optymalny rozstaw prowadnic

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach
Awatar użytkownika

Autor tematu
nelik1987
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 196
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

optymalny rozstaw prowadnic

#1

Post napisał: nelik1987 » 30 gru 2008, 16:35

Jak optymalnie rozstawić prowadnice?

chodzi mi o ich rozstaw między sobą a także o to w jakiej odległości zamontować je od ramy, nie proszę o dokładnie wymiary bo jeszcze sam nie wiem jakiej wielkości bedzie maszynka, chodzi mi tylko o proporcje w stosunku do odległości pomiędzy prawą i lewą częścią rany

tak jak na rysunku
Załączniki
Zmiana rozmiarufrez.gif
Zmiana rozmiarufrez.gif (74.97 KiB) Przejrzano 2184 razy



Tagi:


wt
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 426
Rejestracja: 20 gru 2008, 20:52
Lokalizacja: Warszawa

prowadnice

#2

Post napisał: wt » 31 gru 2008, 01:18

W książce "Drobne mechanizmy i przyrządy precyzyjne" - W. Tryliński, są opisane zasady konstruowania prowadnic. Dwa punkty zamocowania na wałku powinny być jak najdalej od siebie. Odległość wałka od śruby ma być jak najbliżej, ale odległości te ogranicza nam konstrukcja. Odległość punktów zamocowania na wałku ogranicza nam wielkość stolika i wielkość oczekiwanego przesunięcia. Wymagana sztywność stolika stwarza konieczność odpowiedniego rozsunięcia wałków, co w skrajnym przypadku prowadzi do zakleszczenia prowadnicy. Prowadnicę można policzyć według wskazówek z książki, albo zmierzyć z jakiejś maszyny produkowanej fabrycznie, albo przyjąć jako maksymalną odległość prowadnicy od śruby jako połowę odległości punktów zamocowań na wałku czyli nakrętek.

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#3

Post napisał: DZIKUS » 01 sty 2009, 18:24

według "starej szkoły" budowy maszyn, długość prowadzenia powinna być min. 1.2 razy dłuższa niż jego szerokość, żeby nie dochodziło do "efektu szufladkowania". Tyle, że zasadę tą ukuto w odniesieniu do zwykłych prowadnic ślizgowych, które mają dużo niższą sprawność niż prowadnice toczne. W swojej nowej konstrukcji szyny będę miał rozstawione na 400mm, a poruszające się po nich wózki będą rozstawione na 300mm (odległość między środkami wózków). Stół będzie miał wymiary 600x600mm i właściwie nie mam żadnych obaw co do tego, czy to będzie dobrze działać, przynajmniej w takich pracach jakie mnie interesują.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1547
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#4

Post napisał: upadły_mnich » 01 sty 2009, 21:32

DZIKUS pisze:według "starej szkoły" budowy maszyn, długość prowadzenia powinna być min. 1.2 razy dłuższa niż jego szerokość, żeby nie dochodziło do "efektu szufladkowania
Te proporcje były jeszcze bardziej "niekorzystne" dla konstruktora
1,5 a nawet jeszcze więcej bo czasami i 3 razy było za mało i powodowało klinowanie się prowadnic.
Na forum panuje przegłosowane i ustalone przekonanie, że im szerzej i(i dalej) - tym lepiej...ja mam wątpliwości :neutral: ale ...
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej


ali
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 146
Rejestracja: 28 wrz 2005, 14:30
Lokalizacja: Poznań

#5

Post napisał: ali » 02 sty 2009, 22:50

przy pojedynczej srubie napedowej najlepiej prowadnice dac faktycznie wasko, problem znika, gdy zastosuje sie dwie sruby (i to jeszcze najlepiej rozstawione szerzej niz pole robocze).

Zauwazcie, ze podczas obrobki przy jednej srubie mozna przyjac ze w stole jest jeden punkt "staly" czyli wlasnie nakretka a sila przylozona jest w miejscu freza - i dziala w przyblizeniu zgodnie z kierunkiem obrobki, generalnie pomijajac pare sytuacji sila probuje obrocic stol w okol punktu zaczepienia (nakretki) teraz jesli dacie szeroko prowadnice i narysujecie sily dzialajace na wozek na prowadnicy rozlozne na te rownolegle i prostopadle do prowadnicy, to zobaczycie, ze im szerzej prowadnice tym wieksza sila idzie wzdluz - a wiadomo, ze zestaw wozek-prowadnice w tej osi powinien dzialac w zasadzie bez oporow.

Przy dwoch srubach problem ten znika (sa dwa punkty 'stale') i nie ma sily dzialajacej wzdluz prowadnic.

Przynajmniej tak ja to rozumiem... niestety wpadlem na to dopiero po zlozeniu maszyny i prowadnice mam szeroko >700mm i jedna srube i nie ma problemow, ale pracuje w alu i tworzywach sztucznych frezami o srednicach <3mm.
Jednak jesli bede tuningowal maszyne to zmienie uklad na taki z dwoma srubami.
I jakbym teraz robil to takze zastosowalbym dwie sruby i takze prowadnice dosc szeroko, z tym, ze w tym przypadku nalezy tez jeszcze wziac pod uwage ugiecie stolu (im szerzej podparty tym powinien byc sztywniejszy, ale to oczywiste).
pozdrawiam
Jakub Jędrzejczak

Awatar użytkownika

Autor tematu
nelik1987
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 196
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

#6

Post napisał: nelik1987 » 26 sie 2010, 16:05

Na jednej prowadnicy mamy 2 łozyska i teraz pytanie w jakiej odległości je rozstawić. Czym beda szerzej tym niby będzie to stabilniejsze ale jednoczesnie zmniejsza się obszar pracy więc gdzie jest kompromis?
Zapraszam na moją stronę:

www.MIKROKONTROLERY.org

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”