Jak utrzmać osiowość obrabianego detalu
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem, i w tym zamocowaniu toczysz wszystkie powierzchnie równoległe do osi obrotu, to jakim cudem któraś z nich może potem bić w stosunku do pozostałych?Całkowita długość to 550mm z czego 260mm ma średnicę 25mm a pozostała część 40 i końcówka 35mm. Robię to z jednego zamocowania używając prawych i lewych noży..
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 344
- Rejestracja: 01 lis 2012, 14:20
- Lokalizacja: prawie wrocław
Właśnie dlatego zadałem pytanie na forum.Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem, i w tym zamocowaniu toczysz wszystkie powierzchnie równoległe do osi obrotu, to jakim cudem któraś z nich może potem bić w stosunku do pozostałych?
Rozumiem że kolega zażartował.własnie z jego opisu przebiegu operacji, mozna wnioskowac ze on w ogóle nie toczył z użyciem kła nawet jednego w koniku, tylko z samego uchwytu
Dzisiaj ponownie zrobiłem nakiełek wysunąłem materiał nakiełek był przesunięty względem
kła jakieś 2mm czy to może być powód? Wiadomo po dociśnięciu konikiem wszystko pasuje.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
może tak być że się " naciągnie " jak podpierasz.
to raczej robi się tak.
utnij 500 mm materiału.
następnie zrób nakiełek i podtocz z 10mm bez wyciągania ze szczęk - splanuj na czysto.
będziesz miał nakiełek centrycznie z wierzchem.
obróć materiał i zrób nakiełek- po drugiej stronie - też splanuj .
teraz złap za to co obtoczyłeś - podeprzyj kłem i tocz.
i tak bym zostawił z 1mm i skończył w kłach.
pozdrawiam.
może tak być że się " naciągnie " jak podpierasz.
to raczej robi się tak.
utnij 500 mm materiału.
następnie zrób nakiełek i podtocz z 10mm bez wyciągania ze szczęk - splanuj na czysto.
będziesz miał nakiełek centrycznie z wierzchem.
obróć materiał i zrób nakiełek- po drugiej stronie - też splanuj .
teraz złap za to co obtoczyłeś - podeprzyj kłem i tocz.
i tak bym zostawił z 1mm i skończył w kłach.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
25mm średnicy nawet na całej długości 500mm nie jest tak mało, żeby się aż tyle ugiąć (no może jakieś pojedyncze setki). Tym bardziej, że połowa wałka ma większą średnicę.
Sprawdź czy nie masz promieniowego bicia wrzeciona (statycznie przez dźwignię), lub konik ucieka na boki, bo nie jest możliwe by aż tyle się ugiął stalowy wałek.. Zresztą gdyby nawet, to wyszła by baryłka, ale centryczna z osią..
Sprawdź czy nie masz promieniowego bicia wrzeciona (statycznie przez dźwignię), lub konik ucieka na boki, bo nie jest możliwe by aż tyle się ugiął stalowy wałek.. Zresztą gdyby nawet, to wyszła by baryłka, ale centryczna z osią..
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 112
- Rejestracja: 25 paź 2005, 23:21
- Lokalizacja: RzeszĂłw
Zamocowanie w uchwycie daje prawie zawsze bicie małe przy samym uchwycie ale w odległości 500mm jest już duże u Ciebie 2mm, następnie wyginasz wałek przez podparcie konika i tak naprężony toczysz więc trudno żeby wyszło bez bicia.Dzisiaj ponownie zrobiłem nakiełek wysunąłem materiał nakiełek był przesunięty względem
kła jakieś 2mm czy to może być powód? Wiadomo po dociśnięciu konikiem wszystko pasuje.
Przyczyny bicia są przynajmniej dwie pierwsza opisana powyżej i druga to uwalnianie naprężeń w materiale przez zdejmowanie warstwy materiału, wałek się krzywi ale "sztywnie" zamocowanie nie pozwala na ich uwolnienie i wyrównanie walka przy staczaniu kolejnej warstwy dlatego dokładne wałki obrabia się w kłach.
