robot 5 osiowy frezujący
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
To żeby nie było że gadam.
Na początek łożyskowanie podstawy i ramienia - tak na szybko zeby pokazać o czym myślałem pisząc o kuce i sciaganiu. Czy tam jest podobnie to nie wiem - nie rozbierałem. Ale jest łatwiej i sztywniej niż proponowane przez Ciebie przewlekanki przez dwa łożyska.
Wieniec zębaty z koła zamachowego samochodu, bezluzowość przez napięcie trójki napedowej - takie wciskane trzecie kółko które kasuje luz - wciskane śrubą a nie spreżyną.
Jednocześnie do łożyskowania wstawiony pneumatyczny zacisk usztywniajacy przegub podczas wiercenia.
Taki szkic na początek smiechu o nowym konstruktorze.
Oczywiście powinna być przekładnia falowa - wiem, czytałem, ale nie kupimy. Dlatego rozrusznik ze złomu. Zresztą łożyska wzdłużne też - jedno mam, to na 220mm.
Na początek łożyskowanie podstawy i ramienia - tak na szybko zeby pokazać o czym myślałem pisząc o kuce i sciaganiu. Czy tam jest podobnie to nie wiem - nie rozbierałem. Ale jest łatwiej i sztywniej niż proponowane przez Ciebie przewlekanki przez dwa łożyska.
Wieniec zębaty z koła zamachowego samochodu, bezluzowość przez napięcie trójki napedowej - takie wciskane trzecie kółko które kasuje luz - wciskane śrubą a nie spreżyną.
Jednocześnie do łożyskowania wstawiony pneumatyczny zacisk usztywniajacy przegub podczas wiercenia.
Taki szkic na początek smiechu o nowym konstruktorze.
Oczywiście powinna być przekładnia falowa - wiem, czytałem, ale nie kupimy. Dlatego rozrusznik ze złomu. Zresztą łożyska wzdłużne też - jedno mam, to na 220mm.
Pasjonat
Tagi:
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 sty 2008, 15:20
- Lokalizacja: Polska
Widzę po Twoich ostatnich postach, że w niektórych sprawach to i się z Tobą kol ma555rek zgodzę, a i odczytanie Twoich intencji co do podglądnięcia a nie skopiowania całości i pozbycia sie problemu - było złe, (sam chętnie bym tego robota pooglądał od środka co i jak zrobione)
Korzystanie z sprawdzonych rozwiązań, z wiedzy innych jak najbardziej jestem na tak, i chyba duża większość projektantów tak postępuje o ile nie wszyscy.
Mam nadzieje że Twoje stwierdzenie "miernota" - odnosi sie do osób które kopiują czyjeś projekty i wmawiają że to ich własne - heh takich to bym nazwał i gorzej.
Nie należy zapominać o konstruktorach,naukowcach którzy tworzą zupełnie nowe rozwiązania, nie bacząc na krytykę (I Kopernik za szaleńca był uważany...), oby ich było jak najwięcej i nie zrażali sie!
Czasami mógłbyś swoje wypowiedzi układać w spokojniejszym tonie a i język od czasu do czasu przygryźć, krytyka jest potrzebna ale trzeba też znać granice, rozmawiać a nie kłócić się i na siłę udowadniać że jajko mądrzejsze od kury ,(Propozycja ciekawa - tak trzymać)
Korzystanie z sprawdzonych rozwiązań, z wiedzy innych jak najbardziej jestem na tak, i chyba duża większość projektantów tak postępuje o ile nie wszyscy.
Mam nadzieje że Twoje stwierdzenie "miernota" - odnosi sie do osób które kopiują czyjeś projekty i wmawiają że to ich własne - heh takich to bym nazwał i gorzej.
Nie należy zapominać o konstruktorach,naukowcach którzy tworzą zupełnie nowe rozwiązania, nie bacząc na krytykę (I Kopernik za szaleńca był uważany...), oby ich było jak najwięcej i nie zrażali sie!
Czasami mógłbyś swoje wypowiedzi układać w spokojniejszym tonie a i język od czasu do czasu przygryźć, krytyka jest potrzebna ale trzeba też znać granice, rozmawiać a nie kłócić się i na siłę udowadniać że jajko mądrzejsze od kury ,(Propozycja ciekawa - tak trzymać)
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
A ja bę też wyrozumiały - faktycznie , jeżeli brak tych osi powoduje że dla kolegi rysunek jest niezrozumiały to cofam krytykę do modelu kolegi. Rzeczywiście należy go pochwalić jako pewne osiagnięcie przy dysponowanym poziomie wiedzy i wyobraźni. Zawsze sukces mierzymy możliwościami.
