chomikaaa pisze:
co do maszyn cnc to ceny takich sa liczone w dziesiatkach tys e oczywiscie nowych a mszynach uzywane beda niewiele tansze pozatym takie amszyny sa projektowane z mysla ze beda pracowac z 10 lat i poniej to zlom wic jesli masz kupic zlom za 20tys to lepiej zrobic cos samemu ze zwyklej pozatym jak cos w takie wysiadzie to czesci kosztuja tys e wiec sobie odpusc
najtansza porzadna frezarka cnc firmy haas kosztuje ok 80000-90000 zlotych ze sterowaniem firmy fanuc. zapewniam cie, ze nie jest to maszyna projektowana tylko na dziesiec lat pracy. wiekszosc nowych maszn cnc posiada wiele typowych elementow, ktore pozniej mozna bez trudu wymienic. sa to prowadnice i sruby toczne, ktore faktycznie po ajkims tam dlugim czasie moga sie zuzyc lub dostac luzow. w tradycyjnej obrabiarce prowadnice sa na ogol integralna czescia korpusow i wymienic ich sie po prostu nie da. tzreba je wtedy regenerowac, do moze kosztowac wiecej niz komplet niezlych prowadnic kulkowych tocznych.
uzywane frezarki cnc mozna kupic nawet za 30 000zl, ostatnio mialem taka na oku wraz z kompletem narzedzi i oprawek, ze sterowaniem firmy heidenhain (najlepsze i najdrozsze ze stosowanych we frezarkach) a maszyna nie wygladala na jakiegos starego trupa. byla to obrabiarka sprowadzona z zachodu i to wlasnie na takie trzeba polowac jak chce sie kupic uzywke. w polsce nikt takich maszyn nie sprzedaje jesli je posiada, chyba ze w zbyt wysokich cenach. jesli widzisz jakas "okazje" to czesto jest to maszyna totalnie zarznieta, czyli ma rozmagnesowane silniki, zuzyte sruby prowadnice, psujaca sie szafe sterownicza, bicie na wrzecionie i ch*uj wie co jeszcze.
jesli chodzi o przerabianie sterj frezarki na cnc, to musisz wziac pod uwage, ze stosowane dawniej prowadnice slizgowe (na tzw. "jaskolczy ogon") odznaczaly sie sporymi oporami pracy, co oznacza, ze muszisz zastosowac mocniejsze silniki napedowe.