robot 5 osiowy frezujący
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 3975
- Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
- Lokalizacja: k/w-wy
- Kontakt:
wartało by pogadać o problemach technicznych...
ja w takim ramieniu prowadzić przewody?...
tak coby się nie ukręciły... były chronione...
ja w takim ramieniu prowadzić przewody?...
tak coby się nie ukręciły... były chronione...
SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 3975
- Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
- Lokalizacja: k/w-wy
- Kontakt:
a zastanawiam się jak to ma wygladać...kostner pisze:Przewody to tylko w prowadnikach IGUS'a - maja specjalna serie do robotow. Cena zapewne tez specjalna no ale przynajmniej prowadniki beda profi
bo dochodzi jeszcze ruch skrętny...
SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
Tak? Nadworna maruda? Bo smęci i dogryza?
Ale przecież każdy zarzut mogę rozwinąć. I nie jest celem " Niszczenie Bartussa" bo krucjaty to w sredniowieczu sie skończyły.
1) urządzenie jest wiotkie
I nie dlatego że jestem super śledczym co z jednego zdjęcia wszystko wywnioskuje
Poodstawa jest skrecana z płyt a na modelu proponowane jest osadzanie żeber w rowkach płytki która dopiero przykrecona jest do poziomej podstawy
Dlaczego?
Bo to nawyk stosowania płyt z aluminium wszędzie gdzie się da. Takie napompowanie śrubkami da wiotkość całości mimo pozornego pancernego wyglądu.
Nie muszę chyba nikogo przekonywać że ściana z "pudełka" jest dużo sztywniejsza od takiej skrecanki.
I ta przywołana analiza MEs - przy takiej ilości połaczeń i nieuniknionym rozrzucie w dokładności ich wykonania parametry wprowadzane jako dane tej analizy są zwykłym życzeniem co skutecznie eleminuje wynik z kregu wielkości wiarygodnych. Ot, po prostu ktoś umiał wprowadzić do programu parę wielkości.
rys 13 śrubkoland podstawy
Autor główne ramie łożyskuje jako zwykły patyk przewleczony przez dwie zewnętrzne blachy z łożyskami.
rys46 patyczek co robi jako ośka ramienia
Co wiecej w rzeczywistości ramię osadzone jest tylko w jednym wsporniku a drugi tylko podpiera wystajacą oś.
Sztywność takiego łożyskowania od biedy nadaje sie tylko dla obciażeń jednostronnych - np dźwig ale odpada dla wielokierunkowego i co ważniejsze skrętnego obciążenia w robocie.
Taki zespół powinien wyglądac jak tuleja rozpierajaca obie blachy nośne z regulowanym napieciem - np na łożyskach stożkowych i dopiero do takiej , napędzanej tulei przymocowane jest ramię. Oczywiście tuleja może być wspawana w belkę ramienia ale sztywność rozpierania przez tą rurę podpór z łożyskami faktycznie decyduje o reszczie "robota"
I aby tą sztywność przenieść na podpory nie wystarczy tu wykonanie dokładnego otworu pod łożysko - muszą one być wciskane w obudowę aby po zmontowaniu zespół nie klekotał - tu tego się nie da osiągnąć. A już z pewnością zamykanie łożyska pokrywką może być tylko zabiegiem dekoracyjnym
rys 44 - pokrywka prawego łożyska
Identycze uwagi, cjoć w mniejszym natężeniou odnoszą się do konstrukcji węzła następnego łożyskowania. Tam również sterczą dwie płyty.Reszta uwag jak z dołu.
rys 39
Pominę rozwiazania z przekładniami. Szkic sygnalizuje tylko że tam coś będzie
Natomiast jest pewna kontynuacja w poglądach i myśleniu jak ma wyglądać "główica z 5 osią".
Czyli skręcamy trzy blachy do kupy a za cała finezję konstruktorską robi ich grubość.
rys32
To że boczne blachy z czopami przykrecone są na trzy srubki do środkowej to w niczym nie bedzie przeszkadzać w osiągnieciu osiowości obu czopów. Na pewno się zmontuje i bedzie się obracać.
Pewnie tak, bo taki zflaczały węzeł na pewno da się wepchnąć w dziury łożyskowań. A że dał się wepchnąć to odpowiednio też bedzie sztywno trzymał podczas pracy. Już to widzę.
Zachwyt natomiast ogarnia na widok konstrukcji napędu tego wspornika - zazębienie wewnętrzne.
Czyli najpierw mamy łożysko z którego wystaje czop na którym nasadzony jet kubek z kołem wewnętrznym do srodka którego wsadzony jest silnik zamocowany ... no własnie . Pewnie na blaszce która obejmuje całość. Takie rozwiazanie na syberyjskiego misia. ON OBEJMUJE MNIE A JA JEGO. I OBAJ JESTEŚMY RUCHLIWI JAK JASNA CHOLERA.
