
Hartowanie - kilka konkretnych pytań
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 76
- Rejestracja: 19 sty 2009, 22:40
- Lokalizacja: Kraków
Ja czas wygrzewania dla niewielkich przedmiotów ustalałem (tak jak mnie uczyli starzy hatownicy) tzn. po otwarciu pieca barwa wsadu jest taka sama jak barwa rozgrzanego pieca, ( wsadu prawie nie widać bo zgrywa się z otoczeniem) oznacza to że temp wsadu jest taka sama jak temp pieca. Hartowałem kiedyś spawane łopaty ,,sztychuwki'' z 45-tki, na olej, nawet się bardzo nie krzywiły, Czas w przypadku odpuszczania ustala się tak żeby wygrzać wsad, w praktyce przemysłowej dla średnich przedmiotów przyjmuje się od 1 do 2 godzin, (wiadomo - chodzi o kasę
), temperaturę odpuszczania wymaganą dla danej twardości określa się z poradnika i koryguje w praktyce mierząc twardość po hartowaniu i odpuszczaniu, jest tak dlatego że czasami trafiają się partie stali z inna zaw. pierwiastków stopowych, albo sprzedawcy oszukują. Bardzo generalizując na twardość po odpuszczaniu najwięcej wpływa temp. (twardość po odpuszczaniu w przez 1 godzinę będzie niewiele większa niz po 2 godzinach, wzrost temp odpuszczania o np. 20°C da już znaczniejszy spadek twardości) Zależność temp-czas-twardość opisuje prosty wzór Hollomona-Jaffego, http://www.kmimp.agh.edu.pl/pliki/oc.pdf można się pobawić w liczenie wtedy wszystko będzie jasne. Co do nawęglania to wątpię w jego sens bo nawęglanie trwa po kilka godzin, potrzebna jest żaroodporna skrzynka, a to kosztuje. Nawęglone przedmioty z blachy mogą się krzywic bo wzrost objętości martenzytu (przedmiotu po hartowaniu) jest proporcjonalny do zaw. węgla, ale tylko to moje osobiste zdanie. 50HF i inne sprężynówki nie lubią wody (pękają, wypaczają się), znakomicie hartują się w oleju.

Tagi:
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 mar 2008, 19:28
- Lokalizacja: szczecin
Wielkie dzięki.
Otworzyło mi to oczy
Teraz bede hartować tak:
-nagrzeje piec do 840 stopni
-wkładam elementy i czekam do ponownego osiagniecia temperatury 840 i czekam jeszcze ok minuty
-wyciągam i wrzucam do wody (nie posiadam oleju - a do tej pory w wodzie nic mi nie pekalo)
-sprawdzam czy sie zahartowało (uderzenie punktakiem
)
-zbijam temperature pieca do 400 stopni (srednie odpuszczanie)i wsadzam do srodka elementy i czekam około godziny
-Wyciągam i studze na powietrzu .
powinno sie udać
Otworzyło mi to oczy

Teraz bede hartować tak:
-nagrzeje piec do 840 stopni
-wkładam elementy i czekam do ponownego osiagniecia temperatury 840 i czekam jeszcze ok minuty
-wyciągam i wrzucam do wody (nie posiadam oleju - a do tej pory w wodzie nic mi nie pekalo)
-sprawdzam czy sie zahartowało (uderzenie punktakiem

