Twój przyrząd to prawdopodobnie dwie płyty z sześcioma półokrągłymi kanałami (R=11mm), w których zaciskasz 6 kolejnych rur do obróbki? Ale powinien podpierać/obejmować obrabiane rury NA CAŁEJ części nieobrabianej (~50-100mm, oczywiście nie na całej długości nieobrabianej

), czyli tam gdzie "podchodzi" frez, z przodu, także powinien mieć półokrągłe (R=11) wybrania. Wystawać (widoczne) powinno być tylko to, co zostanie usunięte przez narzędzie - czy to frez, czy coś innego.
To stal kwasoodporna czy "czarna"? KO zdecydowanie gorsza do frezowania, ale da się bez problemu - z dobrym chłodzeniem.
Jaka grubość ściany rury? 1,5mm,
2mm, czy więcej?
Ta obróbka to przygotowanie do spawania?
Ogólnie, takie coś tylko frezowaniem - jak już WZÓR zarekomendował - (ja bym jechał HSS-em, ew. Co) ale na dwa lub nawet trzy pionowe "wejścia" freza (trzy, jeśli wprowadzać będziesz frez powierzchnią czołową, a rura ma cienką ścianę - 1-1,5mm).
Jeśli ściana grubsza (2mm) lub gruba (2,5mm i więcej), to można spróbować obrabiać powierzchnią walcową freza, ale może wibrować; maszyna i wrzeciono musiałyby być ponadprzeciętnie sztywne.
Dlaczego pytam, czy to do wspawania?
Dlatego, że jeśli tak jest to nie ma potrzeby "wjeżdżać" w czoło rury na pełne 11mm (pół średnicy) - wystarczy na ~9,5-10mm.
To ułatwi frezowanie i przede wszystkim ułatwi spawanie, ponieważ ostre i cienkie jak papierek krawędzie (przy wybraniu na pełne 11mm) będą "uciekać" przy spawaniu w niekontrolowany sposób; krawędź o grubości 0,5-1mm dużo łatwiej i wygodniej będzie spawać a szew będzie bardziej estetyczny.
Myślę tu o spawaniu TIG, bo osobiście mam takie zboczenie

, wszystko tym spawam, bo metoda jest wspaniała, to po prostu chirurgia plastyczna