Pewnie studium opłacalności zdecydowało że przełożenie rzędu 4 na silniku krokowym bedzie elementem utrzymujacym wrzeciono we własciwej pozycji. Albo oczekiwana dynamika ustawienia - po prostu pstryk i stoi. Raczej psryk i się przesunęło.
To co wyżej to tak, od powierzchownego oglądu.
Kol.Lechosjn, co do proponowanej strategii to jakąkolwiek strategię można mieć dopiero gdy ma się choć nieznaczne nawet siły do taktyki. Przy braku takich rozumnym jest postepowanie uwzgledniajace innych oraz ich osiagniecia.
Tak się skłąda ze inżynier co najmniej dobry opiera swoją robotę na rozwiazaniach innych, sprawdzonych, często wręcz katalogowych.
Tylko miernota zapiera sie aby całość mieć jako rozwiazanie autorskie.
Bo zwyczajnie nie umie.
Ani skorzystać, ani przerobić, ani ocenić własnej słabośći. Ale bardzo pilnuje żeby nie być posądzonym o plagiat. Bo w budowanej konstrukcji nieudolnie upycha marzenia o geniuszu
I tylko miernota nie odważy sie powiedzieć że to i to zaczerpnął a tu jest jego.
Bo KONSTRUKTOR a nie du**, widzi co dobre. I już.
Jak to było?
człek na wyżyny by chciał
a tu ciągle niż
nie uciagnie pusta głowa
ciężkiej du** wzwyż
"kol jak całe studia tak jedziesz to jedź tylko co jak się ściąga zgubi albo nie będzie od kogo od gapić ... "
sesja na 4,82 wiec jak kulą w płot.
A to zżynanie żywcem gdzie bedzie git? dla niektórych to szczyt mażeń.
I żeby nie było że czepiam się nie merytorycznie.
Ale przecież każdy zarzut mogę rozwinąć. I nie jest celem " Niszczenie Bartussa" bo krucjaty to w sredniowieczu sie skończyły.
1) urządzenie jest wiotkie
I nie dlatego że jestem super śledczym co z jednego zdjęcia wszystko wywnioskuje
Poodstawa jest skrecana z płyt a na modelu proponowane jest osadzanie żeber w rowkach płytki która dopiero przykrecona jest do poziomej podstawy
Dlaczego?
Bo to nawyk stosowania płyt z aluminium wszędzie gdzie się da. Takie napompowanie śrubkami da wiotkość całości mimo pozornego pancernego wyglądu.
Nie muszę chyba nikogo przekonywać że ściana z "pudełka" jest dużo sztywniejsza od takiej skrecanki.
I ta przywołana analiza MEs - przy takiej ilości połaczeń i nieuniknionym rozrzucie w dokładności ich wykonania parametry wprowadzane jako dane tej analizy są zwykłym życzeniem co skutecznie eleminuje wynik z kregu wielkości wiarygodnych. Ot, po prostu ktoś umiał wprowadzić do programu parę wielkości.
rys 13 śrubkoland podstawy
Autor główne ramie łożyskuje jako zwykły patyk przewleczony przez dwie zewnętrzne blachy z łożyskami.
rys46 patyczek co robi jako ośka ramienia
Co wiecej w rzeczywistości ramię osadzone jest tylko w jednym wsporniku a drugi tylko podpiera wystajacą oś.
Sztywność takiego łożyskowania od biedy nadaje sie tylko dla obciażeń jednostronnych - np dźwig ale odpada dla wielokierunkowego i co ważniejsze skrętnego obciążenia w robocie.
Taki zespół powinien wyglądac jak tuleja rozpierajaca obie blachy nośne z regulowanym napieciem - np na łożyskach stożkowych i dopiero do takiej , napędzanej tulei przymocowane jest ramię. Oczywiście tuleja może być wspawana w belkę ramienia ale sztywność rozpierania przez tą rurę podpór z łożyskami faktycznie decyduje o reszczie "robota"
I aby tą sztywność przenieść na podpory nie wystarczy tu wykonanie dokładnego otworu pod łożysko - muszą one być wciskane w obudowę aby po zmontowaniu zespół nie klekotał - tu tego się nie da osiągnąć. A już z pewnością zamykanie łożyska pokrywką może być tylko zabiegiem dekoracyjnym
rys 44 - pokrywka prawego łożyska
Identycze uwagi, cjoć w mniejszym natężeniou odnoszą się do konstrukcji węzła następnego łożyskowania. Tam również sterczą dwie płyty.Reszta uwag jak z dołu.
rys 39
Pominę rozwiazania z przekładniami. Szkic sygnalizuje tylko że tam coś będzie
Natomiast jest pewna kontynuacja w poglądach i myśleniu jak ma wyglądać "główica z 5 osią".
Czyli skręcamy trzy blachy do kupy a za cała finezję konstruktorską robi ich grubość.
rys32
To że boczne blachy z czopami przykrecone są na trzy srubki do środkowej to w niczym nie bedzie przeszkadzać w osiągnieciu osiowości obu czopów. Na pewno się zmontuje i bedzie się obracać.