-zbijam temperature pieca do 400 stopni (srednie odpuszczanie)i wsadzam do srodka elementy i czekam około godziny
-Wyciągam i studze na powietrzu .
powinno sie udać
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 mar 2008, 19:28
- Lokalizacja: szczecin
Witam.
Hartowanie wyszło fajnie (pierwsze wsady do pieca)
Teraz muze przerobic piec - dodam izolację i folię metalową (odblaskową) do odbijania ciepła.
Zbyt traci ciepło - 3 godziny do 840 stopni to zbyt długo przy grzałkach 3000 wat.
No i mam kłopoty z rozkładem temperatury w komorze - przy grzałkach (na ściankach pieca) temperatura przekracza 840 stopni - i elementy mi sie nadtopiły po powierzchni - te które były w srodku nie.
Zmienie temperature na piecu do 800 stopni - mam bardzo cienki materiał (1mm) i to powinno wystarczyc.
Hartowałem w wodzie i odpuszczałem przy 450-500 stopniach około godziny.
Lecz jeden element mi spadł jak wyjmowałem z wody i sie połamał jak skorupka jajka.
Po odpuszczeniu - parametry są takie jak chciałem.
Teraz jeszcze jedno pytanie :
Jak sie pozbyć czarnego nalotu na hartowanych elementach ?
Powstaje "zędra " -taka skorupa na wierzchu .
A miejscami taka gruba - i strasznie twarda - pewnie w składzie ma węgliki .
STRASZNIE trudno to usunąć .
Proszę o pomoc - czy istnieje jakiś chemiczny sposób na usunięcie tej powłoki?
(piaskowanie odpada z różnych względów)
Hartowanie wyszło fajnie (pierwsze wsady do pieca)
Teraz muze przerobic piec - dodam izolację i folię metalową (odblaskową) do odbijania ciepła.
Zbyt traci ciepło - 3 godziny do 840 stopni to zbyt długo przy grzałkach 3000 wat.
No i mam kłopoty z rozkładem temperatury w komorze - przy grzałkach (na ściankach pieca) temperatura przekracza 840 stopni - i elementy mi sie nadtopiły po powierzchni - te które były w srodku nie.
Zmienie temperature na piecu do 800 stopni - mam bardzo cienki materiał (1mm) i to powinno wystarczyc.
Hartowałem w wodzie i odpuszczałem przy 450-500 stopniach około godziny.
Lecz jeden element mi spadł jak wyjmowałem z wody i sie połamał jak skorupka jajka.
Po odpuszczeniu - parametry są takie jak chciałem.
Teraz jeszcze jedno pytanie :
Jak sie pozbyć czarnego nalotu na hartowanych elementach ?
Powstaje "zędra " -taka skorupa na wierzchu .
A miejscami taka gruba - i strasznie twarda - pewnie w składzie ma węgliki .
STRASZNIE trudno to usunąć .
Proszę o pomoc - czy istnieje jakiś chemiczny sposób na usunięcie tej powłoki?
(piaskowanie odpada z różnych względów)
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 76
- Rejestracja: 19 sty 2009, 22:40
- Lokalizacja: Kraków
Zendre (są to tlenki żelaza, na 100% nie zawiera węglików) w Hutach usuwają przez kąpiele w kwasach, trzeba by poszperać w internecie albo w literaturze jak dokładnie ten proces wygląda. Jak Będziesz obniżał temp. austenityzowania to będzie to rzutowało na twardość po hartowaniu, radziłbym najpierw zrobić próbę. Co do nierównego rozkładu temp. w piecu to jest z tym problem nawet w fabrycznych piecach.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Pewnie zlecenie w jakiejś hartowni wyszłobymardinus pisze:Hartowanie wyszło fajnie
prościej. Ale ludzie budują piece, trochę eksperymentują...
W sumie to podziwiam takich hobbystów.
Podpowiem Ci tylko, żebyś nie zwiększał z powodu mniejszej temperatury
czasu wygrzewania w piecu (skoro zamierzasz zmniejszyć temperaturę w piecu do 800 stopni ) Dłuższy czas wygrzewania to odwęglenie (próżniowego pieca, ani z atmosferą ochronną raczej nie zbudujesz) i rozrost ziaren i mniejsza twardość końcowa.
Dodatkowo jeśli hartujesz na wodę, to nawet lepiej z niższej temperatury
(tzn niższej niz 840, ale raczej nie mniej niż 790) Temperatura 840-860 jest na wolniejsze chłodzenie - na olej.
No i nie są to jakieś bardzo technicznie odpowiedzialne elementy, więc możesz sobie pozwolić na deformacje czy nierównomierne własności
Z jakich względów? Technologicznych? Elementy się odkształcają za bardzo czy dostępu do procesu? Piaskowanie jest najlepsze do usuwania zendry.mardinus pisze:Proszę o pomoc - czy istnieje jakiś chemiczny sposób na usunięcie tej powłoki? (piaskowanie odpada z różnych względów)
Pomyśl nad tym: komorę z blachy potrafiłbyś zrobić, potrzebne Ci już tylko sprężone powietrze i piasek

-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 mar 2008, 19:28
- Lokalizacja: szczecin
Piaskowanie odpada z powodu wlasnie budowy całej piaskarki itp
Nie mam miejsca i nie chce mi sie
Poza tym powierzchnia po piaskowaniu jest chropowata - trzeba ją szlifować - a to oznacza dalsze ścienienie i tak bardzo cienkiej blachy.
Teraz tylko raz szlifuje (uwazam aby nie scienic za bardzo) - a tak sie boje o powierzchnie - bo ona ma byc wytrzymała , no i polerowana na lustro.
Co do hobbystycznego hartowania - to ja tak nie podchodze - bardziej mi sie oplaca u siebie hartowac , a nie nosic gdzies elementy.
Chodzi o czas - ja wykonuje moją prace osobiscie i dla mnie czas to pieniądz - a czas na zaniesienie gdzies elementów , potem odbior to stracone pieniądze.
Gdy opanuje technologie to bedzie proste :
-włączam , po jakims czasie wkładam , wyjmuje , wrzucam do wody , ustawiam na odpuszczanie i mam .
A w tym czasie pracuje.
myslalem o atmosferze ochronnej - ale raczej to nierealne - moze wkładac do komory kawałki stali aby to one odebrały tlen z komory i one sie utleniły (zendra) a nie moje wyroby?
Moze cos innego co wyciagnie tlen ...
Nie mam miejsca i nie chce mi sie

Poza tym powierzchnia po piaskowaniu jest chropowata - trzeba ją szlifować - a to oznacza dalsze ścienienie i tak bardzo cienkiej blachy.
Teraz tylko raz szlifuje (uwazam aby nie scienic za bardzo) - a tak sie boje o powierzchnie - bo ona ma byc wytrzymała , no i polerowana na lustro.
Co do hobbystycznego hartowania - to ja tak nie podchodze - bardziej mi sie oplaca u siebie hartowac , a nie nosic gdzies elementy.
Chodzi o czas - ja wykonuje moją prace osobiscie i dla mnie czas to pieniądz - a czas na zaniesienie gdzies elementów , potem odbior to stracone pieniądze.
Gdy opanuje technologie to bedzie proste :
-włączam , po jakims czasie wkładam , wyjmuje , wrzucam do wody , ustawiam na odpuszczanie i mam .
A w tym czasie pracuje.
myslalem o atmosferze ochronnej - ale raczej to nierealne - moze wkładac do komory kawałki stali aby to one odebrały tlen z komory i one sie utleniły (zendra) a nie moje wyroby?
Moze cos innego co wyciagnie tlen ...