#17
Post
napisał: krzysiek8903 » 19 paź 2014, 15:49
miałem trochę zajęć i dużo pracy dlatego nie miałem czasu nawet się porządnie wyspać nie mówiąc już o korzystaniu z komputera..
Faktycznie, wszystkie silniki w serii, niezależnie od mocy, mają to samo mocowanie kołnierzowe, czyli 180mm. Wcześniej chodziło mi bardziej o to, że im większa moc silnika tym większe przeciążenia musi przyjąć obudowa, więc powinna być większa, oczywiście przy mocach nie przekraczających powiedzmy 5kW to nie ma sensu. Gdyby porównywać silniki 1.5kW z jakimś 15kW, wtedy byłoby to uzasadnione.
W moim przypadku dorobiłem odpowiednią flanszę z kołnierza mocowanego na (teraz już nie pamiętam dokładnie ale chyba) 130mm do 180mm- w ten sposób gdyby uległ awarii ten silnik, będę mógł go wymienić bez najmniejszych problemów na taki sam nie szukając już jakiegoś dziwnego silnika o nietypowym mocowaniu. Nowe mocowanie niesie za sobą jednak jedną znaczącą wadę- nie mogłem wcisnąć do końca koła zębatego osadzonego na wale silnika, przez co jest zmniejszone pole nacisku wpustu na rowek w piaście koła zębatego co może spowodować ścięcie wpustu. W moim przypadku przy małej mocy silnika myślę, że nie będzie to miało wpływu.
DO ZAPAMIĘTANIA: mobilna wersja tokarki TUE35 ma inne mocowanie silnika niż wersja stacjonarna (tak było w moim przypadku, dobrze wiemy, że Polska w latach PRLu rządziła się specyficznymi warunkami i nie naprawiano sprzętów tak jak się powinno robić tylko tak jak można było więc nie wykluczam, że to odosobniony przypadek, tym bardziej, że nie znam przeszłości urządzenia)
Skrzynka prędkości została rozebrana, wyczyszczona, łożyska wymienione na nowe i zalana świeżym olejem- oby kręciła się do końca moich dni:)
Teraz przeszedłem wyżej- do skrzynki suportowej: rozebrana, wyczyszczona, wszystkie kalamitki wymienione i skasowany luz na ślimaku.