaciekawić: wiatrakowiec (autożyro) lub wiroszybowiec.
To wiropłat, który zasadniczo nie ma napędu wirnika nośnego, a tylko śmigło pchające (lub ciągnące).
Wirnik nośny obraca się dzięki ruchowi postępowemu - autorotacji, i wytwarza siłę nośną.
Co ważne, wiatrakowce to "samoloty" krótkiego startu i lądowania (z polnej drogi
) - a piszesz, że to ważne dla Ciebie:
Mam kolegę, który lata na tym "czymś" - mnie to nie interesuje, bo mam zbyt wiele wyobraźni...
Owemu koledze np. odkręciła się - częściowo - jakaś śrubka przy cięgnach, wystawała, zaczepiła o coś i zablokowała możliwość sterowania; bardzo mało brakowało, by to był jego ostatni lot.
To wiropłat, który zasadniczo nie ma napędu wirnika nośnego, a tylko śmigło pchające (lub ciągnące).
Wirnik nośny obraca się dzięki ruchowi postępowemu - autorotacji, i wytwarza siłę nośną.
Co ważne, wiatrakowce to "samoloty" krótkiego startu i lądowania (z polnej drogi

Mam kolegę, który lata na tym "czymś" - mnie to nie interesuje, bo mam zbyt wiele wyobraźni...
Owemu koledze np. odkręciła się - częściowo - jakaś śrubka przy cięgnach, wystawała, zaczepiła o coś i zablokowała możliwość sterowania; bardzo mało brakowało, by to był jego ostatni lot.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7736
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
Re: ultralajty
Hej.
Stanley - a w tym " bukłaczku " to co ? - winko czy piwko ?
W dawnych czasach kumpel robił motolotnie.
Osobiście spawałem mu w pokoju to i owo do wózka.
Silnik był z trabanta - bardzo dobry - prosty i niezawodny.
Co jest istotne w tym zastosowaniu
Śmigło - wystrugane osobiście.
Niestety - próby samego wózka odbywały się na drodze publicznej i zostaliśmy " pojmani "przez MO.
I tak dalej.
pzd.
Stanley - a w tym " bukłaczku " to co ? - winko czy piwko ?

W dawnych czasach kumpel robił motolotnie.
Osobiście spawałem mu w pokoju to i owo do wózka.
Silnik był z trabanta - bardzo dobry - prosty i niezawodny.
Co jest istotne w tym zastosowaniu

