Jak jest naprawdę ?

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
newcomer
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 178
Rejestracja: 14 paź 2008, 01:17
Lokalizacja:

Jak jest naprawdę ?

#1

Post napisał: newcomer » 22 paź 2008, 02:11

Czytam forum , oglądam galerie i nie mogę zrozumieć jednej sprzeczności ,która tak często gości na forum , a mianowicie jak to jest z tą stabilnością konstrukcji frezarki CNC ?
Niektórzy wręcz z ironią podchodzą do konstrukcji drewnianych twierdząc że jedynie słuszną jest konstrukcja metalowa spawana , a do tego wyżarzana . Jednak oglądając galerie nie można nie zauważyć że większość jest skręcana ,więc jak jest naprawdę ?



Tagi:


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#2

Post napisał: diodas1 » 22 paź 2008, 03:18

Prawda jak zwykle leży pośrodku czyli tam gdzie wszystkim przeszkadza. Konstrukcja drewniana jest słabsza mechanicznie, bardziej narażona na zmiany wilgotności powietrza, wygląda mniej "profesjonalnie" ale pewnie jako często pierwsza konstrukcja daje najwięcej radości jej twórcy. Na niej zdobywa doświadczenie które jest bezcenne. Stara miłość nie rdzewieje chociaż z latami się o tym zapomina. Konstrukcje metalowe mają znamiona wyższego stopnia wtajemniczenia. Ich twórcy zaczynają z góry patrzeć na raczkujących kolegów i zapominają że też kiedyś wymieniano im pieluszki. Inna sprawa że metal jest twardszy od drewna i frezarka z niego wykonana ma szansę być wykorzystana do obróbki twardszych materiałów. Tu już można powalczyć żeby uzyskać wyższą dokładność obróbki, większą szybkość. Konstrukcje spawane stanowią monolit który nie poluzuje się w wyniku wibracji ale spawy wprowadzają do metalu naprężenia które odbijają się czkawką i jeżeli nie przyspieszy się procesu przez wyżarzanie to taki pospawany detal powoli ale skutecznie będzie dążył do zmniejszenia naprężeń czyli zacznie się wichrować albo pęknie. Po wyżarzeniu kształty odbiegają od założonych więc trzeba poddać kształtki dodatkowej obróbce mechanicznej. Komplikacje przy powstawaniu maszyny piętrzą się bez końca. Kiedy wreszcie dochodzi do finału piersi prężą się do medali. Konstrukcje skręcane nie muszą być wyżarzane, chociaż, jak się ktoś uprze to znajdzie powód. Im wyższa komplikacja tym większy medal a i tak artysta rzeźbiarz ma za nic płaskorzeźbę wykonaną na frezarce. Myślę że te przepychanki między konstruktorami pochodzą też w dużej mierze z frustracji. Wszyscy dążą do ideału, każdy jakoś sobie ten ideał wyobraża ale nikt jeszcze ideału nie widział. Nie istnieje po prostu. Kiedy ta prosta prawda dociera do rozumu to robi się przykro i ponuro. Nie ma wyjścia, trzeba iść na kompromis. Konstrukcję skręcaną da się zrobić szybciej, łatwiej ją w razie potrzeby modyfikować a przy przemyślanym projekcie nie ustępuje zbytnio spawanej. Walcząc o poprawę osiągów w dążeniu do doskonałości wyszukuje się przyczyny różnych szkodliwych zjawisk które rzutują na komfort pracy na maszynie i jak w teorii ewolucji Darwina pojawiają się różne mutacje. Oprócz drewna czy metalu materiałem na obrabiarkę może być kamień naturalny lub syntetyczny ale też tworzywo sztuczne. Nie można więc tak naprawdę powiedzieć uczciwie co jest lepsze a co gorsze. To tak jak z porównaniem czy jabłko jest bardziej okrągłe czy może jednak krowa głośniej ryczy. Wszystko zależy od celu budowy urządzenia i jego późniejszego wykorzystania. No i oczywiście od mocy przerobowych oraz wagi portfela. Ponieważ ideał jeszcze się nie urodził to nie ma rzetelnej odpowiedzi na tytułowe pytanie. Hobbysta powinien nauczyć się cieszyć tym co robi , inaczej oszaleje. No i znowu się wychyliłem :lol: Zawsze tak mam o tej porze.


pit
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 311
Rejestracja: 23 cze 2006, 08:02
Lokalizacja: wawa

#3

Post napisał: pit » 22 paź 2008, 08:14

Przeczytałem to i się zgadzam kolega tak to poetycznie opisał że aż się zamyślałem nad teorią Darwina, a może kolega jakąś dłuższą rozprawkę na ten temat trzaśnie chętnie przeczytam podobało mi się :)


ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#4

Post napisał: ma555rek » 22 paź 2008, 09:38

diodas1 pisze:zacznie się wichrować albo pęknie
Jeżeli nie pękło podczas spawania to prędzej kolega doczeka się emerytury z ZUSu niż tych samopoowstających zwichrowań i peknięć. A biorąc pod uwagę "potęgę" przekrojów tu spawanych - 4mm czasem 5 w profilach zimnogiętych lub blacha 20 do profilu ze ścianką 4mm - to efekt wręcz gwarantowany, tzn żaden objaw pełzania. ( do czasu aż zaczniemy obrabiać wiórowo ale to dotyczy nieznacznej części "wzorców" na tym forum - większość spawa i przykręca prowadnice. I OSIĄGA EFEKT!!!.)
Pasjonat


