
Z jakiejś resztki aluminium wyfrezowałem klocek,nawierciłem i zrobiłem mocowanie śrubami "robaczkowymi"
W ten sposób frez 6mm stał się nożem tokarskim do wytaczania małych otworów. Oczywiście frez jest umieszczony nieruchomo w imaku a obraca się materiał .Działa to zadziwiająco dobrze i pozwala wykonać otwór idealnie pod potrzebny wymiar , w dodatku ze względu na ostrość freza bardzo gładki . Ma to sens w przypadku małych otworów gdzie ciężko znaleźć takiej wielkości wytaczak i nie pasują posiadane wiertła . Koszt -groszowy,stopień trudności wykonania-niewielki,czas wykonania- ok 20 minut.
Zapewne nie odkryłem Ameryki i nie pierwszy wpadłem na takie rozwiązanie lecz miałem radość z szybkiego pokonania trudności ,a i być może komuś takie rozwiązanie się przyda.