A zatem witam wszystkich

Po prawie roku przerabiania mojej maszyny na CNC i zabawy z Mchem na "sucho" przyszlo do odpalenia i testowania... I natknalem sie na problem. Otoz nie dziala mi do konca tak jak powinno zerowanie maszyny. Na kazdej z trzech osi mam po jednej krancowce "Home" i po dwie krancowki "Limit" (po jednej na kazdym koncu osi). Krancowki limitowe sa spiete razem do kupy i tak naprawde zamontowalem je tak na wszelki wypadek, gdy cos... Problem mam natomiast z powrotem na krancowki "Home". Sprawa jest o tyle dziwna, ze dla osi X wszystko dziala tak, jak powinno. Maszyna jedzie w okreslonym w ustawieniach kierunku, az napotka krancowke. Wtedy zatrzymuje sie, zjezdza z krancowki, po czym zeruje os. Natomiast nie dziala to dla osi Y i Z. Jak nacisne "Ref all home", os X zachowuje sie poprawnie, natomiast os Y i Z sa natychmiast zerowane a maszyna na tych osiach nawet nie drgnie. Wyglada to tak, jakby w chwili uruchomienia opcji powrotu do zera maszynowego suporty stalyby juz na krancowkach. Przegrzebalem wszyystkie opcje i nie mam bladego pojecia co zrobic. Soft Limity dla Y i Z sa ustawione analogicznie do X, wiec wszystko powinno dzialac... Prosze o pomoc w tej sprawie. Tak jak w temacie kozystam w tej chwili z Macha 3, ale w 2-ce sytuacja jest podobna.
Druga rzecz o jaka chcialbym spytac to kalibracja sruby. W Machu 3 jest taka opcja pt. "ScrewMapping". Jak wiadomo sruby napedowe, czy toczone, czy szlifowane, czy wygniatane, czy cokolwiek, maja swoja pewna klase dokladnosci i powtarzalnosci gwintu. Ponadto zastosowalem przelozenie pasowe 2:1 i kola zebate tez wykonane sa z jakas tam dokladnoscia, wiec przelozenie rowniez nigdy nie bedzie dokladnie 2:1 tylko bedzie mialo jakies odchylki. Wydaje mi sie, ze problem mozna obejsc kozystajac wlasnie z narzedzia mapowania sruby. I moje pytanie brzmi nastepujaco. Jak zrobic to poprawnie? Czy ktos z Was bawil sie tym? Jak robie to "zgodnie z tym co rozum podpowiada", korekta nie przynosi zadnego skutku. Problem jest dla mnie o tyle istotny, ze os X ma prawie 5000 (5m) przejscia i na takim dystansie blad drastycznie sie kumuluje. Jestem w o tyle komfortowej sytuacji, ze maszyna znim zostala przerobiona na CNC byla wyposazona w listwy optyczne (rowniez w 5-cio metrowa na osi X), wiec w kazdej chwili mam faktyczne polozenie narzedzia na calej dlugosci przejscia.
Na koniec kilka parametrow maszyny, zeby dac pelen obraz sytuacji:
- 3 silniki krokowe unipolarne 4,2 Nm, 200 krokow
- Os X: srednica sruby 40mm, skok gwintu 10, dl. 6000
- Os Y i Z: srednica sruby 20mm, skok 5, dl. okolo 1000 i 500
- przelozenie na 2:1 na paskach zebatych
- Program Mach3Mill
- sterownik wlasnej roboty (ale dziala i to bez zarzutu

Prosze o pomoc.