W tokarce,którą zakupiłem kilka dni wstecz jest wyfrezowany na górze wrzeciennika rowek
w którym leżą knoty bawełniane końcami wetknięte w otwory ,którymi dostaje się olej do łożysk.
Knoty są dość mocno wciśnięte i odnoszę wrażenie,że niewiele tego oleju dopływa do łożysk,choć ich stan nie budzi zastrzeżeń.Myślę o ich usunięciu,a w otwory których średnica wynosi około 5mm wkręcić(wcisnąć) dysze o mniejszym przelocie.
Jakie macie doświadczenia w tej materii?
Smarowanie łożysk wrzeciona.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jak się sprawdza to po co ruszać? Poza tym knot podaje alurat tyle oleju ile "ciągnie" obracający się wał. podczas postoju zasadniczo nie, poza tym jak dasz kapilary to mogą się przedostać do łożysk razem z olejem syfy, a tak jest filtr, kolega domator ma rację.
Jeżeli zauważysz że knoty są mocno zabrudzone, zakitowane zaschniętym olejem, czy podobnym syfem, to możesz je wyciągnąć, wyprać w detergencie by przywrócić im dobrą nasiąkliwość świeżym olejem, i wcisnąć z powrotem (o ile będziesz potrafił to zrobić, bo nieraz może być trudno jak się po praniu "napuszą". Lepiej wciągają się nie suche a lekko nasączone)
Jeżeli zauważysz że knoty są mocno zabrudzone, zakitowane zaschniętym olejem, czy podobnym syfem, to możesz je wyciągnąć, wyprać w detergencie by przywrócić im dobrą nasiąkliwość świeżym olejem, i wcisnąć z powrotem (o ile będziesz potrafił to zrobić, bo nieraz może być trudno jak się po praniu "napuszą". Lepiej wciągają się nie suche a lekko nasączone)
pozdrawiam,
Roman
Roman