Pomoc przy wyborze centrum frezarskiego.

Dyskusje na temat innych obrabiarek i systemów sterowania stosowanych w maszynach przemysłowych

Autor tematu
typniepokorny86
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 168
Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
Lokalizacja: Żołyń

Pomoc przy wyborze centrum frezarskiego.

#1

Post napisał: typniepokorny86 » 28 wrz 2011, 12:59

Witam,
temat mówi chyba sam za siebie. Szef ma ochotę, a raczej to bardziej konieczność, kupic nową maszynę. Może najpierw co, po co i dlaczego.

Wyjściowo przejazdy to: 2000x800-1000xok600 mm + 4-ta oś.

Produkcja jednostkowa, aluminium, brąz, stal nierdzewna, tworzywo, rzadko stal zwykła. Dlaczego nierdzewka pogrubiona? Otóż dlatego że są to dość duże płyty (aktualnie 1500x270x50) wycinane zgrubnie plazmą, także obróbka czegoś takiego jest dość toporna.

Szukam czegoś w miarę sztywnego, dokładnego i mocnego, czyli standard. Mikronów nie zamierzamy szukać, ale już otwór rozfrezować pod łożysko to jak najbardziej. Miło by było gdyby można w miarę stabilnie pracować głowicą 100 w nierdzewce na tej maszynie.



Na razie przeglądałem takie maszyny jak:
1) HAAS VF-7/50
2) Hartford VMC-2060 Merkury
3) Mazak VTC 820/20 lub VTC 820/20 SR
4) DMG DMF 260


1) Co do HAAS'a to chyba inni będę mieli więcej do powiedzenia. Generalnie dość atrakcyjny cenowo.

2) Hartford to Tajwan, prowadnice ślizgowe, zresztą jestem uprzedzony do maszyn z "kosmiczną" nazwą. Ponoć ludzie to mają i nie narzekają. Generalnie na obecnej Tajwańskiej maszynie potrafi drzwiami trząść.

3) Mazak jak dla mnie najbardziej interesujący ze względu na możliwości. Jednak jak to mówią że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Generalnie to zastanawia mnie sztywność rozwiązania gdzie wrzeciono jeździ we wszystkich osiach. Dodatkowo ponoć mają podzielnice z możliwością ułożenia pionowo i poziomo. Zastanawiam się nad uchylnym wrzeciennikiem, z jednaj strony większa funkcjonalność, w połączeniu z podzielnica to 5 osi w 2 konfiguracjach, z drugiej strony nie uchylne to bardziej sztywniejsze co w tej nierdzewce by procentowało.

4) DMG to samo co Mazak tyle tylko ze aktualnie droższe.


Generalnie każdy ma swoją opinię. Ale może coś doradzicie. Może doradzicie jakieś inne maszyny. O co pytać tych bajkopisarzy przedstawicieli?



Tagi:

Awatar użytkownika

rafalxfiles
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 665
Rejestracja: 28 sie 2006, 17:55
Lokalizacja: dolnyśląsk
Kontakt:

#2

Post napisał: rafalxfiles » 28 wrz 2011, 19:05

Co do mazaka to ta oś B jest zaciskana hydraulicznie więc powinna być sztywna. ale jeżeli chcesz stabilnie pracować głowicą 100 to musisz patrzeć za SK50 (HSK100) Bo SK40 to z lekka za słabe..
Co do maszyn to ciężko powiedzieć.. HASS wiadomo cena, możesz jeszcze popatrzeć na Dosana (Daewo), albo jakieś Hyundai Kia.. Bo co do niemieckich maszyn to one cenowo wychodzą znacznie drożej..


Autor tematu
typniepokorny86
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 168
Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
Lokalizacja: Żołyń

#3

Post napisał: typniepokorny86 » 28 wrz 2011, 22:00

No właśnie pozycje 1 i 2 mają BT50, DMG w opcji, muszę się jeszcze dopytać Jamazaka Mazaka


jachu
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 21
Rejestracja: 13 cze 2010, 23:24
Lokalizacja: podlaskie/czarna b.

