

Chyba bardziej bym się o swój słuch obawiał bo jak kilka drążarek pracuje to i pompy i wentylatory niby tylko trochę szumią ale jak się wyjdzie z pomieszczenia i zazna ciszy... od razu następuje ulga.
Wyrzuć tą reklamę w podpisie.
ak47 pisze: ↑27 maja 2018, 10:06Większość drążarek przynajmniej tych nowszych ma odciąg oraz jakiś tam system sprawdzający czy odciąg działa. Jeśli go nie włączysz albo odciąg ma awarię, maszyna odmówi pracy. Co do promieniowania to przed 1990 na stanowisko elektrodrążacza uznawane było za pracę w warunkach szkodliwych. Nie wiem nic na temat tego jak się maja ich dzieciZnam natomiast faceta, który odszedł na emeryturę pracując ostatnie 20 kilka lat na drążarkach. Żyje, ma się dobrze przynajmniej patrząc okiem, nie wiem co by bylo pod mikroskopem. Więc zdaje się, że nie ma tragedii jeśli chodzi o ekranowanie promieniowania, chyba, że ktoś naprawdę chce głowę przykładać do łuku
![]()
Chyba bardziej bym się o swój słuch obawiał bo jak kilka drążarek pracuje to i pompy i wentylatory niby tylko trochę szumią ale jak się wyjdzie z pomieszczenia i zazna ciszy... od razu następuje ulga.
Ok , ale ja jeszcze nie widziałem operatora drążarki , który przez 12 godzin stoi i się na nią patrzy.
Mariusz.
Śmiechy śmiechami, ale dalej nie wiemy jak tak naprawdę szkodzi nam elektrodrążarka, jaki wpływ na zdrowie mają one gdy pracujemy przy nich po 12h, jak wpływają a na pewno wpływają opary z nafty