Spróbuj wyeliminować pierwszą przyczynę czyli nakielek na wsuniętym wałku podeprzyj, przetocz i zobacz jak będzie dalej za duże bicie to pozostaje toczyć w kłach.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Koledzy, pomieszanie pojęć, proszę prochu nie wymyślać...powgreg pisze:Zamocowanie w uchwycie daje prawie zawsze bicie małe przy samym uchwycie ale w odległości 500mm jest już duże u Ciebie 2mm, następnie wyginasz wałek przez podparcie konika i tak naprężony toczysz więc trudno żeby wyszło bez bicia.
Nakiełek można zrobić na zamocowanym w uchwycie, wysuniętym na całą obrabianą długość materiale, a potem po nakiełkowaniu (nie odmocowując go oczywiście) podeprzeć kłem. Co z tego, że materiał bije na swobodnym końcu - nakiełek i tak wychodzi w osi obrotu. Oczywiście naddatek na toczenie musi uwzględniać owo bicie swobodnego końca wałka.
A jeśli nawet najpierw zrobimy nakiełek na krótko wystawionym wałku, potem go wysuniemy na długość obróbki, podeprzemy kłem i zaciśniemy szczęki, to nie ma znaczenia czy koniec w szczękach bije czy nie (oczywiście musi być uwzględniony odpowiedni naddatek na to bicie), Czy "nagniemy" swobodny koniec materiału do podparcia kłem czy nie - to toczone za jednym zamocowaniem powierzchnie cylindryczne czy kształtowe muszą wyjść współosiowe !. Nie ma innej opcji.
Co najwyżej musimy uwzględnić taki naddatek długości wałka do zamocowania w szczękach (potem odcinany), by z wystającej z uchwytu reszty wytoczyć wszystkie zewnętrzne powierzchnie w jednym zamocowaniu.
Owszem, częściowo kolega powgreg ma rację z naprężeniami, ale to nie zrujnuje współosiowości wykonanych powierzchni bo się względem siebie nie mogą przecież przesunąć, tylko prędzej ich walcowość/równoległość
I tyle.
"Naginanie" (choć nie zawsze) czy bicie końca mocowanego w szczękach ma znaczenie przy przetaczaniu części powierzchni na wałku z wykonanymi na gotowo przed zamocowaniem innymi powierzchniami, wtedy nowo wykonywane nie wyjdą idealnie współosiowe do starych.. W takich sytuacjach albo trzeba toczyć w kłach, albo centrować zamocowanie w uchwycie.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2016, 13:07 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 3 razy.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
No właśnie, żr to nie tak do końca. Widać, że tokarzem doświadczonym nie jesteś.RomanJ4 pisze: Czegoś tu nie rozumiem, skoro mocujesz wałek w uchwycie podpierając kłem, i w tym zamocowaniu toczysz wszystkie powierzchnie równoległe do osi obrotu, to jakim cudem któraś z nich może potem bić w stosunku do pozostałych?
Po pierwsze, Wałki zawsze zawierają naprężenia. Taka jest technologia ich uzyskiwania. Jak taki wałek po walcowaniu trafia na ziemię, to z jednej strony może stygnąć szybciej, z drugiej wolniej. Poza tym nigdy tak idealnie nie wywalcują, żeby naprężenia się rozłożyły idealnie, a likwidacja naprężeń w stalach hutniczych poprzez dokładne wyżarzanie i studzenie z piecem raczej nie ma miejsca, bo ile by taki pręt kosztował.
Spróbuj - jeśli masz dostęp do tokarki wziąć jakiś kawałek materiału, tak koło 300 mm długi i z uchwytu bezpośrednio wywierć nakiełek. Później stocz (oczywiście podparty konikiem) co masz stoczyć. Na koniec odjedź konikiem i zobacz jakie masz bicie na nakiełku.
Sie wygło, normalne. Dlatego tokarz wie, że po toczeniu zgrubnym trzeba detal "przemocować". Odjechać koniem i tak nastukać, żeby na czujniku, na nakiełku bicia nie było.
Druga możliwość, to toczenie w kłach np. z takim zabierakiem: http://www.bison-bial.pl/wyroby-tulejow ... 0-5-50-5-l
Z tym, że w przypadku tego zabieraka, przed przejściem wykańczającym, korzystne jest nieco zwolnić nacisk konia.