Ja mam na podwórku i w firmie zamontowane tak by nie można było ich sięgnąć silne lampy (po 500W + jedna w firmie 1500W) z podłączonymi do nich przez stycznik (taka zbiorcza centralka, można sterować całość np czujką zmierzchową lub ręcznie) ukrytymi czujkami ruchu, rozmieszczonymi w newralgicznych miejscach gdzie łobuz musi przechodzić.
Włazi taki gnojek na teren, i musi nadziać się na czujkę, ta włącza kilka lamp oświetlających cały teren, i robi się widno jak w dzień. (ważne żeby nie była jedna, bo może wtedy usiłować potłuc, i oświetlające z różnych stron).
Żaden nie wytrzyma takiej próby, tu kolega
ezbig ma rację. Do tego nie wie czy nie został nagrany.
Pod to możesz podłączyć też sobie kamerkę z zapisem, syrenę, czy co tam chcesz.
Albo powiadomienie na komórkę. Są takie przystawki do założenia na linię, dostajesz powiadomienie głosowe czy SMS-a, możesz przekierować na sąsiada, czy kogoś zaufanego jak wyjeżdżasz na wakacje, albo sam dzwonisz żeby sprawdzili.
System prosty, ale skuteczny.
diodas1 pisze:Miałem sposobność poczuć to osobiście
Kolega się przyznaje ? (oczywiście żart

)
diodas1 pisze:Bardzo sugestywnie działa i zapada głęboko w pamięć porażenie impulsem pastucha elektrycznego
żeby złodziej bez przeszkód wszedł ale miał kłopot z wyjściem
To nie takie pewne, bo musiałby być całkowitym idiotą by "na robotę" nie założyć rękawiczek.. Choć prawda, że idiotów też nie brakuje..