251mz
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 4478
Rejestracja: 27 sie 2004, 21:59
Lokalizacja: Polska

#5

Post napisał: 251mz » 22 paź 2008, 18:38

ma555rek pisze:
diodas1 pisze:zacznie się wichrować albo pęknie
Jeżeli nie pękło podczas spawania to prędzej kolega doczeka się emerytury z ZUSu niż tych samopoowstających zwichrowań i peknięć. A biorąc pod uwagę "potęgę" przekrojów tu spawanych - 4mm czasem 5 w profilach zimnogiętych lub blacha 20 do profilu ze ścianką 4mm - to efekt wręcz gwarantowany, tzn żaden objaw pełzania. ( do czasu aż zaczniemy obrabiać wiórowo ale to dotyczy nieznacznej części "wzorców" na tym forum - większość spawa i przykręca prowadnice. I OSIĄGA EFEKT!!!.)
to jestem bardzo ciekaw jak z dokładnością takiej pospawanej frezarki bez obrobienia powierzchni bazowych...


ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#6

Post napisał: ma555rek » 23 paź 2008, 11:46

251mz pisze: jestem bardzo ciekaw jak z dokładnością takiej pospawanej frezarki
no ja nie jestem, mogę sobie wyobrazić. A czy koledzy obrabiali - bardzo wątpię - np "ploter frezujący 1500x2500 na wałkach podpatych" - już sam opis określa stopień zaangażowania i pokazuje, że autor oczywiście pospawał ale nie obrabiał - bo i gdzie? Sukcesem będzie, jeżeli konstrukcja pozwoli aby stół splanować na całej powierzchni roboczej bez pozostawiania marginesów ( droby kruczek z przestawianiem wrzeciona na płycie suportu).
Pasjonat


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1592
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#7

Post napisał: upadły_mnich » 23 paź 2008, 19:10

odnośnie tych spawów pękających..
ciekaw jestem ile osób z forum po spawaniu amatorskiej grawerki sprawdza spawy na pęknięcia? Jakąkolwiek metodą chociażby najprostszą (poza okiem): nafta i kreda?
odpowiadając na pytanie Newcomer-a a troszkę polemizując z Diodas1
konstruuje się zawsze pod wymagania (pod założenia wstepne) ...użytkownika. I nie musi to być powód do stresu :smile:
newcomer pisze:Niektórzy wręcz z ironią podchodzą do konstrukcji drewnianych
Może być konstrukcja z drewna (nawet truskawkowego :wink: taki żart) dobrze zaprojektowana do celów jakim ma służyć i chwała konstruktorowi
a może być konstrukcja stalowa nieprzemyślana.
Nie wspomnę o sztywności....a niech mnie...wspomnę...
Im sztywniej tym lepiej przynajmniej tak mówi moja żona

Koledzy na forum najczęściej wytykają rażące odchyłki w tej sztywności tj.
np. konstrukcja w miarę mocna a tu nagle jakiś profilek wiotki...
Ja bym powiedział inaczej (patrząc na niektóre konstrukcje) "zrób to solidnie z drewna zamiast takie delikatne profile w osi...(X, Y, Z...?) stosować
Poza tym zawsze konstrukcję trzeba solidnie przemyśleć a technologia (spawać czy skręcać, drewno, aluminium, stal...) zależy od założeń i możliwości.
Ważne aby dopasować technologię do konstrukcji a tę do założeń...plotę ale drewna nie pospawasz
tym sposobem ja też napisałem memoriał, jak ktoś chce usnąć to polecam ...zwłaszcza na bezsenność jak znalazł i zaraz posypią się "pomógł"..chyba, że koledzy usną zanim klikną...moja strata
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#8

Post napisał: diodas1 » 23 paź 2008, 19:39

Jak to "drewna nie pospawasz" http://www.google.com/search?client=ope ... 8&oe=utf-8
Natomiast w trakcie wyżarzania drewno bardzo zmienia kształt. Stwierdziłem to organoleptycznie zeszłej zimy na przykładach dębu i buka. Drewna truskawkowego nie testowałem ale wkrótce spodziewam się próbek drewna borówkowego (z borówki kanadyjskiej)

Awatar użytkownika

termit_tm
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 702
Rejestracja: 01 lis 2005, 20:02
Lokalizacja: Leszno

#9

Post napisał: termit_tm » 23 paź 2008, 20:25

w tym temacie mamy przykład dlaczego jednak do chłodzenia narzędzi powinno się stosować emulsje a nie denaturat....... :razz:


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#10

Post napisał: diodas1 » 23 paź 2008, 20:43

I tu bym polemizował. Jeżeli frezarka jest drewniana to denaturat jej mniej zaszkodzi. Tylko trzeba go wstępnie przez chleb przepuścić żeby nie pofarbował maszyny na kolor nosa bywalca ławeczki za śmietnikiem.
Żeby nie było że nadużywam chłodziwa- w ten obrazowy sposób przemyciłem jedną z cech które decydują że metale czy kompozyty są atrakcyjniejsze dla konstruktora a potem użytkownika niż drewno i jego pochodne.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”