Problem:
Przygodę z CNC zacząłem przypadkowo, jakiś czas temu zatrudniłem się w pracy przy poligrafii ale okazało się że jednym z moich zadań będzie także obsługa frezarki. Mój szef dał mi opcję "masz frezarke ucz się samemu" ale przy tym też mam ciśnienia z jego strony jeśli chodzi o czas. Jak dotąd wszystko szło ok (pleksi 3mm, dibond, pcv 10mm) ale ostatnio dostałem zadanie obróbki pleksi 15mm dokładnie wycięcie w niej liter. zacząłem więc od prostego kółka i na nim poległem. za każdym razem pleksi się topi i oblepia frez. dzisiaj polowe dnia spedzilem na wgrywaniu coraz to innych ustawien i ciągle to samo.
Parametry:
Frez jednopiórowy (prawdopodobnie z węglikiem spiekowym) coś takiego:

Grubość : 3mm (grubość frezu jak i uchwytu jest ta sama)
Pleksi : 15mm przeźroczysta (nie wiem jaki sposób tworzenia jej czytałem że jedne są wylewane a drugie ekstrudowane i że problematyka jest podobna do obróbki na ekstrudowanej)
Frezarka : jakaś samoróbka (ale myśle że nie ma to znaczenia) jako napęd wrzeciona szlifierka metabo
Co próbowałem:
próbowałem w każdy sposób manipulować wysokością warstwy skrawania, obrotami na szlifierce(obroty frezu) oraz posuw. zaczynajac od malego posuwu z mala predkoscia i male warstwy przez calkowity miks parametrów do duzego posuwu z mala i duza predkoscia obrotów. niestety nie znam wartości obrotów jedyne ustawienia jakie są to pokrętło z regulacją obrotów tego metabo od 1 do 9. raz jeden jedyny mi się udało to zrobić przy warstwie skrawania 1.5mm (albo 2.5 nie pamietam) przy maksymalnych obrotach oraz posuwie X,Y=1mm przy czym wyciecie samego kółka zajęło bardzo dużo czasu chyba aż 10 minut(a kółko było dość małe rzędu 3cm średnicy może deko więcej) wtedy uzyskałem jednak prawidłowy efekt obróbki z materiału zaczął pruszyć pył i takie mini-wiórki jak czytałem na necie tak ma właśnie być ale dziś rano włączyłem te same ustawienia i dalej lepiło plekse do freza. w międzyczasie czyściłem (wydaje mi się że dokładnie) frez z przylepionej pleksy i puszczałem takie ustawienia pare razy przez dzisiejszy dzień do tego manipulując parametrami. wartosci warstwy skrawania ustawiałem między 1mm a 5mm próbowałem 5mm przy posuwie 15mm/s(wszędzie widze że podaje się na minute u mnie frezarka ustawia na sekunde posuw).
Wcześniej pracował tam taki kolega który się zwolnił po tygodniu jak ja sie przyjąłem więc nie nauczył mnie zbyt dużo bo frezarka była wtedy nieużywana przez ten tydzien więc praktycznie wszystko sam się musiałem uczyć.
NAJWAŻNIEJSZE:
najprostszą odpowiedzią pewnie byłoby kupić plekse wylewaną bo ta jest ekstrudowana i sie lepi. nie wiem jaki to rodzaj pleksy pewnie nawet mój szef nie wie zapytam sie go jutro w pracy i tak. ale najważniejsze jest to że ten kolega wczesniej obrabiał tą plekse i wycinał litery w tej piętnastce i pytalem się go o parametry i na podanych przez niego parametrach też mi topiło pleksę.
czasem topi od razu a czasem dopiero np w 5mm grubości ale jednak zawsze topi. najgorsze jest to że mam arkusz tej pleksy i nie mam juz za bardzo na czym testować bo caly obszar nieobrobiony ktory zostal musi mi wystarczyć na to co mam wyfrezować na gotowo.
ktoś ma jakieś pomysły? dopiero co wstałem więc mogłem coś chaotycznie popisać z góry przepraszam bardzo bym prosił o pomoc.
P.S. ten frez wygląda dokładnie jak na zdjęciu napewno ma grubość 3mm ale nic więcej o nim nie wiem dostałem frezy od szefa i to tylko kilka nie komplet i mowił że ten też jest do pleksi więc nie mam pewności co to za frez i czy napewno jest odpowiedni.
P.S. 2 myślałem o chłodziwie czytałem jednak na necie że w wiekszości przypadków robi się to na sucho i wychodzi ok wiem jednak że ten kolega nie używał raczej żadnego chłodziwa a ja do dyspozycji mam jedynie sprężone powietrze którego też próbowałem używać jednak bez żadnych pozytywnych skutków. wody i innych cieczy nie próbowałem po prostu wydaje mi się że nie wpłynie to na rozwiązanie problemu.
P.S. 3 podstawa frezarki to płyta wiórowa(na 99% bo nie zwracałem na to uwagi w pracy teraz o tym pomysłałem że rodzaj materiału podłoża może być też ważna informacją), jednak sądze że raczej nie wpłynie to na rozwiązanie problemu bo jednak wcześniej dało się to wykonać w jakiś sposób.
P.S. 4 szukałem jeszcze chwile na necie i pomyślałem o czymś takim że może rodzaj frezu robi tu kolosalną różnice (przeciwbieżny/współbieżny) i że może mam taki który dociska materiał do podłoża a nie na odwrót i nie wyrzuca wiórków jak powinno kumulują się i się topią no ale jak wspomnialem raz mi sie udało wyfrezować to bez topienia więc o co może chodzić? jak można sprawdzić czy frez jest współbieżny czy przeciwbieżny?