Siedze sobie na stosie napedów i dumam
Co z tym zrobic ?
Mam sterte przemysłowych napedów i sterowań we wszelkich rozmiarach
Fanuc, Siemens, Mitsubishi głownie
Na ibeju nie bardzo ida, co jakis czas sie jakis zamontuje komus ale generalnie przybywa a nie ubywa
Biorąc pod uwagę cene uzywanych maszyn nie wiem czy warto wogole sie zastanawiac czy czekac na wzrost cen miedzi
Czy ktos kiedys probowal zastosowac takie ustrojstwo do maszyny DIY ?
Stos napedów
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
A co rozumiesz przez "napęd"?
Lepiej wziąć niedużo i sprzedać niż wywalić polskim zwyczajem cenę z kosmosu i czekać w nieskończoność (i się nie doczekać).
Miedzi w silniku jest tyle co nic do masy całości. Sprawne na pewno sprzedasz znacznie drożej niż kiedykolwiek miedź będzie kosztowała, i się przy tym nie pobrudzisz.
Napisz co masz, najlepiej porób fotki, tylko NIE ZA DUŻE i wystaw tu na giełdzie.
Lepiej wziąć niedużo i sprzedać niż wywalić polskim zwyczajem cenę z kosmosu i czekać w nieskończoność (i się nie doczekać).
Miedzi w silniku jest tyle co nic do masy całości. Sprawne na pewno sprzedasz znacznie drożej niż kiedykolwiek miedź będzie kosztowała, i się przy tym nie pobrudzisz.
Napisz co masz, najlepiej porób fotki, tylko NIE ZA DUŻE i wystaw tu na giełdzie.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 259
- Rejestracja: 31 gru 2006, 12:14
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Nie wystawiam nic bo wiecej jest wystawiania niz sprzedawania.
Najwiecej to schodzi jak komus padnie i wymieniam. Znam sporo firm w okolicy. W naszym zakamarku raczej sie ludzie trzymaja razem. Konkurencja jest ale nie mordercza i roboty starcza dla wszystkich.
Generalnie to okrutnie ciezko sie tego pozbyc, ktos kto by je testowal, wymienial szczotki i malowal korpusy mialby roboty od cholery i magazyn nabity w opor. Mi sie nie chce tego uczyc.
Najwiecej to schodzi jak komus padnie i wymieniam. Znam sporo firm w okolicy. W naszym zakamarku raczej sie ludzie trzymaja razem. Konkurencja jest ale nie mordercza i roboty starcza dla wszystkich.
Generalnie to okrutnie ciezko sie tego pozbyc, ktos kto by je testowal, wymienial szczotki i malowal korpusy mialby roboty od cholery i magazyn nabity w opor. Mi sie nie chce tego uczyc.