Podstawa

[Leoo]

Jednak ludzie o największym doświadczeniu za mało sie udzielają.... jasna sprawa bo pracują w swojej branży i nie mają czasu na uczenie głupków.

Jak by to powiedzieć, żeby nikogo nie obrazić? Wielokrotnie zostałem nazwany głupkiem np. "czytaj Leoo ze zrozumieniem" albo "czy ty wiesz co piszesz?" i takie tam. Koledzy, którzy od dawna są na forum, opinie na temat konstrukcji maszyn wygłosili lata temu i dziś pewnie nie mają ochoty pisać o tym po raz n-ty. Najlepsza w tym wszystkim jest możliwość zweryfikowania projektu z rzeczywistością. Materia, która nas otacza, często jest przewidywalna. Konstrukcję można zrobić niemal ze wszystkiego, na YouTube jest film o frezarce z rurek od wody i kawałków pleksy z aluminiowymi szynami - co kto lubi.

Największy respect ma u mnie człowiek co robi maszyne ze sztucznego granitu... Oszołom pozytywny oczywiscie

Zgadzam się z Kolegą ale walter~, bo o Nim mowa, żyje w normalnym kraju, zarabia normalne pieniądze i może sobie pozwolić na prowadnice szynowe, czy śrubę kulową za 60$. Ostatnio jeden z Kolegów wymienił śrubę w osi Z, za jedyne 2500PLN.

Wracając do tematu: wykonaj ramkę podstawy z cienkościennych profili aluminiowych, przykręconych do cienkiej blachy aluminiowej. Przestrzenie między profilami wypełnij żywicobetonem. Połączysz dwie technologie ale otrzymasz stabiliną, ciężką podstawę.

[qqaz]

od biedy uzyc formatki o grubosci 20mm, 12 to za mało,

No i tu zgadzam się w pełni z propozycją. A dlatego że blacha 12 wytrzymałością i sztywnością z pewnością bedzie wystarczajaca tylko jedno ale... Po wycieciu formatki z dużego arkusza jest prawie 100% pewności że się lekko odkształci - najcześciej 50cm 12mm blachy łapie zwichrowanie ok 0,5mm. A ponieważ jest właśnie dość sztywana to w żaden domowy sposób jej nie można wyprostować. Natomiast 20mm już trzyma płaszczyznę z dokładnością "oczną' - wystarczy tylko fleksem zerwać zendrę i prawie gotowa - znakomicie przydatne są tu ściernice garnkowe do kamienia - te dla posadzkarzy. Wychodzi jak po szlifierce

[pukury]

witam !!
spokojnie ludzie !
moim skromnym zdaniem dla amatorów przyszłością jest nie spawanie i wyżarzanie wielkich konstrukcji ani konstrukcje z płyt meblowych i prowadnicach od szuflad . myślę że najlepsze - dla amatorów do których się również zaliczam - była by " chytra " konstrukcja skręcana ( unikamy naprężeń ) i napełniona piaskiem z żywicą .
swoją drogą są na forum przykłady DZIAŁAJĄCYCH ploterów spawanych , nie wyżarzanych .
poza tym każdy chcący zrobić sobie maszynkę MUSI określić o co mu mianowicie chodzi .
były i pytania - " chcę zrobić ploter o polu pracy 1 metr na 2 metry na 50cm - do obróbki - alu. pcb , drewna , miedzi i sporadycznie STALI NARZĘDZIOWEJ " - i co można powiedzieć ?
pozdrawiam .

[wronek]

dziekuje za odpowiedzi... musze jednak przemyslec jak wykonac swoja maszyne, skoro plyta odpada musze poszukac jakiegos madrego spawacza... ale to wszystko w swoim czasie. Jeszcze raz dziekuje za rozwianie moich watpliwosci:)

[unix]

dziekuje za odpowiedzi... musze jednak przemyslec jak wykonac swoja maszyne, skoro plyta odpada musze poszukac jakiegos madrego spawacza... ale to wszystko w swoim czasie. Jeszcze raz dziekuje za rozwianie moich watpliwosci:)

Nawet jak nie chcesz zastosować płyty to przecież dalej możesz skręcać. Zależy z czego ją chcesz zrobić - ja polecam alu (oczywiście wtedy tylko skręcanie) bo nie jest wcale aż takie drogie. Jak zerkniesz na moją galerię to alu na całą konstrukcję (gr. 15 mm) kosztowało 550 zł a pole robocze to 30x36 cm a więc nieco większe od tego co chcesz osiągnąć i nie musisz szukać spawacza tylko sam sobie robisz. Ale oczywiście ze stali też jest ok, tylko musisz sobie odpowiedzieć na pytanie do czego ci maszynka będzie potrzebna i czy masz jakiś warsztat albo odpowiednie miejsce aby ją postawić bo będzie ważyć grubo ponad 100 kg. I dlatego każdy wybiera rodzaj konstrukcji i materiał stosownie do swoich potrzeb i możliwości więc dlatego jestem zwolennikiem nie krytykowania każdej innej konstrukcji niż takich jak wspomniał kolega situ

[ali]

Ludzie, mamy XXI wiek... potezne komputery etc... po co szacowac konstrukcje?
tu na forum w ogole widze tendencje do przewymiarowywania (lepsze to niz dac za slabe to fakt), a mysle, ze lepiej poszukac wsrod znajomych kogos kto by ogranial np catie i MES'a fundnac mu pizze czy skrzynke mandarynek przyjac jakies maksymalne sily, ktore beda dzialaly na konstrukcje (a sa one glownie zalezne od materialu i maksymalnej srednicy frezow jakie bedzie sie uzywalo) i zwizualizowac to na naszym projekcie.

Takie obliczenia wraz z wizualizacja pozwola wylapac miejsca, ktore faktycznie wymagaja wzmocnienia... i nie bedzie trzeba zarzucac wszedzie blachy 60mm op***dalac wszystkiego kilometrem spawu, tak ze sie smiglo zrobi z konstrukcji.