witam.
mam pytanie: jakich maszyn należy użyć do produkcji prostych klocków drewnianych dla dzieci?
chodzi mi głównie o ostateczne wyrównanie krawędzi i gładkie wyszlifowanie,
dodam, że produkcja raczej na dużą skalę.
jakie maszyny?
-
ma555rek
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
Przy produkcji na duza skalę warto materiał ciąć piłą gładkotnącą. Tarcza jest bez szranku, z uzębieniem naprzemianskośnym i centalnym zębem wybierajacym - w grupach po trzy zęby. Oraz jest pocieniana dośrodkowo. Powierzchnia na drewnie liściastym wychodzi wtedy błyszczaca i nie wymaga szlifowania.
Krawędzie natomiast w wibratorze jako masa w skrawkach papieru ściernego. Niestety ucierpi trochę powierzchnia po tej pile.
Krawędzie natomiast w wibratorze jako masa w skrawkach papieru ściernego. Niestety ucierpi trochę powierzchnia po tej pile.
Pasjonat
-
koala.g
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2947
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Grubościówka daję bardzo gładką powierzchnię , powstaną też ostre krawędzie.
Nie wiem czy po wycięciu nie trzeba by było przejechać wszystkich krawędzi klocka na frezie.
Nie zapomnij o ateście na drewno i na impregnat .
Sklep Decoupage
Nie wiem czy po wycięciu nie trzeba by było przejechać wszystkich krawędzi klocka na frezie.
Nie zapomnij o ateście na drewno i na impregnat .
Sklep Decoupage
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 01:57 przez koala.g, łącznie zmieniany 1 raz.
-
misiek83
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 maja 2009, 20:41
- Lokalizacja: wrocław
dzięki za podpowiedzi.
interesuje mnie zwłaszcza jak zbiorczo wyrównać krawędzie.
ma555rek, piszesz, że w wibratorze jako masa w skrawkach papieru ściernego...
może jakaś podpowiedź, bo jak szukam w sieci to same erotomany mi wyskakują, a u producentów znajduje tylko maszyny budowlane.
a może trzeba sobie samemu taką maszynę złożyć?
interesuje mnie zwłaszcza jak zbiorczo wyrównać krawędzie.
ma555rek, piszesz, że w wibratorze jako masa w skrawkach papieru ściernego...
może jakaś podpowiedź, bo jak szukam w sieci to same erotomany mi wyskakują, a u producentów znajduje tylko maszyny budowlane.
a może trzeba sobie samemu taką maszynę złożyć?
-
koala.g
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2947
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Jakie są wymiary tych klocków ?
Kantówkę po grubościówce można przepościć na frezarce i mamy 4 zaokrąglone (lub jakie tam chcemy) krawędzie. Pociąć na piłce dającej gładkie ścianki i teraz pojedyncze sztuki na frezkę.
Sklep Decoupage
Kantówkę po grubościówce można przepościć na frezarce i mamy 4 zaokrąglone (lub jakie tam chcemy) krawędzie. Pociąć na piłce dającej gładkie ścianki i teraz pojedyncze sztuki na frezkę.
Sklep Decoupage
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 01:57 przez koala.g, łącznie zmieniany 1 raz.
-
ma555rek
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
Wibrator to tak trochę na wyrost.
Dziadek miał stolarnie - stąd wiem o tej pile gładkotnacej. Teraz pewnie już stosowane są nowocześniejsze - wegliki. odpowiednie kąty, jakieś cuda, ale pamietam mój zachwyt jak z brzozowego klocka ciął mi listewki na klepki do Victory'go - takie 2x6mm i szt. w szt. błyszczała, krawędzie z lekkim, nitkowatym zadziorkiem który pociągniety odchodził od listewki bez rozwłókniania jej i siebie.
A swoją produkcję zwyczajnie kręcił w obrotowym bębnie, pomalutku, aby się wśrodku przelewało - trociny , zużyty i pokawałkowany na drobno papier ścierny ( pasy ze szlifierki darł co jakiś czas syn sąsiada jako fuchę - mi nie dali bo za duże darłem) i detale które miały być gładkie. Tylko głównie lądowały tam elementy toczone - 8-10 lat temu jakieś gałki, pochwyty itp. był ponoć niezły popyt.
Dziadek miał stolarnie - stąd wiem o tej pile gładkotnacej. Teraz pewnie już stosowane są nowocześniejsze - wegliki. odpowiednie kąty, jakieś cuda, ale pamietam mój zachwyt jak z brzozowego klocka ciął mi listewki na klepki do Victory'go - takie 2x6mm i szt. w szt. błyszczała, krawędzie z lekkim, nitkowatym zadziorkiem który pociągniety odchodził od listewki bez rozwłókniania jej i siebie.
A swoją produkcję zwyczajnie kręcił w obrotowym bębnie, pomalutku, aby się wśrodku przelewało - trociny , zużyty i pokawałkowany na drobno papier ścierny ( pasy ze szlifierki darł co jakiś czas syn sąsiada jako fuchę - mi nie dali bo za duże darłem) i detale które miały być gładkie. Tylko głównie lądowały tam elementy toczone - 8-10 lat temu jakieś gałki, pochwyty itp. był ponoć niezły popyt.
Pasjonat
