Oprawa narzynki - stożek morse
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 14
- Rejestracja: 11 mar 2009, 22:43
- Lokalizacja: Oświęcim
Oprawa narzynki - stożek morse
Witam
orientuje się ktoś jak sie fachowo nazywa (albo pod jakim hasłem szukać na allegro) oprawki na narzynke którą sie wkłada w konik tokarki, w szkole czegoś takiego używałem, pytałem wielu ludzi jak sie to nazywa, wertowałem allegro i nie moge tego znaleźć
orientuje się ktoś jak sie fachowo nazywa (albo pod jakim hasłem szukać na allegro) oprawki na narzynke którą sie wkłada w konik tokarki, w szkole czegoś takiego używałem, pytałem wielu ludzi jak sie to nazywa, wertowałem allegro i nie moge tego znaleźć
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 kwie 2008, 21:27
- Lokalizacja: Z warsztatu
Chyba zły dział wybrałeś. Chodzi ci o głowicę Pitllera?

http://allegro.pl/glowica-do-gwintowani ... 83162.html
http://allegro.pl/glowica-do-gwintowani ... 83162.html
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 11924
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Żeby była jasność, to kolega poszukuje takiego "ustrojstwa", zwanego potocznie "lufką", tak jak podał kolega miki
w razie gdyby kolega nie znalazł, można w zastępstwie gwintować za pomocą zwykłej oprawki narzynki, podpieranej dla równego wprowadzenia gwintu tuleją konika. Wymaga to pewnej wprawy, bo pokrętłem konika trzeba tak operować aby oprawka w miarę przesuwania się nie traciła podparcia tulei, ale nie jest to takie trudne. Wystarczy raz czy dwa potrenować.



w razie gdyby kolega nie znalazł, można w zastępstwie gwintować za pomocą zwykłej oprawki narzynki, podpieranej dla równego wprowadzenia gwintu tuleją konika. Wymaga to pewnej wprawy, bo pokrętłem konika trzeba tak operować aby oprawka w miarę przesuwania się nie traciła podparcia tulei, ale nie jest to takie trudne. Wystarczy raz czy dwa potrenować.

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 kwie 2008, 21:27
- Lokalizacja: Z warsztatu
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Uchwyt jest na pinoli konika - a dokładniej krażek z nierdzewki, przykręcony do uchwytu, ma wytoczony otwór o fi równej pinoli konika. Sama pinola jest z dźwignią, więc całość działa jak taka przerośnięta lufka właśnie.
O tyle wygodne, że nie muszę robić wielu rozmiarów, i łatwo się mocuje. W dodatku zaciskając nieco słabiej ten uchwyt w stosunku do właściwego uchwytu, trzymającego materiał, uzyskuję poślizgowe sprzęgło przeciążeniowe. Na tyle to jest skuteczne, że mogę robić kartusze z rur wysokociśnieniowych precyzyjnych, nie naruszając ich powłoki - rodzaj oksydy.
O tyle wygodne, że nie muszę robić wielu rozmiarów, i łatwo się mocuje. W dodatku zaciskając nieco słabiej ten uchwyt w stosunku do właściwego uchwytu, trzymającego materiał, uzyskuję poślizgowe sprzęgło przeciążeniowe. Na tyle to jest skuteczne, że mogę robić kartusze z rur wysokociśnieniowych precyzyjnych, nie naruszając ich powłoki - rodzaj oksydy.