Witam,
Jestem w trakcie budowy mojej pierwszej frezarki CNC.
Dużo czytałem, ale nad jednym się zastanawiam w jakim układzie najlepiej zamocować wałki ze wspornikami w osi X.
W załączniku przedstawiam kilka wariantów.
Wydaje mi się że najlepszą opcją jest A lub B ze względu na ciężar głowicy (największe siły działają w dół). Często widziałem na forum że koledzy stosują wariant D - wydaje mi się że nie jest on najlepszy.
Długość osi X to 100 cm.
Proszę o opinię.
W jakim układzie najlepiej zamocować wałki ??
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 142
- Rejestracja: 15 sie 2008, 15:17
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Największe siły nie działają w dół.
W dół działa tylko masa osi Z, pomniejszona zreszta o składową pionową od naciskającego na materiał freza. A w płaszczyznie poziomej działają siły skrawania.
O ile masa Z-tki to najczęście kilka, kilkanaście kg, to siły skrawania to już -dziesiąt i więcej kg.
Ważniejsze od układu - to jest a czy b, czy c czy d - jest zminimalizowanie odległości osi narzędzia od osi poziomej - tej co na rysunku, tak aby moment działającej na prowadnice siły był jak najmniejszy.
Najczęściej wybierany wariant D - jest najłatwiejszy od strony technoligii wykonania ramy i jej sztywności.
W dół działa tylko masa osi Z, pomniejszona zreszta o składową pionową od naciskającego na materiał freza. A w płaszczyznie poziomej działają siły skrawania.
O ile masa Z-tki to najczęście kilka, kilkanaście kg, to siły skrawania to już -dziesiąt i więcej kg.
Ważniejsze od układu - to jest a czy b, czy c czy d - jest zminimalizowanie odległości osi narzędzia od osi poziomej - tej co na rysunku, tak aby moment działającej na prowadnice siły był jak najmniejszy.
Najczęściej wybierany wariant D - jest najłatwiejszy od strony technoligii wykonania ramy i jej sztywności.
Marek
"Diabeł jest mądry nie dlatego, że jest diabłem, tylko dlatego, że jest stary"
"Diabeł jest mądry nie dlatego, że jest diabłem, tylko dlatego, że jest stary"
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
dokładnie odwrotnie - przy szybkobieżnych wrzecionach opór jaki przenosi frez na wrzeciono jest śmiesznie mały.MarekM1 pisze: to siły skrawania to już -dziesiąt i więcej kg.
.
Jak zdejmiemy śrubę X z suportu i opuścimy wrzeciono w materiał to poprzeczny rowek można wyfrezować ciągnąc wózek z wrzecionem za uwiązaną do niego nitkę.
No dobrze, niech będzie cienki szpagat.
Dziesiąt i więcej to na dorosłych wolnoobrotowych frezarkach, a nie na drmelku czy kresie bo im wrzeciono by się z ich własnej obudowy wyfrezowało.
Pasjonat
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 64
- Rejestracja: 14 maja 2007, 11:09
- Lokalizacja: Burkina Faso
- Kontakt:
dobry textDziesiąt i więcej to na dorosłych wolnoobrotowych frezarkach, a nie na drmelku czy kresie bo im wrzeciono by się z ich własnej obudowy wyfrezowało.

jak widać wszytko zalezy OD TEGO DO CZEGO TO

a co do masy "osi Z" to przeciwwaga albo sprezynka zalatwia problem tej "syły"
problem pojawia sie jak z tego "szybkobieznego cacka" chcemy zrobic pare odwiertów

PS.:
te rysunki wskazuja na zastosowanie "łozysk liniowych" a ich specyfikacja mowi sama za siebie.... wiec z cala pewnoscia wariant D jest najprostszy w wykonaniu dla amatora....
....cieżko jest lekko żyć....