rozwiercanie otworu 12H7

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
tomasek77
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 3
Posty: 14
Rejestracja: 13 maja 2008, 12:55
Lokalizacja: internet

rozwiercanie otworu 12H7

#1

Post napisał: tomasek77 » 13 sie 2009, 15:52

mam problem otoz na tokarce probuje wykonac otwor 12H7.
Pierw nawiercenie na głebokosc 10 mm ,pozniej wiertlo 11.6 rozbija otwor do 11.75 pozzniej idzie rozwiertak na pierwszych 10 milimetrach posow 0,05 a pozniej 0,1 ale mimo to otwor na poczatku jest rozbity o 0,04 lub 0,05.

Zastanawiam sie moze zastosowacpierw mniejsze wiertło np. fi 5 a pozniej to fi 11.6 i dopiero rozwiertak
albo:
nawiercenie,wiertło do fi 10 ,frez, i dopiero rozwiertak

moze ktos mi doradzic



Tagi:


dell
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 453
Rejestracja: 23 maja 2007, 06:26
Lokalizacja: znikad

#2

Post napisał: dell » 13 sie 2009, 16:00

zrob wstepny otwor a pozniej wytaczakiem :D u mnie w firmie tak sie robi oczywiscie wytaczakiem 2 lub 3 przejscia tak aby powierzchnia byla jeszce
Znudzila mi sie reklama
Niedlugo pojawi sie nowy chomik :D


Endrju76
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 351
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:17
Lokalizacja: Śląsk

#3

Post napisał: Endrju76 » 13 sie 2009, 18:47

Jeżeli na tokarce konwencjonalnej to wykonujesz to
-nawiercanie nawiertak 3,15
-wiercenie wiertło 10
-rozwiertak wstępny 11,75 lub wytaczanie do 11,8
-rozwiertak 12 obroty 50 posuw 0,05
Jeżeli ci rozbija to może oś rozwiertaka nie jest dokładnie w osi wrzeciona
Endrju
Zaznacz "POMÓGŁ" - to nie boli


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#4

Post napisał: jasiu... » 13 sie 2009, 19:15

Troszkę zmienię technologię Endrju76 - ja po prostu w ten sposób robię otwory i mi nigdy nie rozbiło.

1. Nawiertak
2. Wiertło 11.75, a nawet 11.8. Może ci rozbić nawet do 11.9, tu nie ma problemu.
3. Rozwiertak 12H7

I tu przejdźmy do parametrów. Posuw 0,05, ale na piórko, jeśli rozwiertak ma 8 piórek, to dajesz posuw 0,4. Stąd wskazany jak najmniejszy naddatek (wspomniane 0,1 na średnicy wystarcza w zupełności). Jeśli piórek jest sześć, to posuw dajesz 0,3 na obrót!

Pamiętaj o mocnym strumieniu chłodziwa, żeby wypłukać wiórki podczas pracy rozwiertaka.

Nie za duże obroty. Dla rozwiertaka 12 mogą być właściwe gdzieś około 50 obr/min, maksymalnie zdecydowanie poniżej 100. Ja w ten sposób zawsze robię i jest dobrze.

Mała uwaga, po wprowadzeniu nawiertaka na docelową głębokość przetrzymaj go z 2 sekundy, tak, żeby jeszcze lekko wyskrobał i dobrze wycentrował otwór.

Wystaw rozwiertak dość daleko, może dołożysz "przedłużek" żeby rozwiertak ułożył się po wejściu do otworu. Za sztywny czasem zrobi elipsę, choć rzadko się to zdarza.

Wycofanie rozwiertaka na zatrzymanych obrotach. Masz czasem delikatne, niewyczuwalne rowki, ale nie rozbije otworu podczas wyciągania.


dell
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 453
Rejestracja: 23 maja 2007, 06:26
Lokalizacja: znikad

#5

Post napisał: dell » 13 sie 2009, 19:19

hmm to u mnie w firmie to jakies zacofanie :)
Znudzila mi sie reklama
Niedlugo pojawi sie nowy chomik :D


Autor tematu
tomasek77
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 3
Posty: 14
Rejestracja: 13 maja 2008, 12:55
Lokalizacja: internet

#6

Post napisał: tomasek77 » 14 sie 2009, 01:43

Jasiu no własnie tez tak zawsze robilem przynajmniej na frezarce i problem jedyni mialem z mocowaniem detalu ale otwory wychodzily bede probowal.No bo popierwsze kto dzis oferuje rozwiertaki zdzieraki??w zadnym z katalogów Guhringa,mapala czy innych nie ma takich wiec zachodzi pytanie wlasnie co producenci proponuja jaka metode wykonywania otworów rozwiertakami czy tak jak ja robilem i Jasiu tez czy jakos inaczej.


zdzicho
Posty w temacie: 5

#7

Post napisał: zdzicho » 14 sie 2009, 10:02

W katalogu Otelo widziałem rozwiertaki zgrubne trzypiórowe.


