Jeśli można:ma555rek pisze:A dlaczego dwa?
1 - zwiększa się kąt opasania kół,
2 - skracają się proste odcinki, przez co rośnie odporność na drgania.
dla pasa zębatego przekroczenie opasania powyżej krytycznej liczby zębów nie ma znaczenia - wrecz przeciwnie , może być przyczyną napięć rezonansowych ( ale w praktyce to naciągana teoria) lub nieliniowych przesunięć w przypadku gorszej jakości pary pas-koło - zjawisko cofania pasa w swobodnym odcinku wyłożonym na kole przez podnoszenie się pasa na zębach - bo siłę obwodową już przenosi początkowy zazębiony odcinek a reszta od strony biernej nie bierze w tym udziału. Jest to pewna analogia do poślizgu sprężystego przy pasach ciernych gdzie faktycznie nie ma przesunięć pasa po kole tylko wejście biernego odcinka nierozciągniętego który na stronie czynnej po zejściu z koła ulega wydłużeniu dajac wrażenie poślizgu.Leoo pisze:1 - zwiększa się kąt opasania kół
wyłącznie w przypadku gdy wyróżnik prędkości przekładni przekracza określoną wartość - tu jest przekładnia statyczna i potencjalne drgania wynikajace tylko ze sprężystości /rozciągania na długości / nie są kompensowane obrotowyą rolką napinka.Leoo pisze:2 - skracają się proste odcinki, przez co rośnie odporność na drgania.
Patrząc po tym co wykonałem kiedyś i zauważyłem , że podczas przekręcenia osią od strony wyjścia pasek miał właśnie tendencję na tym najdłuższym odcinku do poddawania się przez co powstawał delikatny luz - czyli oś jakby trzymała ale można było ją lekko naciągnąć . W tym przypadku gdy naprężacz był po jednej stronie nie dało się idealnie naciągnąć pasek . Oczywiście zastosowane rozwiązanie zdało egzamin bo obrabiany materiał był bardzo miękki a narzędzie obrabiające lub wiercące było rzędu 0.5-1,5 mm. dlatego moim skromnym zdaniem po 2 stronach naprężacz wyeliminuje ten problem .Leoo pisze:2 - skracają się proste odcinki, przez co rośnie odporność na drgania.