A dokumentacji wykonawczej z pewnością nie będę zamieszczał. Za trudna w czytaniu.
A dokumentacji wykonawczej z pewnością nie będę zamieszczał. Za trudna w czytaniu.
Pasjonat
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 8458
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
terefere, przyjrzawszy sie widze banalne rozwiązanie, a co ze smarowaniem tarczy odbojnika ? siłownik hydrauliczny pelni role stabilizatora, zapewne napęd zewnetrznego koła zebatego jest "w innym rzucie", tak na marginesie nie ja wymyśliłem normy rysunkowe, i na pierwszy rzut oka widac duzo kresek i trzeba sie wysilać żeby zobaczyc gdzie jest pusta przestrzen a gdzie element np pierscien centrujący łozyska głownego czy tarcza odbojnika,
co do przekładni falowej - no problem, wystarczy koło z zazebieniem wenetrznym, dwa małe koła zębate i pasek HTD z uzebieniem dwustronnym, albo po prostu rolki na jarzmie z regulowanym naciagiem i pasek HTD wywiniety na lewą strone, raz na iles tam godzin pasek sie wymienia
dobra nie karmie juz trolla
co do przekładni falowej - no problem, wystarczy koło z zazebieniem wenetrznym, dwa małe koła zębate i pasek HTD z uzebieniem dwustronnym, albo po prostu rolki na jarzmie z regulowanym naciagiem i pasek HTD wywiniety na lewą strone, raz na iles tam godzin pasek sie wymienia
dobra nie karmie juz trolla
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 3975
- Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
- Lokalizacja: k/w-wy
- Kontakt:
SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
To czemu mnie od trollów?
A rysunek przecież na szybko, żeby tylko zasugerować. Taki z normami to godzinę musiałbym siedzieć. I wcale nie ma być oryginalnie tylko zwyczajnie lepiej.
I wydaje mi się że dwie grube blachy z łożyskiem w środku dużo łatwiej zrobić. Reszta detali - te pierścienie ustalajace to na zwykłym ploterze nawet z lignofolu mozna wyciąć.
To po prostu pierwsze podejście. Nawet dwa małe łożyska są za małe i powinny być wieksze - ale to póżniej jak ogólnie się spodoba. I uszczelnić w srodku jeszcze trzeba żeby do tarcz hamulcowych smar z łożyska się nie przedostawał.
A że silnik w innym rzucie? Przecież to oczywiste.
I jeszcze jedno - tuleja która wspawana jest w lewą płytę - środkiem pójdzie wałek do przekładni kątowej i z niej dalej do górnego przegubu - nie potrzeba silnika targać na górze pozostanie na dole a góra to np ślimacznica - małe lekkie a obudowę w ramieniu wyfrezujesz na frezarce.
( jak przestanie wibrować no nie ciskaj się )
A rysunek przecież na szybko, żeby tylko zasugerować. Taki z normami to godzinę musiałbym siedzieć. I wcale nie ma być oryginalnie tylko zwyczajnie lepiej.
I wydaje mi się że dwie grube blachy z łożyskiem w środku dużo łatwiej zrobić. Reszta detali - te pierścienie ustalajace to na zwykłym ploterze nawet z lignofolu mozna wyciąć.
To po prostu pierwsze podejście. Nawet dwa małe łożyska są za małe i powinny być wieksze - ale to póżniej jak ogólnie się spodoba. I uszczelnić w srodku jeszcze trzeba żeby do tarcz hamulcowych smar z łożyska się nie przedostawał.
A że silnik w innym rzucie? Przecież to oczywiste.
I jeszcze jedno - tuleja która wspawana jest w lewą płytę - środkiem pójdzie wałek do przekładni kątowej i z niej dalej do górnego przegubu - nie potrzeba silnika targać na górze pozostanie na dole a góra to np ślimacznica - małe lekkie a obudowę w ramieniu wyfrezujesz na frezarce.
( jak przestanie wibrować no nie ciskaj się )
Pasjonat
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 687
- Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
- Lokalizacja: Polska
Felga wraz z hamulcem tarczowym i zespół łożysk to gotowa podstawa do takiego typu robota.Pozostaje oczywiście kwestia skali z jakiego samochodu . Przekładnia z rozruchu raczej się nie nada - zbyt mała dokładność wykonania by uzyskać tam bezluzowość przy pomocy trzeciego koła. Swego czasu też się trochę bawiłem w próby z manipulatorem i powiem jedno samohamowność to podstawa szczególnie jeśli to ma ważyć półtorej tony.