Bicie i wibracje wrzeciona perske
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 134
- Rejestracja: 09 mar 2007, 12:27
- Lokalizacja: częstochowa
Bicie i wibracje wrzeciona perske
Witam
Mam w swojej frezarce opisanej w temacie https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... t11107.htm wrzeciono perske 4,8kw, którym steruje falownikiem lg.
Mój problem polega na tym że kupując wrzeciono używane od gościa miałem do wyboru 3 szt. i wybrałem takie które wg. jego zapewnień było po regeneracji i faktycznie, po organoleptycznych oględzinach okazało się najlepsze. Sęk w tym że owe wrzeciono strasznie hałasuje na wysokich obrotach, faktycznie powyżej 9tyś obrotów nie jestem w stanie go rozpędzić bo na hali się nie da wytrzymać. Oprócz tego gdy pracowałem małymi narzędziami, często się łamały zaraz po dotknięciu detalu. Parę dni temu w końcu je zmierzyłem czujnikiem zegarowym i okazało się że przy obracaniu ręką(wolno) ma bicie na poziomie 0,03-0,05mm, ale oprócz tego gdy włączyłem wrzeciono okazało się że występują w zakresie 0-150hz co najmniej trzy prędkości rezonansowe przy których odchyłka wynosiła ponad 0.1mm (drgania przenosi na korpus).
Mam podejrzenie że może być to przyczyna często łamiących się frezów.
I mam pytanie, czy ktoś z szanownych kolegów miał doświadczenie z tego typu wrzecionami? Czy jest możliwość ich regeneracji na poziomie warsztatowym, czy lepiej oddać do regeneracj, a jeżeli już to gdzie?
Wiem że były używane do drewna ale to ich chyba nie wyklucza do amatorskiego stosowania we frezarce.
pozdrawiam i proszę o radę
Mam w swojej frezarce opisanej w temacie https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... t11107.htm wrzeciono perske 4,8kw, którym steruje falownikiem lg.
Mój problem polega na tym że kupując wrzeciono używane od gościa miałem do wyboru 3 szt. i wybrałem takie które wg. jego zapewnień było po regeneracji i faktycznie, po organoleptycznych oględzinach okazało się najlepsze. Sęk w tym że owe wrzeciono strasznie hałasuje na wysokich obrotach, faktycznie powyżej 9tyś obrotów nie jestem w stanie go rozpędzić bo na hali się nie da wytrzymać. Oprócz tego gdy pracowałem małymi narzędziami, często się łamały zaraz po dotknięciu detalu. Parę dni temu w końcu je zmierzyłem czujnikiem zegarowym i okazało się że przy obracaniu ręką(wolno) ma bicie na poziomie 0,03-0,05mm, ale oprócz tego gdy włączyłem wrzeciono okazało się że występują w zakresie 0-150hz co najmniej trzy prędkości rezonansowe przy których odchyłka wynosiła ponad 0.1mm (drgania przenosi na korpus).
Mam podejrzenie że może być to przyczyna często łamiących się frezów.
I mam pytanie, czy ktoś z szanownych kolegów miał doświadczenie z tego typu wrzecionami? Czy jest możliwość ich regeneracji na poziomie warsztatowym, czy lepiej oddać do regeneracj, a jeżeli już to gdzie?
Wiem że były używane do drewna ale to ich chyba nie wyklucza do amatorskiego stosowania we frezarce.
pozdrawiam i proszę o radę
- Załączniki
-
- wrzeciono1.jpg (28.87 KiB) Przejrzano 1562 razy
-
- wrzeciono2.jpg (36.88 KiB) Przejrzano 1539 razy
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
To mogą być ślady po wyważaniu statycznym, co w wypadku elementów wysokoobrotowych jest niedopuszczalne. Wrzeciono w takim stanie może się w każdej chwili rozlecieć. Oczywiście drgania powodują przedwczesne zużycie szyn, wózków i śruby kulowej.kond666 pisze:Zastanawiają mnie jeszcze liczne nawiercenia powyżej nakrętki w wale, wygląda to na ślady po wyważaniu ale na pewno nie fabrycznym.
Proponuję zwrócić wrzeciono.
Radzę poszukać czegoś z krótszym wałem, bo najwyraźniej to jest za długie.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 533
- Rejestracja: 05 lip 2006, 09:01
- Lokalizacja: Sulejowek
- Kontakt:
w tych wrzecionach od uzytkownika z allegro bene***** napewno lozyska , a podziurowiony pierscien , niestety jest do regeneracji:) , a wiem bo dokladnie ten sam problem mialem:) na marginesie ja mialem walnieta elektryke , na szczescie delikatnie , gdyz udalo sie to naprawic bez kosztow . Na marginesie wrzecionko , ktore pewnie masz ma jeszcze byle jaki wiatraczek , znaczy zdrowo zuzyty:) a przynajmniej ja tak mam.
Ja mialem wymieniane lozyska , wywazanie i dostalem dobra rade by wrzeciona nie puszczac na wiecej niz 250 hz:)))))) , niemniej zmiana z kresa na to byla astronomiczna:))) tym sie pocieszam.
