Nauczcie mnie gwintować :-)

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.
Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#21

Post napisał: RomanJ4 » 09 cze 2011, 09:55

kamar pisze:Całkiem przyjemnie gwintuje się na skręconym suporcie nożowym.
koledze chodzi pewno o to Obrazek

A dlaczego takie ustawienie to widać na tym rysunku na dole, tak skrótowo: nóż skrawa tylko jedną krawędzią i występują wtedy mniejsze obciążenia , lepiej spływa wiór i gwint wychodzi ładniejszy Obrazek

.."Nie są to żadne dla tokarza arkana! - rzekł Czarniecki ".. (..z Sienkiewicza :grin: )


pozdrawiam,
Roman

Tagi:


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 16275
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#22

Post napisał: kamar » 09 cze 2011, 10:31

RomanJ4 pisze:
.."Nie są to żadne dla tokarza arkana! - rzekł Czarniecki ".. (..z Sienkiewicza :grin: )
Ale dla kolegi Agenta jeszcze jakiś czas będą. I dlatego staram się kapkę pomóc. (jeśli to nie wymaga za wiele wysiłku typu latania po internecie za przykładami :) )

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#23

Post napisał: RomanJ4 » 09 cze 2011, 11:11

Pożartować zawsze można :grin: , pomagać - trzeba. W miarę możliwości i wiedzy. Też wyznaje taką dewizę.
A koledze Agentowi na pociechę powiem, że "doświadczenie mierzy się ilością połamanych noży" (- jak mawiał mój instruktor ze szkoły).. więc niech się nie przejmuje ewentualnymi tymczasowymi niepowodzeniami :mrgreen:
pozdrawiam,
Roman


m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#24

Post napisał: m.j. » 10 cze 2011, 12:19

Nie jestem tokarzem i zajmuję się obróbką hobbystycznie
Ja gwintowanie robię tak:
- ostrzę nóż przykładając do płytki wzorcowej
- wytaczam w uchwycie przedmiot i staram sę go nie wyjmować aby gwint był w osi
- ustawiam wzornik na elemencie i przystawiam nóż tak aby idealnie wpasował się we wzornik przyłożony do elementu (przykładam do wcześniej obtoczonego wałka!!! uprzednio ustawiam nóż w osi ale to oczywiste)
- ustawiam zero dojeżdżając do elementu
No i jazda. Ile trzeba się wgryźć znajdziesz w odpowiednich tabelkach. najlepiej mieć nakrętkę lub to co będziesz nakręcał aby nie zrobić zbyt ciasno lub zbyt luźno, bo jak ruszysz element i okaże się, ze masz za ciasno to już kicha. Można nieraz uratować się ale już trzeba liczyć na 'fuks'

Kiedyś robiłem tak, że zaczynałem nożem i kończyłem narzynką, ale niestety trzeba mieć kolbę lub przytrzymywać np. konikiem bo inaczej narzynka 'bije' i mimo, że gwint zaczety nożem to nie wychodzi jak trzeba

To tak robię jeśli chodzi o gwint zewnetrzny.
Wewnętrzny przy małych rozmiarach:
- robię otwór
- pogłębiaczem stożkowym robię fazkę
- zapieram gwintownik o fazkę, a z tyłu dojeżdżam konikiem z kłem stałym i zapieram delikatnie, kluczykiem kręcę gwintownik (ręczny) i kręcę pokrętłem tulei konika aby kieł cały czas lekko zapierał się o gwintownik i wychodzi zawsze centrycznie (no chyba, ze wiertło zejdzie z osi (dlatego na ile się da robię/poprawiam otwory z noża)

Wewnętrzny przy dużych rozmiarach:
- ustawiam element (najczęściej rurka) aby miał jak najmniejsze bicie. Roztaczam nożem do odpowiedniego wymiaru
- ustawiam nóż do gwintowania wewnetrznego podobnie jak powużej
- zaczynam gwint nożem
- wkręcam gwintownik zapierając konikiem
- gdy większy gwintownik ciężko idzie wkręcam w imadło do rur (odpowiedni zabezpieczając rurkę) i kręcę pokrętłem do gwintowników.