Śmigło - wystrugane osobiście.
Niestety - próby samego wózka odbywały się na drodze publicznej i zostaliśmy " pojmani "przez MO.
I tak dalej.
pzd.
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
Re: ultralajty
latałem na motolotni - wózek z trampkiem plus skrzydło libra 2, nie jest tak źle, ale przy wietrznej pogodzie czy nawet spokojnym powietrzu w ciągu dnia nie polatasz, musi byc wieczór i ładna pogoda.
Owszem, wiatrakowce mogą latać praktycznie przy kazdej pogodzie, ale hałas niemozebny. Kolega w Grudziądzu produkuje łopaty wraz z głowicą, cena tak troche dośc, bodaj 3 tys euro dla jednomiejscowego. Poza tym wiatrakowiec musi miec lekki silnik i mocy przynajmniej 40 KM w górę, rotax 912 ma 105 koni, ale jest strasznie paliwożerny, generalnie wiatraki fajne, ale mają długi rozbieg nawet wliczając prerotację ( wstepne rozkrecanie wirnika).
co do tego bloopa, to bug to konstrukcja tego samego autora, tez mam rysunki do tego, taki jakis.
mam tez plany do affordaplane - rozbieg 100m, podobnie minimax - kupa sklejki lotniczej, arkusz kosztuje ponad 600zl.
Kiedyś zbudowałem pchlę Migneta, ale jakos nie skonczyłem tej zabawki, miejsce dla pilota trochę ciasne, ogolnie samolocik tez ma odmienny, nietypowy układ sterowania. Kolega był dziennikarz tutejszy i tak rozdmuchał temat, ze mnie tv regionalna przesladowała chyba w 2005 roku hehe.
Co do układu klasycznego w przypadku tegoż bloopa, to mamy płaską kratownicę z rur alu na nasze PA6, ale że jest tam profil wklęsło wypukły, to ceconitem sie tego nie ogarnie, ceconit to tkanina termokurczliwa, jakby profil był płasko wypukły to jak najbardziej nie ma problemu, ale przy wklęsłym spodzie juz jest deko problem z ceconitem i trzeba wymyslic jak to ogarnąć. Patrząc na filmiki chociazby tego kolesia Pitera Sripola. Facet zrobił płat zywcem ze styropianu cietego na styroploterze i pokrył jakąs folią samoprzylepną. No w takie skrajnosci wolałbym nie popadać, a że temat z laminowaniem epoksydem nie jest mi obcy, to czemu by nie, robi sie kratownice płaską z alu, na to profil ze styroduru i na to tkanina 200g 2 warstwy i zywica epoksydowa, ale nie e5 tylko taka rzadka, mam gdzies symbol, bo zuzyłem tego chyba 80 litrów na kajaki itd, calkiem fajnie sie z tym pracuje, jedynie mozna dostac uczulenia na utwardzacz, w moim przypadku z1, ale jest jeszcze kilka innych.
no powoli, bez lekkiej przeróbki konstrukcji sie nie obędzie, bo jakos nie wyobrazam sobie wisieć na 3 srubkach przytroczony do przedniej krawędzi płata.
Owszem, wiatrakowce mogą latać praktycznie przy kazdej pogodzie, ale hałas niemozebny. Kolega w Grudziądzu produkuje łopaty wraz z głowicą, cena tak troche dośc, bodaj 3 tys euro dla jednomiejscowego. Poza tym wiatrakowiec musi miec lekki silnik i mocy przynajmniej 40 KM w górę, rotax 912 ma 105 koni, ale jest strasznie paliwożerny, generalnie wiatraki fajne, ale mają długi rozbieg nawet wliczając prerotację ( wstepne rozkrecanie wirnika).
co do tego bloopa, to bug to konstrukcja tego samego autora, tez mam rysunki do tego, taki jakis.
mam tez plany do affordaplane - rozbieg 100m, podobnie minimax - kupa sklejki lotniczej, arkusz kosztuje ponad 600zl.
Kiedyś zbudowałem pchlę Migneta, ale jakos nie skonczyłem tej zabawki, miejsce dla pilota trochę ciasne, ogolnie samolocik tez ma odmienny, nietypowy układ sterowania. Kolega był dziennikarz tutejszy i tak rozdmuchał temat, ze mnie tv regionalna przesladowała chyba w 2005 roku hehe.
Co do układu klasycznego w przypadku tegoż bloopa, to mamy płaską kratownicę z rur alu na nasze PA6, ale że jest tam profil wklęsło wypukły, to ceconitem sie tego nie ogarnie, ceconit to tkanina termokurczliwa, jakby profil był płasko wypukły to jak najbardziej nie ma problemu, ale przy wklęsłym spodzie juz jest deko problem z ceconitem i trzeba wymyslic jak to ogarnąć. Patrząc na filmiki chociazby tego kolesia Pitera Sripola. Facet zrobił płat zywcem ze styropianu cietego na styroploterze i pokrył jakąs folią samoprzylepną. No w takie skrajnosci wolałbym nie popadać, a że temat z laminowaniem epoksydem nie jest mi obcy, to czemu by nie, robi sie kratownice płaską z alu, na to profil ze styroduru i na to tkanina 200g 2 warstwy i zywica epoksydowa, ale nie e5 tylko taka rzadka, mam gdzies symbol, bo zuzyłem tego chyba 80 litrów na kajaki itd, calkiem fajnie sie z tym pracuje, jedynie mozna dostac uczulenia na utwardzacz, w moim przypadku z1, ale jest jeszcze kilka innych.
no powoli, bez lekkiej przeróbki konstrukcji sie nie obędzie, bo jakos nie wyobrazam sobie wisieć na 3 srubkach przytroczony do przedniej krawędzi płata.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign