
Wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Mianowicie: czy wykręcając śrubkę od kasowania luzu łożyska (ta większa z boku )można wiertłem powiedzmy 2mm wywiercić otwór w obudowie łożyska (tej okrągłej tulei w środku bloku aluminiowego) i zamiast robaczka wkręcić smarowniczkę i przesmarować łożysko? Jak myślicie? Uda się? Później z powrotem smarowniczkę się wykręci i wkręci robaczek i dociśnie kasując luz. Przyznam, że ten pomysł oszczędziłby sporo roboty z rozkręcaniem maszyny do konserwacji. Nie żebym ją robił co tydzień, ale raz na rok przy nie dużych przebiegach.