czym produkować ???
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 05 lut 2013, 23:19
- Lokalizacja: BBa
czym produkować ???
Witam
to mój pierwszy post, więc wybaczcie błędy. Sytuacja wygląda następująco- zamierzam uruchomić swoją pierwszą produkcyjną działalność. Przedmiotem tej działalności ma być produkcja króćców gwintowanych, oraz muf. Jestem handlowcem i zagadnienia produkcyjne są mi obce, tzn. organizacyjnie poradzę sobie, zbyt też będę miał- problem w tym, że nie wiem, jaką maszynę kupić.
Chcę produkować króćce jedno i dwustronnie gwintowane, o długości od 0,1-1m; o średnicy od 3/8" wzwyż, być może też pręty gwintowane za stali.
Dotychczasowy wywiad zrobił mi tylko większy mentlik w głowie. Niektórzy doradzają gwintownice stacjonarną- ale wydajność gwintownic jest niewielka i bardziej nadają się do sporadycznego gwintowania. Tokarka? automat tokarski? a może walcownica do gwintów, która podobno jest o wiele szybsza od tokarki. Nie muszę chyba dodawać, że trzyma mnie budżet...
Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
to mój pierwszy post, więc wybaczcie błędy. Sytuacja wygląda następująco- zamierzam uruchomić swoją pierwszą produkcyjną działalność. Przedmiotem tej działalności ma być produkcja króćców gwintowanych, oraz muf. Jestem handlowcem i zagadnienia produkcyjne są mi obce, tzn. organizacyjnie poradzę sobie, zbyt też będę miał- problem w tym, że nie wiem, jaką maszynę kupić.
Chcę produkować króćce jedno i dwustronnie gwintowane, o długości od 0,1-1m; o średnicy od 3/8" wzwyż, być może też pręty gwintowane za stali.
Dotychczasowy wywiad zrobił mi tylko większy mentlik w głowie. Niektórzy doradzają gwintownice stacjonarną- ale wydajność gwintownic jest niewielka i bardziej nadają się do sporadycznego gwintowania. Tokarka? automat tokarski? a może walcownica do gwintów, która podobno jest o wiele szybsza od tokarki. Nie muszę chyba dodawać, że trzyma mnie budżet...
Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
walcarka do prętów owszem najszybsza ale czy do rur sie nadaje ? nie zgniecie takiej rury ?
do rur gwintownica chyba najlepsza (chyba ze jakiś walcarz wypowie sie że z walcowaniem nie ma problemu )
http://infosant.pl/top-produkt/Krocce-p ... -COCEK,172 konkuręcia pisze że gwint nacina
taka zabawka powinna zdać egzamin ewentualnie imak mógł by stać a dwa wrzeciona nacinać gwint
do rur gwintownica chyba najlepsza (chyba ze jakiś walcarz wypowie sie że z walcowaniem nie ma problemu )
http://infosant.pl/top-produkt/Krocce-p ... -COCEK,172 konkuręcia pisze że gwint nacina
taka zabawka powinna zdać egzamin ewentualnie imak mógł by stać a dwa wrzeciona nacinać gwint
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 665
- Rejestracja: 28 sie 2006, 17:55
- Lokalizacja: dolnyśląsk
- Kontakt:
-
- Posty w temacie: 2
Z walcowaniem gwintów na rurach , może być problem ,bo walcowanie wymaga średnicy rury o określonej tolerancji( zwykle+- 0,02od średnicy nominalnej). Jjeśli średnica ,byłaby obrobiona ,nie powinno być problemu,o ile rura będzie bezszwowa. Z rurami ze szwem nie mam doświadczenia. Są jednak głowice gwintujące np Wagnera i nimi można szybko wykonywać gwint skrawaniem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: czym produkować ???
Do takich robót to jeszcze długo nie wymyslą nic lepszego od rewolwerówki np. RV-32 z głowicą.kita_man pisze:Chcę produkować króćce jedno i dwustronnie gwintowane, o długości od 0,1-1m; o średnicy od 3/8" wzwyż, być może też pręty gwintowane za stali.
.
A po zcncowaniu, jak planuje kol.251mz to już całkiem bajka

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Miałem kilku znajomych, którzy dobrze się sprawdzali jako szeroko pojęci handlowcy, zaś w roli producenta słabo dawali sobie radę...
Moim zdaniem odpuść sobie człowieku, jeśli wszystko chcesz robić samemu i nie stać cię na wynajęcie kogoś kto ma pojęcie o produkcji. Typowy handlowiec kalkuluje mniej więcej w ten sposób: od ceny sprzedaży wystarczy odjąć "gołe" koszty wytworzenia, reszta to zysk. Chodzi mi bynajmniej nie o samo wyprodukowanie, ale o wszystkie około-produkcyjne problemy i koszty. Bo przy produkcji masz mnóstwo "ogonów", co chwilę wpada jakiś kominiarz, serwisant, opłata za wydanie jakiegoś kwitka czy inna franca, wyskakuje tysiące drobnych wydatków, każdy tylko po parę złoty - ale jak je na końcu zsumujesz to w kieszeni pustki.
Jeżeli jesteś dobry organizacyjnie, to spróbuj sobie znaleźć porządnego podwykonawcę, w PL lub jeszcze lepiej w Chinach jak się rozwiniesz. U siebie zrób magazyn, ewentualnie z jakimś montażem i zajmij się tym co umiesz najlepiej i co ci dobrze wychodzi.
Trochę inaczej by było, gdyby twoja działalność miała trochę większą skalę (że jest inaczej wnoszę bo w ogóle pytasz na forum), radziłbym ci znaleźć sobie kierownika produkcji który ci rozkręci zakład. Twoim głównym problemem byłoby właśnie znalezienie odpowiedniego człowieka, być może wspólnika oraz ustalenie zasad współpracy. Np sporo małych zakładów upada właśnie z powodu braku w firmie operatywnej osoby ze zdolnościami handlowymi. Pomimo wysokiej kultury produkcji i dobrych wyrobów firemki upadają bo właściciel nie umie skutecznie sprzedawać. Ty masz dokładnie odwrotny problem, może ktoś mógłby uzupełnić twoje kompetencje.
Nie chcę cie niepotrzebnie zrażać do produkowania, moją intencją jest abyś trzeźwo, bez hurra optymizmu podszedł do sprawy na zimno. Z mojego doświadczenia wynika, że produkcja wymaga trochę innych zdolności i kwalifikacji niż handel, nie za często dobrzy handlowcy są jednocześnie dobrymi producentami.
Moim zdaniem odpuść sobie człowieku, jeśli wszystko chcesz robić samemu i nie stać cię na wynajęcie kogoś kto ma pojęcie o produkcji. Typowy handlowiec kalkuluje mniej więcej w ten sposób: od ceny sprzedaży wystarczy odjąć "gołe" koszty wytworzenia, reszta to zysk. Chodzi mi bynajmniej nie o samo wyprodukowanie, ale o wszystkie około-produkcyjne problemy i koszty. Bo przy produkcji masz mnóstwo "ogonów", co chwilę wpada jakiś kominiarz, serwisant, opłata za wydanie jakiegoś kwitka czy inna franca, wyskakuje tysiące drobnych wydatków, każdy tylko po parę złoty - ale jak je na końcu zsumujesz to w kieszeni pustki.
Jeżeli jesteś dobry organizacyjnie, to spróbuj sobie znaleźć porządnego podwykonawcę, w PL lub jeszcze lepiej w Chinach jak się rozwiniesz. U siebie zrób magazyn, ewentualnie z jakimś montażem i zajmij się tym co umiesz najlepiej i co ci dobrze wychodzi.
Trochę inaczej by było, gdyby twoja działalność miała trochę większą skalę (że jest inaczej wnoszę bo w ogóle pytasz na forum), radziłbym ci znaleźć sobie kierownika produkcji który ci rozkręci zakład. Twoim głównym problemem byłoby właśnie znalezienie odpowiedniego człowieka, być może wspólnika oraz ustalenie zasad współpracy. Np sporo małych zakładów upada właśnie z powodu braku w firmie operatywnej osoby ze zdolnościami handlowymi. Pomimo wysokiej kultury produkcji i dobrych wyrobów firemki upadają bo właściciel nie umie skutecznie sprzedawać. Ty masz dokładnie odwrotny problem, może ktoś mógłby uzupełnić twoje kompetencje.
Nie chcę cie niepotrzebnie zrażać do produkowania, moją intencją jest abyś trzeźwo, bez hurra optymizmu podszedł do sprawy na zimno. Z mojego doświadczenia wynika, że produkcja wymaga trochę innych zdolności i kwalifikacji niż handel, nie za często dobrzy handlowcy są jednocześnie dobrymi producentami.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Ja na własne potrzeby robię cały czas na TR 45. W godzinę byłem czasem kilka stówek do przodu w porównaniu jakbym miał gotowe krućce kupić:
To akurat rura 1/2 cala. Dziś mam zapotrzbowanie na 6 gwitów
. Myślałem też aby zrobić ze 100 krućcy dziennie do okolicznyc sklepów, ale wtedy czasu nie miałem a teraz w sklepach bida aż piszczy i chandelek stoi.
To akurat rura 1/2 cala. Dziś mam zapotrzbowanie na 6 gwitów