#4

Post napisał: jachu » 01 paź 2011, 17:06

Popatrz za okumami - najbardziej niezawodne maszyny jakie w życiu widziałem. U mnie w pracy są 3, w tym jedna z 1986r. (jeszcze z czytnikiem taśmy perforowanej) i do tej pory (5 lat) problemy z nimi są kosmetyczne. Co do konstrukcji to są różne (u mnie dwie 3-oś bt50 i jedna 4-oś bt 40) więc może i znajdziesz na rynku coś dla siebie


Autor tematu
typniepokorny86
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 168
Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
Lokalizacja: Żołyń

#5

Post napisał: typniepokorny86 » 05 paź 2011, 09:18

Ceny OKUM są też dość wysokie, choć pewnie są warte tej ceny. A czy Waszym zdaniem warto inwestować w liniały? Na początku pewnie by się bez nich i obyło, ale jak to może wyglądać po jakimś czasie...?


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#6

Post napisał: Majster70 » 09 paź 2011, 11:54

Liniały podwyższają ci trochę dokładność, jak masz jakieś narzędziowe prace do wykonania, to są raczej niezbędne. Przy bardziej wypracowanych maszynach, które nie mają blokowanych osi, tylko "pozycję" utrzymują napędy, liniały korygują błędy wynikające np ze zużycia nakrętki/śruby. W twoim przypadku, jeżeli frezarka będzie pracowała z dużymi narzędziami (głowica FI100 i więcej) ważne jest mocne wrzeciono z dużym momentem i ogólnie masywna maszyna, żebyś większość pracy mógł wykonać jednym przejściem. Czyli stożek 50 lub HSK100 jak to już zauważył Rafalxfiles, a liniały to tylko przydatny dodatek. Moja ogólna opinia odnośnie maszyn japońskich (np Mazak) i niemieckich (np DMG), to taka, że japońskie są trochę bardziej niezawodne, a niemieckie trochę bardziej nowoczesne. W przypadku DMG maszyny produkowane w Polsce są wyraźnie słabsze od tych produkowanych w Niemczech.


figofago
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 1
Posty: 70
Rejestracja: 10 gru 2008, 22:36
Lokalizacja: świętokrzyskie

#7

Post napisał: figofago » 12 paź 2011, 21:50

""Moja ogólna opinia odnośnie maszyn japońskich (np Mazak) i niemieckich (np DMG), to taka, że japońskie są trochę bardziej niezawodne, a niemieckie trochę bardziej nowoczesne. W przypadku DMG maszyny produkowane w Polsce są wyraźnie słabsze od tych produkowanych w Niemczech.""

Jeśli mogę wtrącić trzy grosze do dyskusji, szczególnie, że parę lat temu też rozglądałem się za różnymi maszynami zwróciłbym jednak uwagę również na sterowanie, a dokładniej na jego przystępność pod kątem programowania i popularność.

Co do liniałów w początkowym okresie pracy maszyny pewnie się tego nie zauważa że ich nie ma. Z czasem to się jednak na pewno ujawni.
Przy dużej maszynie, długich śrubach rozszerzalność cieplna może trochę komplikować sprawę szczególnie przy szybkich posuwach. Jak są pieniądze to ja liniały bym brał.


Autor tematu
typniepokorny86
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 168
Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
Lokalizacja: Żołyń

#8

Post napisał: typniepokorny86 » 17 paź 2011, 11:53

Zobaczymy jak to się sytuacja rozwinie, czyli generalnie ile szef będzie chciał przeznaczyć kasy. Co do sterowania, programy to głównie będą z CAMa, także sądzę że ogólną obsługę i parę cyklów będzie się w stanie opanować. Generalnie to zależy mi żeby miało dobre wspomaganie graficzne dla sondy o ile taką nabędziemy.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Inne obrabiarki przemysłowe”