przedstawiam historię jednej maszyny p.t. wypalarka plazmowa
ponieważ wycinamy dużo aluminium grubości 5 mm w górę - zlecamy to na wodę i płacimy górę pieniędzy - postanowiłem zbudować własną maszynę - a ponieważ plazma to niezbyt skomplikowane urządzenie jak zamyśliłem tak się wziąłem do roboty
skompletowałem wszystko co potrzeba
i choć miałem sterowniki UHU nie decydowałem się na ich lutowanie ale zakupiłem sterownik COSMIO
zakupiłem serwomotory ze sterownikami szyny i wszystko co potrzebne
maszyna powstała w 80 % i ....
swego czasu na forum pojawił się link do plazmy w bardzo fajnym rozmiarze , a mianowicie 2 x 6 m - idealny rozmiar dla naszych potrzeb
bonusem w cenie był agregat kjellberg 160i
pojechałem obejrzałem - decyzja - biorę
plany budowy swojej maszyny odstawione na bok bo i po co skoro jest gotowa

przewieźliśmy ją na miejsce zmontowaliśmy - pierwsze testy
mm coś nie gra
kółko to nie jest kółko ale jakiś taki dziwny owal . przekątne coś nie pasują ..
z informacji od sprzedawcy ( swoją drogą ze świecą szukać takich sprzedawców - udzielili wszelkich informacji i pomocy )
usłyszeliśmy że :
dosyć często wymieniali zębatki napędów , miesiąc przed sprzedażą spalił się silnik na osi X - wymienili choć nie musieli bo maszyna już była zapłacona

po pierwszych testach zabraliśmy się za sprawdzanie co jest nie tak
po wyłączeniu zasilania przesunięcie portalu przez jednego człowieka nie było możliwe aby przesunąć portal należało użyć bardzo dużo siły we dwóch ...
ok pierwsze co zrobiliśmy - to wymieniliśmy łożyska i usunęliśmy blaszki (zgarniacze)
trochę lepiej ale to nie to kilka dni zastanawiania o co kaman
zluzowaliśmy napięcie silników - zębatki już nie szlifowały ...
w tak zwanym międzyczasie wymieniliśmy szyny i wózki na osi Y
na osi Z wszystkie łożyska
( celowo nie pisze producenta - z pewnością traficie kto zacz wyprodukował to cudo )
po regeneracji osi Y nastąpiła cisza w przesuwie - przed wymianą hałas był porównywalny do łańcucha ciągniętego po asfalcie

luzy skasowane i jest ok
po kilku dniach zastanawiania się o co chodzi w osi X
zabraliśmy się za pomiary ...
dziś odkryliśmy rzecz nie do pomyślenia