Stara szkoła mówi, że nie jest to do końca to samo. Prawie nigdy nie występuje samo hartowanie (wiadomo, że towarzyszy mu jakieś odpuszczanie), a jednak czasem mówimy, że hartujemy (domyślnie z odpuszczaniem niskim) a czasem, że ulepszamy (z odpuszczaniem wysokim). Najlepiej podaj konkretne wartości Rm czy twardosci wymagane po procesie i będzie wiadomo co chciałeś zrobić.ZenQ_18 pisze:A hartowanie i odpuszczanie to nie ulepszanie cieplne? No chyba że Feld znowu się pomyliłJak dojdę do tego etapu to oczywiście wrzucę żeby zaspokojić Twoją ciekawość.
Proces technologiczny części klasy tuleja z gwintem - ocena
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Tagi:
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 41
- Rejestracja: 06 gru 2011, 15:02
- Lokalizacja: Mielec
No bo mnie krytykujecie o danie hartowania i odpuszczania w środku procesu. nie doczytawszy do końca. Fakt mój błąd że nie napisałem twardości. Mianowicie ma być docelowo 32-36HRC. Zastanawiam się jak wywiercić te trzy otwory fi 6.5 czy na tokarce z pierwszego zamocowania czy zrobić następną operację i wywiercić to na frezarce na samym końcu procesu. Sugestie są zawsze mile widziane ale bezsensowna krytyka i wymądrzanie się nie. Chyba to forum ma służyć dyskusji a nie wymądrzaniu się co to który nie potrafi i jaki to nie jest fachowiec. Moje pytanie brzmiało jak się ma taki proces książkowy do rzeczywistości i jak jest w innych firmach żeby mieć pojęcie jak to zrobić
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
To raczej napisałbym: ulepszać na 32-36HRC niż hartować.ZenQ_18 pisze:Mianowicie ma być docelowo 32-36HRC.
Proces książkowy nijak ma się do rzeczywistości, bo inne kryteria w różnych firmach odgrywają rolę. Przykładowo Mariusz proponuje nowoczesną maszynę, ale w rzeczywistości możesz nie mieć tej czy innej maszyny. Musiałbyś założyć jaki masz park maszynowy i jakich ludzi do tego i jaki budżet - wtedy mozesz się pokusić o proces adekwatny do warunków (szybkim tokarzem zrobisz wiele rzeczy np dokładniej czy szybciej niż na frezarce). A książkowy proces, to będzie zawsze książkowy.ZenQ_18 pisze: Moje pytanie brzmiało jak się ma taki proces książkowy do rzeczywistości i jak jest w innych firmach żeby mieć pojęcie jak to zrobić
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 mar 2014, 08:26
- Lokalizacja: Racibry
34 HRC da się bez problemu obrabiać, co innego by było gdyś hartował do 60 HRC wtedy tylko szlifierka. Uważam, że powierzchnie dokładnie wykonane z oznaczoną chropowatością powinieneś szlifować żeby doktorek się cieszył. tak to niestety jest przy produkcji seryjnej, byłem raz na zakładzie gdzie nawet fazowania były szlifowane.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Porównywałeś kiedyś łatwość osiągania tych tolerancji i chropowatości w obu procesach?ZenQ_18 pisze:Myślałem że szlifowanie odchodzi w zapomnienie bo mnie szef ciśnie zawsze żeby takie tolerancje i Ra robić od razu na tokarce bo szlifowanie to tylko dodatkowy koszt
Z pojedynczymi sztukami można powalczyć, ale w serii walka z setkami i Ra na tokarce (nawet najsztywniejszej i z użyciem superpłytek) to porażka.
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 mar 2014, 08:26
- Lokalizacja: Racibry
Ja w pracy też nie daję do szlifowania ze względu na koszty, przy produkcji jednostkowej. Dla mnie 10 szt tego samego elementu to już produkcja seryjnaZenQ_18 pisze:Myślałem że szlifowanie odchodzi w zapomnienie bo mnie szef ciśnie zawsze żeby takie tolerancje i Ra robić od razu na tokarce bo szlifowanie to tylko dodatkowy koszt
