Strona 1 z 3

Butla po acetylenie.

: 08 sty 2021, 18:47
autor: MiziAir
Witam.
Realizuję pewien warsztatowy projekcik i potrzebuję metrowej rury ⌀230mm, idealnie pasująca stara butla po acetylenie wala się po kątach. Jednak nie wiem jak się zabrać do cięcia, żeby się przy tym nie zabić, niczym terrorysta samobójca. Butla jest pozbawiana zaworu chyba od miesiąca, ale w butli jest jakieś porowate wypełnienie w którym uwięzione są resztki acetylenu (nie wiem czy wypełnienie jest tylko przy wylocie, czy cała jest wypełniona). Pierwotnym założeniem miało być wielokrotne płukanie, ale ze względu na wypełnienie woda przenika weń w tempie kilkunastu ml/h ... więc wieczność. Dać sobie spokój i szukać innego materiału, czy jednak istnieje jakiś sposób by coś z tego zrobić? Wiele razy ciąłem sobie butle po lpg, cng, nawet po tlenie - jednorazowa płukanka i nigdy nie było problemów żeby sobie poodcinać wedle potrzeby, jednak acetylen to troche inna liga...

Re: Butla po acetylenie.

: 09 sty 2021, 16:55
autor: eightbitter
To gąbczaste wypełnienie powinno być nasączone acetonem, który doskonale rozpuszcza acetylen pod ciśnieniem. Skoro butla jest otwarta od miesiąca, to część acetonu wyparowała, nie mówiąc o acetylenie.
Woda wnika słabo, bo jest słaba zwilżalność wypełnienia. Spróbuj do wody dodać "Ludwika", powinno pójść łatwiej. Najpierw butlę ustaw pionowo otworem w dół i poczekaj czy aceton nie wypłynie. Potem obróć wylotem do góry i lej wodę z detergentem.

Re: Butla po acetylenie.

: 09 sty 2021, 23:15
autor: MiziAir
To właśnie najśmieszniejsze, że powolutku wsiąka woda i wypiera... acetylen. Złapałem trochę wydobywającego się gazu do reklamóweczki foliowej, podpaliłem i walnęło tak, że do tej pory mi w uszach dzwoni. Pomimo długiego czasu w stanie otwartym, on dalej gdzieś tam jest, uwięziony w porowatej strukturze wypełnienia. Spróbuje z ludwikiem, może przyspieszy nieco proces, bo od wczoraj butla łyknęła 1.5l, (śmiech na sali). Ciekawy jestem jak utylizują takie butle po acetylenie. Może nie ma się czego bać, gdyż ewentualny płomień sam się zdusi w tym wypełnieniu... jednak, wolałbym jeszcze trochę pożyć :)

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 00:03
autor: Steryd
Jesteś pewny, że to acetylen, a nie pary acetonu?

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 10:32
autor: tuxcnc
MiziAir pisze:
09 sty 2021, 23:15
Może nie ma się czego bać, gdyż ewentualny płomień sam się zdusi w tym wypełnieniu...
Niestety NIE !
Acetylen wybucha także bez dostępu powietrza.
Nie sądzę żeby te resztki mogły rozerwać butlę, ale grzmotnąć może i przy odrobinie zbiegu okoliczności narobić szkód.

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 10:40
autor: rdarek
MiziAir pisze:
09 sty 2021, 23:15
Ciekawy jestem jak utylizują takie butle po acetylenie.
No jak to jak wrzucają do rozdrabniarki ;)
MiziAir pisze:
09 sty 2021, 23:15
... jednak, wolałbym jeszcze trochę pożyć :)
Dobre podejście :D
A tak w temacie, nie próbowałeś przebić / wydłubać tego wypełnienia?

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 11:10
autor: atlc
rdarek pisze:próbowałeś przebić / wydłubać tego wypełnienia?

Mosiężnym prętem.

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 22:50
autor: MiziAir
Jutro będę coś działał. Spróbuję to przebić na odległość długim prętem, jak się uda to zrobić płukankę i jazda z cięciem. Jak się nie uda, to odpuszczam, już wolę stracić parę stówek na kupną rurę, niż żywota - zbyt wielu ludzi mnie przestrzega, może i słusznie.
Steryd pisze:
10 sty 2021, 00:03
Jesteś pewny, że to acetylen, a nie pary acetonu?
Oczywiście, że acetylen. Zrobiłem sobie testy porównawcze, mam aceton, wylałem sobie na tackę, postawiłem na piecyku, złapałem opary w reklamówkę i podpaliłem, takie "fuknięcie" nie ma porównania do pieprznięcia oparu pochwyconego z butli, ten zaś strzela jak petarda. Nie jest to analiza dokładna, ale na bank w butli wciąż tkwi acetylen. Oczywiście, nie wydziela się nic, dopóki nie nalewam wody. Wygląda na to, że woda go wypiera z tej porowatej masy. Resztki gazu są uwięzione w masie pod niskim ciśnieniem, nie mają zdolności do pokonania bariery w postaci tej masy i całkowitego wyparowania. Przynajmniej, tak to sobie tłumaczę. Zdam relacje jak się zakończy moja mała przygoda, ale już mogę wysnuć wnioski, ku przestrodze dla innych - otwarta butla z acetylenem może stać długo, zanim się całkowicie ulotni z butli.

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 23:30
autor: atlc
Tak czy siak szacun że starasz się to zrobić z głową i nie na hurra. Powodzenia :)

Re: Butla po acetylenie.

: 10 sty 2021, 23:34
autor: kuba1im
MiziAir pisze:
10 sty 2021, 22:50
Jutro będę coś działał.
(...)
Zdam relacje jak się zakończy moja mała przygoda, (...)
Czyli jak do pojutrze nie zdasz relacji to możemy się domyślać jak poszło ;)