Jak utrzmać osiowość obrabianego detalu

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
piotrfire
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 344
Rejestracja: 01 lis 2012, 14:20
Lokalizacja: prawie wrocław

#11

Post napisał: piotrfire » 11 sie 2016, 21:12

Dla czego nie toczyłem w kłach? Chciałem zaoszczędzić na czasie przetoczenie wałka 50mm na 25 w kłach zablokowane sercówką trwało by dłużej , może tu popełniłem błąd. Z pewnością długość wałka też odgrywa tu rolę.



Tagi:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#12

Post napisał: RomanJ4 » 11 sie 2016, 21:21

Całkowita długość to 550mm z czego 260mm ma średnicę 25mm a pozostała część 40 i końcówka 35mm. Robię to z jednego zamocowania używając prawych i lewych noży..
Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem, i w tym zamocowaniu toczysz wszystkie powierzchnie równoległe do osi obrotu, to jakim cudem któraś z nich może potem bić w stosunku do pozostałych?
pozdrawiam,
Roman


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 7735
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#13

Post napisał: pukury » 11 sie 2016, 21:52

witam.
również dla mnie to trochę dziwne.
może przy ucinaniu coś się krzywi .
może podetnij przy szczękach na 10 - 12 mm.
następnie wykończ i odetnij piłką.
albo rób z grubsza jak teraz i skończ na kłach.
to banalna obróbka - robisz jakiś ( jaki ? ) prosty błąd.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares


Armstec
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 482
Rejestracja: 02 maja 2014, 04:04
Lokalizacja: Wrocław

#14

Post napisał: Armstec » 11 sie 2016, 22:32

RomanJ4 pisze: Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem
własnie z jego opisu przebiegu operacji, mozna wnioskowac ze on w ogóle nie toczył z użyciem kła nawet jednego w koniku, tylko z samego uchwytu ... to miotalo nim jak szatan


Autor tematu
piotrfire
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 344
Rejestracja: 01 lis 2012, 14:20
Lokalizacja: prawie wrocław

#15

Post napisał: piotrfire » 12 sie 2016, 08:22

Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem, i w tym zamocowaniu toczysz wszystkie powierzchnie równoległe do osi obrotu, to jakim cudem któraś z nich może potem bić w stosunku do pozostałych?
Właśnie dlatego zadałem pytanie na forum.
własnie z jego opisu przebiegu operacji, mozna wnioskowac ze on w ogóle nie toczył z użyciem kła nawet jednego w koniku, tylko z samego uchwytu
Rozumiem że kolega zażartował.

Dzisiaj ponownie zrobiłem nakiełek wysunąłem materiał nakiełek był przesunięty względem
kła jakieś 2mm czy to może być powód? Wiadomo po dociśnięciu konikiem wszystko pasuje.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 7735
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#16

Post napisał: pukury » 12 sie 2016, 08:47

witam.
może tak być że się " naciągnie " jak podpierasz.
to raczej robi się tak.
utnij 500 mm materiału.
następnie zrób nakiełek i podtocz z 10mm bez wyciągania ze szczęk - splanuj na czysto.
będziesz miał nakiełek centrycznie z wierzchem.
obróć materiał i zrób nakiełek- po drugiej stronie - też splanuj .
teraz złap za to co obtoczyłeś - podeprzyj kłem i tocz.
i tak bym zostawił z 1mm i skończył w kłach.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#17

Post napisał: RomanJ4 » 12 sie 2016, 11:32

25mm średnicy nawet na całej długości 500mm nie jest tak mało, żeby się aż tyle ugiąć (no może jakieś pojedyncze setki). Tym bardziej, że połowa wałka ma większą średnicę.
Sprawdź czy nie masz promieniowego bicia wrzeciona (statycznie przez dźwignię), lub konik ucieka na boki, bo nie jest możliwe by aż tyle się ugiął stalowy wałek.. Zresztą gdyby nawet, to wyszła by baryłka, ale centryczna z osią..
pozdrawiam,
Roman


powgreg
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 112
Rejestracja: 25 paź 2005, 23:21
Lokalizacja: RzeszĂłw

#18

Post napisał: powgreg » 12 sie 2016, 12:19

Dzisiaj ponownie zrobiłem nakiełek wysunąłem materiał nakiełek był przesunięty względem
kła jakieś 2mm czy to może być powód? Wiadomo po dociśnięciu konikiem wszystko pasuje.
Zamocowanie w uchwycie daje prawie zawsze bicie małe przy samym uchwycie ale w odległości 500mm jest już duże u Ciebie 2mm, następnie wyginasz wałek przez podparcie konika i tak naprężony toczysz więc trudno żeby wyszło bez bicia.

