Regeneracja panewki z wrzeciona. TSS-150.
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 mar 2013, 20:34
- Lokalizacja: Poręba
Uchwyt powinien być skręcony z zabierakiem a zabierak nakręcony na wrzeciono na prawym gwincie. A odkręca się uchwyt razem z zabierakiem na najwolniejszych obrotach lewych, blokując jakimś kawałkiem drewna szczękę o łoże tylko trzeba pamiętać aby szczęki nie były za dużo wykręcone bo grozi to uszkodzeniem uchwytu lub szczęki.
Tagi:
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 3775
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Ja próbowałem 3 metrową rurą. Podniosłem tokarkę, a nie odkręciłem.
Dałem sobie spokój żeby nie połamać wrzeciennika.
Dopiero niedawno miałem okazję zobaczyć drugą taką samą tokarkę.
Miała łoże w bardzo dobrym stanie.
Ale co ciekawe, pozostałe objawy jak u mnie. Wysypane to samo koło zębate.
I małe luzy na wrzecionie. Trudne do wyregulowania. 1° obrócę nakrętkę, i już wrzeciono zablokowane. 1° w drugą stronę, i znowu luzy jak cholera. Zakres regulacji jest jakiś strasznie mały. Albo ze mnie taki amator że nie wiem jak to ustawić.
Tak więc ani uchwyt nie odkręcony, ani panewka nie ustawiona. No ale jakoś daję radę na tym toczyć na razie.
Dałem sobie spokój żeby nie połamać wrzeciennika.
Dopiero niedawno miałem okazję zobaczyć drugą taką samą tokarkę.
Miała łoże w bardzo dobrym stanie.
Ale co ciekawe, pozostałe objawy jak u mnie. Wysypane to samo koło zębate.
I małe luzy na wrzecionie. Trudne do wyregulowania. 1° obrócę nakrętkę, i już wrzeciono zablokowane. 1° w drugą stronę, i znowu luzy jak cholera. Zakres regulacji jest jakiś strasznie mały. Albo ze mnie taki amator że nie wiem jak to ustawić.
Tak więc ani uchwyt nie odkręcony, ani panewka nie ustawiona. No ale jakoś daję radę na tym toczyć na razie.
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 mar 2013, 20:34
- Lokalizacja: Poręba
Ja mam trochę inną tokarkę(TR45) ale konstrukcja zabieraka jest taka sama (pewnie różni się wymiarami i skokiem gwintu) ale zawsze tak odkręcam uchwyt z zabierakie jak zmieniam uchwyt. I co prawda tak statycznierurą jest cieżko ale jak to maszyna ciągnie to nie ma żadnego problemu z odkręceniem. A to kolega chce je zkręcić z wrzeciona z zabierakiem, czy zdjąć sam uchwyt ? Jak sam uchwyt to albo jest zapieczony albo ktoś zrobił trochę za ciasne podtoczenie, jeżeli wszystkie śruby zostały odkręcone to "nic na siłę, wszystko młotkiem" przez jakiś kawałek miękkiego metalu i musi zejść.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 384
- Rejestracja: 06 sty 2015, 00:45
- Lokalizacja: Konin
Udało mi sie dziś zdjąć ten uchwyt, zrobiłem tak jak wyczytałem gdzieś na forum, wkręciłem jedną szczękę na tyle głęboko żeby oparła sie o drewniany klocek, a ten o łoże. Lewe obroty, jedna, druga próba i poszło. Zabierak został na wrzecionie już go nie ruszam, ale muszę jeszcze pomierzyć dla pewności.
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 83
- Rejestracja: 09 lip 2004, 00:45
- Lokalizacja: opolskie
Re: Regeneracja panewki z wrzeciona. TSS-150.
Witam Kolegów Malo się udzielałem na forum ale teraz to się zmieni jako że przechodzę na emeryturę i będzie dużo więcej czasu. Tym czasem zakupiłem tokarkę TSS150 do remontu. Mam pytanie do kolegi który regenerował panewkę wrzeciona jak mu to ostatecznie wyszło i jak się sprawuje jako że w mojej też pewnie mnie to czeka. Jak też do kolegów którzy regenerowali sprzęgło wrzeciona , jak to im się udało.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 3775
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Regeneracja panewki z wrzeciona. TSS-150.
Sama regeneracja może nawet się udała ale nie udaje mi się ustawić odpowiedniego zacisku tej panewki żeby skasować luzy.
Sprzęgła nie ruszałem. Skręciłem na maxa w jedną stronę a obroty sobie zmieniam elektrycznie.
Ostatnio bardzo mało toczę (ze 3 miesiące nie widziałem na oczy tokarki bo stoi gdzie indziej niż mieszkam) więc nie powiem jak to się sprawuje.
Generalnie dużo z tym wszystkim zabawy i raczej powywalam te wszystkie sprzęgła i posuwy i przerobię to na falownik i na sterowanie silnikami krokowymi.
Sprzęgła nie ruszałem. Skręciłem na maxa w jedną stronę a obroty sobie zmieniam elektrycznie.
Ostatnio bardzo mało toczę (ze 3 miesiące nie widziałem na oczy tokarki bo stoi gdzie indziej niż mieszkam) więc nie powiem jak to się sprawuje.
Generalnie dużo z tym wszystkim zabawy i raczej powywalam te wszystkie sprzęgła i posuwy i przerobię to na falownik i na sterowanie silnikami krokowymi.