Jak wielu przede mną, chciałem się podzielić wrażeniami z budowy własnej frezarki. Zacznijmy jednak od przedstawienia się. Jestem facetem, grafikiem z wieloletnim stażem i generalnie nie mam dwóch lewych łap. Dawno temu wykształcono mnie na elektronika, wtedy też liznąłem nieco mechaniki ale wszystko zdążyłem już zapomnieć. Mimo tego postanowiłem zrobić sobie maszynkę i w zeszłym roku rozpocząłem przygodę z budową frezarki CNC.
Do rzeczy. Maszynka ma służyć do wycinania materiałów miękkich. Litery, znaki firmowe itp.
Jednak głównym zadaniem ma być usprawnienie siebie samej

Konstrukcja to elementy sklejki 18 mm lub MDF. Wszystkie osie na wałkach podpartych 16 mm oraz łożyskach otwartych. Napęd na wszystkich osiach na prętach M8 (docelowo śruby trapezowe). Oś X napędzana jedną śrubą. Wrzeciono to Dremel 300. Śruby na łożyskach kulkowych 608 2RS. Drewniane elementy skręcane za pomocą tzw. "śrub młoteczkowych".
Wymiary stołu: 1000 mm x 500 mm.
Wiele elementów mam już powycinanych i zaprojektowanych. W trakcie skręcania wychodzą jednak braki w doświadczeniu i muszę zmieniać elementy konstrukcji na bieżąco.
Puki co oś Z.
Najpierw rendery:






Pierwszy szkic 3d całej maszyny:

Zrobiłem dziś zdjęcia zmontowanej zetki więc można porównać fikcję i rzeczywistość.
Zmontowana "zetka":




Zapraszam do dyskusji.