steff.k pisze:
Jest sen tak kombinować?
Daj wszystkie takie same 15stki albo 20stki. Na krzyżak XZ daj wszystkie wózki z kołnierzami i problem skręcenia rozwiązany.
Jeden rozmiar szyn to mniej kombinacji choćby ze śrubkami, zatyczkami. Pewnie też taniej wyjdzie niż 30stki. Poza tym cztery wózki mniejsze, są dużo lepsze od dwóch większych, mówiąc ogólnie.
Już tłumaczę moje kombinowanie:
X - 30 mają taką samą wysokość jak prowadnice liniowe podparte i z automatu pasują też do śruby 1605. Więc nie muszę nic podfrezowywać (a zaznaczam, że ja nie mam czym, więc sam bym nie mógł tego wykonać, dodatkowo osłabiłoby to konstrukcję trochę), po prostu składam i jest gotowe. Różnica w cenie to kilkadziesiąt złotych, a dodatkowo pomyślałem, że takie duże szyny wzmocnią mi stół.
Y - 20, bo to minimum na wózki szerokie i długie. Dodatkowo zyskuję 30mm przestrzeni roboczej dzięki zastosowaniu pojedynczych, ale dużych wózków. Ogólnie z kołnierzami jest ten problem, że zmniejszają mi pole robocze dodatkowo, jeżeli dałbym na zetce, to w y bym miał 340mm zamiast 390mm, jakbym dał na y to jeszcze coś innego było problemem. Może kolega rozjaśnić, dlaczego cztery mniejsze wózki są lepsze od dwóch większych? Zakładam, że HIWINy nie mają luzów, więc kwestia jest jedynie maksymalnego przenoszonego momentu - czy się mylę i zastosowanie 4 wózków powoduje naturalne kasowanie jakichś tam drobnych luzów?
Z - 15, bo tak było na początku i nie muszę tego zmieniać, do tego udało się przy odrobince kombinowania zmieścić na krzyżaku o szerokości 110mm, dzięki czemu mam te dodatkowe 30mm przesuwu w osi y.
Różnica w kosztach jest bardzo niewielka akurat, nie trzeba jej brać pod uwagę.
A te zatyczki, to o co chodzi? Trzeba do wózków jeszcze coś dokładać?
steff.k pisze:
Śruby 1605 również będą odpowiednie do tych wymiarów z pojedynczą nakretka! Nie ma co na wyrost inwestować wg mnie. Potem zrobisz kolejna bardziej masywna maszynę jak będzie potrzeba
A, i jakoś te boki ramy nie będą się same trzymać, żadnych zastrzalow ani wzmocnień... Rozumiem że całość do jakiejś podstawy będzie kręcona żeby to stało stabilnie jak będziesz jeździł stolikiem.
Te z podwójną nakrętką jeżeli chodzi o koszt wychodzą naprawdę niewiele drożej. Ja zrozumiałem to na tyle, że na pojedynczych nakrętkach nie da się kasować luzu, a podwójne to potrafią, więc skoro różnica w cenie nieduża, to wziąłem (do projektu znaczy, żadnych zakupów jeszcze nie było). Czy w nich jest jakiś feler, że Koledzy ich nie polecają? Bo w konstrukcji mi to nie przeszkadza w żaden sposób, cena też nie, różnica jest drobna w porównaniu z tym, ile wyniesie cały koszt maszyny.
Tak, jakaś podstawa będzie. Boki bramy mają być przykręcone do tej belki, która je spina na dole i oczywiście do płyty osi y. Gdyby się to okazało mało sztywne, to jest miejsce pod stolikiem, żeby dodać jeszcze jakieś wzmocnienia.
Wzorowałem się na tej konstrukcji:
Armata
powiększonej i z kilkoma zmianami.
PS. Czy ja całe życie jestem w błędzie? Poprawne nazewnictwo osi w przypadku mojej frezarki to y - stół, a xz na krzyżaku? Bo ja do tej pory wszystko nazywam "po kolei".