Ja mialem wymieniane lozyska , wywazanie i dostalem dobra rade by wrzeciona nie puszczac na wiecej niz 250 hz:)))))) , niemniej zmiana z kresa na to byla astronomiczna:))) tym sie pocieszam.
Nauczycielem wszystkiego jest praktyka.
www.galerianastrojow.pl
www.galerianastrojow.pl
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 134
- Rejestracja: 09 mar 2007, 12:27
- Lokalizacja: częstochowa
Nie chcę zakładać nowego tematu, więc kontynuuje ten.
Od dłuższego czasu mam dylemat czy próbować naprawiać to wrzeciono perske które opisuje wyżej czy może zakupić coś nowego i mieć spokój.
Oglądałem oferty elte, perske i teknomotoren tak z zakresu około 5kw i co najmniej 18.000 obrotów. Jak na tą chwilę dostałem ofertę na elte TMPE4 14/2 5,6kw za 4900pln.
Na cenę pozostałych czekam, ale myslę że podobna.
Czy to dobra cena? Frezuje najczęściej stal i mosiądz frezami do 10mm, ale również malutkimi frezami grawerskimi, gdzie potrzeba dużych obrotów, czasami po kilkanaście godzin drapie jakiś wzorek np. frezem stożkowym stopka 0,1mm.
Stąd ciężko wybrać wrzeciono jednocześnie do grubszego frezowania i takiej delikatnej grawerki. Trochę nierozsądnym wydaje mi się grawerowanie ponad 5kw wrzecionem przy max obrotach. Myślałem trochę i mam pytanie, czy ktoś z kolegów rozważał montaż dwóch wrzecion? Jedno powiedzmy duże do obróbki zgrubnej, drugie małe na bardzo duże obroty do takich małych grawerek i pracy z malutkimi frezami.
Czy lepiej nie kombinować kupić jedno większe i spokój?
Od dłuższego czasu mam dylemat czy próbować naprawiać to wrzeciono perske które opisuje wyżej czy może zakupić coś nowego i mieć spokój.
Oglądałem oferty elte, perske i teknomotoren tak z zakresu około 5kw i co najmniej 18.000 obrotów. Jak na tą chwilę dostałem ofertę na elte TMPE4 14/2 5,6kw za 4900pln.
Na cenę pozostałych czekam, ale myslę że podobna.
Czy to dobra cena? Frezuje najczęściej stal i mosiądz frezami do 10mm, ale również malutkimi frezami grawerskimi, gdzie potrzeba dużych obrotów, czasami po kilkanaście godzin drapie jakiś wzorek np. frezem stożkowym stopka 0,1mm.
Stąd ciężko wybrać wrzeciono jednocześnie do grubszego frezowania i takiej delikatnej grawerki. Trochę nierozsądnym wydaje mi się grawerowanie ponad 5kw wrzecionem przy max obrotach. Myślałem trochę i mam pytanie, czy ktoś z kolegów rozważał montaż dwóch wrzecion? Jedno powiedzmy duże do obróbki zgrubnej, drugie małe na bardzo duże obroty do takich małych grawerek i pracy z malutkimi frezami.
Czy lepiej nie kombinować kupić jedno większe i spokój?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 134
- Rejestracja: 09 mar 2007, 12:27
- Lokalizacja: częstochowa
Dwa wrzeciona to wg. mnie najbardziej ekonomiczne rozwiązanie, nie wiem tylko jak postępować gdy część pracy musi być wykonana zgrubnie dużym frezem na dużym wrzecionie, a część małym frezem grawerskim na drugim wrzecionie. Można by je ustawić mając wzorcowy otwór np. fi 6 wykonany w kostce oraz precyzyjny pręt fi6 który montujemy kolejno w obu wrzecionach i próbować wjechać nimi w otwór, na tej podstawie można określić przesunięcie zera detalu i nanieść korekte.
Jeżeli oba wrzeciona byłyby zamontowane na maszynie na tych samych poziomach to takie ustawianie przeprowadza się raz i spokój. Ma to swoje wady: zmniejsza pow. roboczą i może się przyczynić do niezamierzonej kolizji, np. nakretki drugiego wrzeciona z uchwytami.
A może jest jakiś sposób szybkiego montażu małego wrzecionka grawerskiego, tak by było przykręcane gdy jest potrzebne, np. wykonując precyzyjnie gniazdo, albo montując jakiś opuszczany suport?
Jeżeli oba wrzeciona byłyby zamontowane na maszynie na tych samych poziomach to takie ustawianie przeprowadza się raz i spokój. Ma to swoje wady: zmniejsza pow. roboczą i może się przyczynić do niezamierzonej kolizji, np. nakretki drugiego wrzeciona z uchwytami.
A może jest jakiś sposób szybkiego montażu małego wrzecionka grawerskiego, tak by było przykręcane gdy jest potrzebne, np. wykonując precyzyjnie gniazdo, albo montując jakiś opuszczany suport?