Loser
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 242
Rejestracja: 06 lip 2007, 21:27
Lokalizacja: Nienack

#8

Post napisał: Loser » 14 sie 2009, 11:20

Otwór pod rowiertak robi się też wiertłami 3 piórowymi (oczywiście tylko przy wietłach hss), najpierw 10 potem 11,75 -3 piórowe, nawiertak 90 st (do zrobienie fazy!)i rozwietak. Jak nie masz wirtła 3 piór. to spróbuj przynajmniej fazkę zrobić i zobacz czy będzie lepiej. Parametry na rozwiertak dałbym S180 F45 w zwykłej stali.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#9

Post napisał: jasiu... » 14 sie 2009, 15:32

Loser pisze:Otwór pod rowiertak robi się też wiertłami 3 piórowymi (oczywiście tylko przy wietłach hss), najpierw 10 potem 11,75 -3 piórowe, nawiertak 90 st (do zrobienie fazy!)i rozwietak. Jak nie masz wirtła 3 piór. to spróbuj przynajmniej fazkę zrobić i zobacz czy będzie lepiej. Parametry na rozwiertak dałbym S180 F45 w zwykłej stali.
Loser przyznaj się! Robisz otwory według tej technologii, czy tylko gdzieś o tym wyczytałeś? Nie wiem po co się stosuje wiertła trzypiórowe, chyba po to, byś nie miał możliwości na tzw. otoczaku ich naostrzyć. Pierwszy otwór 12H7 wykonałem gdzieś koło roku 1983. Ostatni nie tak dawno i to na tokarce. Nie podejrzewasz chyba, że poważny, duży, niemiecki producent precyzyjnych obrabiarek nie wie, jak ustawić technologię, czy oszczędza na narzędziach. O Takich, jakie mam tu, często w Polsce nawet nie wiedziałem.

Powiem ci, że w zakładzie nie ma ani jednego wiertła trzypiórowego. Wierci się najczęściej wiertłami dwupiórowymi z węglika. Cały problem to ich dobre naostrzenie. Jak źle naostrzysz, to HSS ci rozbije, a węglik pęknie. No ale tu się ostrzy (wiertła też) maszynowo - problemów nie ma, choć ja czasem wolę (trochę praktyki) ręcznie skorygować, choćby zmniejszając ścin.

W sytuacji, kiedy masz nawiercenie, to musiałbyś mieć strasznie źle naostrzone wiertło żeby ci ściągło. Po co wiercić na kilka razy? Wstępnie, wykańczająco? Ktoś tak naprawdę robi? Jeśli tak, to uświadomcie mnie czemu? Przecież niech jedna z krawędzi wiertła będzie brać wyżej, to zniweczycie całe dobro wcześniejszego nawiercenia. Otwór wam musi ściągnąć. W najlepszym razie pójdzie po osi poprzedniego, no to po co dwa wiertła zamiast jednego?

Bo jakiś teoretyk tak w książce napisał?

Fazowanie przy wprowadzeniu rozwiertaka nie bardzo jest potrzebne, bo rozwiertak i tak pójdzie po osi wiertła, ten otwór i tak go poprowadzi. Przecież taki zwykły rozwiertach jak np. ma sfazowane wejście i sam sobie wejście zrobi. Ja czasem nawiercałem trochę większym nawiertakiem (pod 12 czternastką), ale nie dlatego, żeby wprowadzać rozwiertak, ale by mieć po wykonaniu otworu ładną fazeczkę dokoła. Estetyka też jest ważna, w Niemczech np. zwraca się na nią dość dużo uwagi.

No i obroty 180 przy D=12. Naprawdę takie stosujesz? czym chłodzisz i jaką masz powierzchnię? Bo mnie gładziutka przy tych parametrach nigdy by nie wyszła. To się nazywa: zaczyna się tworzyć narost na piórkach i klei się do nich. To nie są parametry rozwiercania, choć teoretycy będą się przy nich upierać. Niech rozwiercą coś w 40H, czy gliniastej St3, to pogadamy.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2009, 22:09 przez jasiu..., łącznie zmieniany 1 raz.


zdzicho
Posty w temacie: 5

#10

Post napisał: zdzicho » 14 sie 2009, 21:34

Trzypiórowe rozwiertaki zgrubne stosuje się w produkcji masowej, gdy czasy obróbki są bardzo krótkie ,a dokładność wykonania wysoka( rzędu 0,005). Powtarzalność wymiarów, czasem tylko tak da się osiągnąć.
W produkcji jednostkowej czy małoseryjnej nie spotkałem się z koniecznością stosowania.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2009, 13:27 przez zdzicho, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”