Tak to robię, ale ja zielony i mało wiem, więc proszę się nie śmiać :oops:
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów


Areo84
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 991
Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
Lokalizacja: ...

#25

Post napisał: Areo84 » 10 cze 2011, 22:34

adam Fx pisze:a wymiar (głębokość gwintu )ustalasz na podstawie funkcji trygonometrycznych? bo jak dosuwasz skręcone sanki o np 0,1 to nie zagłębiasz się prostopadle o 0,1
Jak słusznie kol. zauważył przy skręconych sankach będzie inaczej. Dla sanek skręconych o kąt 30° noż musi pokonać drogę 1,155 raza dłuższą. Np chcąc zagłebić się 0,1mm prostopadle do osi obrabianego przedmiotu trzeba by było te skręcone sanki przestawić o 0,115mm. Inaczej: 0,1mm na skręconych o 30° sankach odpowiada 0,086mm na poprzecznym (prostopadle do osi).

Co do samej metody to jest godna polecenia. Dodam tylko że nie trzeba tu precyzyjnie trzymać kąta wierzchołkowego noża przy szlifowaniu, można zaszlifować noż na troszkę mniejszy kąt, niż 60° (dla gwintów metrycznych) i ustawiać go do wzornika pod leciutkim skosem tak żeby tylko jedna krawędź noża była równoległa z jednym bokiem trójkąta zarysu gwintu . Wtedy bierze tylko jedna krawędź noża. Spływ wióra jest łatwiejszy, nóż bardziej odporny na wykruszenia, a powierzchnia gwintu wychodzi ładniejsza.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 10 cze 2011, 23:08 przez Areo84, łącznie zmieniany 1 raz.


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 7549
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#26

Post napisał: IMPULS3 » 10 cze 2011, 22:56

metoda może i godna polecenia ale muszę sie przyznać że pomimo że znam ją od kilkunastu lat to nigdy tak nie gwintowalem a to dlatego że chyba za dużo przestawiania i komplikowania samej operacji.

A tak w ogóle to zaginąl nam zalożyciel tego wątku.....


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 16275
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#27

Post napisał: kamar » 10 cze 2011, 23:02

Do wykonania jednego gwintu to pewnie nie warto, ale przy kilkunastu sztukach to już tak. A ze zderzakiem to i gwintujący nie musi być tokarzem. :)
Co do różnicy w dobieraniu - zrobienie dokładnego gwintu tylko na skale graniczy z cudem.
Jedziesz pierwszą sztukę do sprawdzianu , ustawiasz zero na suporcie i następne masz już gotowe.


Autor tematu
Agent0700
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 602
Rejestracja: 28 cze 2007, 14:39
Lokalizacja: Siedlce

#28

Post napisał: Agent0700 » 13 cze 2011, 00:48

Witam

Nie zaginął :mrgreen: Malowanie miałem w pracy więc forum zaniedbałem, a po pracy grzebałem się w smarach (takie hobby) i nie siedziałem przy kompie.

Przeczytałem wszystko i co mam powiedzieć? Niby to wszystko rozumiem.

Czas walczyć :oops:

Oj biedne te noże będą :-) ale zobaczymy.

Dzięki i pozdrawiam

Jacek


konkwista88
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 2
Posty: 79
Rejestracja: 23 kwie 2008, 19:25
Lokalizacja: PL

#29

Post napisał: konkwista88 » 13 cze 2011, 19:51

Warto zaopatrzyć się w grzebień do mierzenia skoku gwintu.


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 16275
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#30

Post napisał: kamar » 13 cze 2011, 19:59

I w obie rybki :) + trapezy

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”