Przyczyny bicia są przynajmniej dwie pierwsza opisana powyżej i druga to uwalnianie naprężeń w materiale przez zdejmowanie warstwy materiału, wałek się krzywi ale "sztywnie" zamocowanie nie pozwala na ich uwolnienie i wyrównanie walka przy staczaniu kolejnej warstwy dlatego dokładne wałki obrabia się w kłach.

Spróbuj wyeliminować pierwszą przyczynę czyli nakielek na wsuniętym wałku podeprzyj, przetocz i zobacz jak będzie dalej za duże bicie to pozostaje toczyć w kłach.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#19

Post napisał: RomanJ4 » 12 sie 2016, 12:52

powgreg pisze:Zamocowanie w uchwycie daje prawie zawsze bicie małe przy samym uchwycie ale w odległości 500mm jest już duże u Ciebie 2mm, następnie wyginasz wałek przez podparcie konika i tak naprężony toczysz więc trudno żeby wyszło bez bicia.
Koledzy, pomieszanie pojęć, proszę prochu nie wymyślać...

Nakiełek można zrobić na zamocowanym w uchwycie, wysuniętym na całą obrabianą długość materiale, a potem po nakiełkowaniu (nie odmocowując go oczywiście) podeprzeć kłem. Co z tego, że materiał bije na swobodnym końcu - nakiełek i tak wychodzi w osi obrotu. Oczywiście naddatek na toczenie musi uwzględniać owo bicie swobodnego końca wałka.
A jeśli nawet najpierw zrobimy nakiełek na krótko wystawionym wałku, potem go wysuniemy na długość obróbki, podeprzemy kłem i zaciśniemy szczęki, to nie ma znaczenia czy koniec w szczękach bije czy nie (oczywiście musi być uwzględniony odpowiedni naddatek na to bicie), Czy "nagniemy" swobodny koniec materiału do podparcia kłem czy nie - to toczone za jednym zamocowaniem powierzchnie cylindryczne czy kształtowe muszą wyjść współosiowe !. Nie ma innej opcji.
Co najwyżej musimy uwzględnić taki naddatek długości wałka do zamocowania w szczękach (potem odcinany), by z wystającej z uchwytu reszty wytoczyć wszystkie zewnętrzne powierzchnie w jednym zamocowaniu.
Owszem, częściowo kolega powgreg ma rację z naprężeniami, ale to nie zrujnuje współosiowości wykonanych powierzchni bo się względem siebie nie mogą przecież przesunąć, tylko prędzej ich walcowość/równoległość
I tyle.
"Naginanie" (choć nie zawsze) czy bicie końca mocowanego w szczękach ma znaczenie przy przetaczaniu części powierzchni na wałku z wykonanymi na gotowo przed zamocowaniem innymi powierzchniami, wtedy nowo wykonywane nie wyjdą idealnie współosiowe do starych.. W takich sytuacjach albo trzeba toczyć w kłach, albo centrować zamocowanie w uchwycie.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2016, 13:07 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 3 razy.
pozdrawiam,
Roman


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5774
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#20

Post napisał: jasiu... » 12 sie 2016, 13:01

RomanJ4 pisze: Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem, i w tym zamocowaniu toczysz wszystkie powierzchnie równoległe do osi obrotu, to jakim cudem któraś z nich może potem bić w stosunku do pozostałych?
No właśnie, żr to nie tak do końca. Widać, że tokarzem doświadczonym nie jesteś.

Po pierwsze, Wałki zawsze zawierają naprężenia. Taka jest technologia ich uzyskiwania. Jak taki wałek po walcowaniu trafia na ziemię, to z jednej strony może stygnąć szybciej, z drugiej wolniej. Poza tym nigdy tak idealnie nie wywalcują, żeby naprężenia się rozłożyły idealnie, a likwidacja naprężeń w stalach hutniczych poprzez dokładne wyżarzanie i studzenie z piecem raczej nie ma miejsca, bo ile by taki pręt kosztował.

Spróbuj - jeśli masz dostęp do tokarki wziąć jakiś kawałek materiału, tak koło 300 mm długi i z uchwytu bezpośrednio wywierć nakiełek. Później stocz (oczywiście podparty konikiem) co masz stoczyć. Na koniec odjedź konikiem i zobacz jakie masz bicie na nakiełku.

Sie wygło, normalne. Dlatego tokarz wie, że po toczeniu zgrubnym trzeba detal "przemocować". Odjechać koniem i tak nastukać, żeby na czujniku, na nakiełku bicia nie było.

Druga możliwość, to toczenie w kłach np. z takim zabierakiem: http://www.bison-bial.pl/wyroby-tulejow ... 0-5-50-5-l

Z tym, że w przypadku tego zabieraka, przed przejściem wykańczającym, korzystne jest nieco zwolnić nacisk konia.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”