
Kilka dni temu prezentowałem podobne rozwiązanie dla wysuwu pinoli konika - dziś przyszła pora na odczyt posuwu wzdłużnego. Jak zwykle powstało coś z niczego - do suportu przykręciłem kawałek solidnego płaskownika, do płaskownika równie solidny kątownik jako bazę części ruchomej, do wrzeciennika przymocowałem na sztywno szczękę suwmiarki wykorzystując do tego jakiegoś "przydasia" poniewierającego się pod tokarką.
W miejsce śrubki blokującej przesuw suwmiarki wkręciłem zagiętą pod kątem prostym szprychę rowerową jako cięgło, z drugiej strony umocowałem ją śrubką M4 do bazy na suporcie - i odczyt już gotów do działania. Piękny nie jest, ale to na wystawę nie idzie, a swoje zadanie spełnia. Zdecydowana większość moich robót odbywa się w okolicy uchwytu, a jak przyjdzie potrzeba odjechać suportem dalej, to założę dłuższą szprychę i tyle.