Ciekawe... Uruchomiłem już jądro z RTAI, i mam wrażenie, że działa szybciej. Mam taki komputer jak vitro. Przedtem, kiedy np. przełączałem okno, to czułem jak przerzuca bloki pamięci z RAM do swap, i odwrotnie, ekran przemalowywał się z gracją, a z RTAI to następuje jakoś tak gwałtownie, wręcz zaskakującomarkcomp77 pisze:jednak bootownie się z jądem czasu rzeczywistego spowalnia mi maszynę na tylę, że praca biurowa przestaje być przyjemna... więc chyba jednak czas na upgrade sprzętu
ja oczywiscie mam debiana (wiele lat tego samego)... i w lilo posutawiałem sobie parę różnych jąderek - które przy starcie wybieram - 2.6 bez rtai jest najszybsze

RTAI 3.3 jednak jest już przygotowane głównie do jąderek 2.6, z tym moim jakoś się skompilowało, i nawet działa, ale wczoraj przy dłuższych testach od pewnego momentu zacząłem otrzymywać komunikaty o błędach (z tym, że moduły RTAI są elegancko zbudowane, i zamiast paniki jądra, czy wyrzucenia modułu, dostaję elegancki komunikat)
Szkoda że straciłem sporo czasu na walkę z Ubuntu. Własnoręczne zbudowanie kompletu do EMC2 wcale nie jest trudne. Trzeba mieć źródła jądra w odpowiedniej wersji, skompilować sobie porządne jądro w celu uzyskania dobrej konfiguracji dla swojego komputera. Później przeczytać ten dokument, nałożyć łatę, sprawdzić kilka opcji jądra wymaganych przez RTAI (i ewentualnie zmienić), i przekompilować jądro z łatą. Warto pamiętać o zmianie wartości EXTRAVERSION w Makefile jądra, żeby się moduły nie pomieszały. Następnie konfigurujemy i kompilujemy rtai - w bardzo podobny sposób jak Linuksa, i można sprawdzić jak to działa.
Kompilacja EMC2 to już pestka - co do zależności, to w zupełności wystarczają wersje bibliotek zawarte w Slackware 10.0. Ale zauważyłem pewne niedociągnięcia configure. Dopiero przy próbie uruchomienia emc dowiedziałem się, że nie mam pakietu BWidget (na szczęście jest na linuxpackages, więc się obeszło bez poszukiwań). Po ściągnięciu BWidget i załadowaniu wymaganych modułów z kolei długo się męczyłem z komunikatem
W końcu okazało się, że emc szuka programu fuser w /bin lub /sbin, a w Slackware jest w /usr/bin.ERROR: can't find "fuser", used to verify that it is safe to shutdown realtime
Tylko na razie nie mam na czym przetestować jak to działa, bo OPTO-BOB i sterownik "się lutują".