Pewnie tak, bo taki zflaczały węzeł na pewno da się wepchnąć w dziury łożyskowań. A że dał się wepchnąć to odpowiednio też bedzie sztywno trzymał podczas pracy. Już to widzę.
Zachwyt natomiast ogarnia na widok konstrukcji napędu tego wspornika - zazębienie wewnętrzne.
Czyli najpierw mamy łożysko z którego wystaje czop na którym nasadzony jet kubek z kołem wewnętrznym do srodka którego wsadzony jest silnik zamocowany ... no własnie . Pewnie na blaszce która obejmuje całość. Takie rozwiazanie na syberyjskiego misia. ON OBEJMUJE MNIE A JA JEGO. I OBAJ JESTEŚMY RUCHLIWI JAK JASNA CHOLERA.
Pewnie studium opłacalności zdecydowało że przełożenie rzędu 4 na silniku krokowym bedzie elementem utrzymujacym wrzeciono we własciwej pozycji. Albo oczekiwana dynamika ustawienia - po prostu pstryk i stoi. Raczej psryk i się przesunęło.
To co wyżej to tak, od powierzchownego oglądu.
Kol.Lechosjn, co do proponowanej strategii to jakąkolwiek strategię można mieć dopiero gdy ma się choć nieznaczne nawet siły do taktyki. Przy braku takich rozumnym jest postepowanie uwzgledniajace innych oraz ich osiagniecia.
Tak się skłąda ze inżynier co najmniej dobry opiera swoją robotę na rozwiazaniach innych, sprawdzonych, często wręcz katalogowych.
Tylko miernota zapiera sie aby całość mieć jako rozwiazanie autorskie.
Bo zwyczajnie nie umie.
Ani skorzystać, ani przerobić, ani ocenić własnej słabośći. Ale bardzo pilnuje żeby nie być posądzonym o plagiat. Bo w budowanej konstrukcji nieudolnie upycha marzenia o geniuszu
I tylko miernota nie odważy sie powiedzieć że to i to zaczerpnął a tu jest jego.
Bo KONSTRUKTOR a nie du**, widzi co dobre. I już.
Jak to było?
człek na wyżyny by chciał
a tu ciągle niż
nie uciagnie pusta głowa
ciężkiej du** wzwyż
"kol jak całe studia tak jedziesz to jedź tylko co jak się ściąga zgubi albo nie będzie od kogo od gapić ... "
sesja na 4,82 wiec jak kulą w płot.
A to zżynanie żywcem gdzie bedzie git? dla niektórych to szczyt mażeń.
I żeby nie było że czepiam się nie merytorycznie.
Pasjonat
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 8458
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
spotkalem juz wielu, ale takiego co mnie do miernot przyrównuje to jeszcze szczęscia nie miałem, widze ze temat cie podniecił, to moze zaprojektujesz i pokazesz na tacy ?
nie znasz wykazu materiałow to czemu mi wmawiasz ze wszystko jest z aluminium ? i opbraca sie na patykach w przegubach ? a niby jak sie łączy łozyskowanie skośne ? nie na wałkach ? wałek jest wielowypustowy, na który nasuwam wielowypustowe tuleje na wcisk które to sa przykręcane do korpusu barku czy ramienia, widac ameryke odkryłem bo połączyłem kilka osi razem dodając napędy "na misia", jestem genialny, dzięki za słowa otuchy
szkoda tylko że dzięki takim kretynom jak ma555rek to forum jest uboższe o zasoby doświadczeń, prób i przemyśleń z racji obaw przed wysmianiem, idz ty sie człowieku lecz, bo dla mnie nie jestes zadnym autorytetem, twój tatuś od produkcji maszyn tez, bo nie pozwoliłes zerknąc na te cuda, czyzby tajemnica autorska ? a moze Pan Przemek to twój tatus ?
[ Dodano: 2009-07-04, 09:52 ]
zapomniałem dodac ze to forum amatorów, a to moje pierwsze podejscie w kwestii robotów, czyli lepiej nie próbowac i zdac sie na fabryczne gotowce ?
nie znasz wykazu materiałow to czemu mi wmawiasz ze wszystko jest z aluminium ? i opbraca sie na patykach w przegubach ? a niby jak sie łączy łozyskowanie skośne ? nie na wałkach ? wałek jest wielowypustowy, na który nasuwam wielowypustowe tuleje na wcisk które to sa przykręcane do korpusu barku czy ramienia, widac ameryke odkryłem bo połączyłem kilka osi razem dodając napędy "na misia", jestem genialny, dzięki za słowa otuchy
szkoda tylko że dzięki takim kretynom jak ma555rek to forum jest uboższe o zasoby doświadczeń, prób i przemyśleń z racji obaw przed wysmianiem, idz ty sie człowieku lecz, bo dla mnie nie jestes zadnym autorytetem, twój tatuś od produkcji maszyn tez, bo nie pozwoliłes zerknąc na te cuda, czyzby tajemnica autorska ? a moze Pan Przemek to twój tatus ?
[ Dodano: 2009-07-04, 09:52 ]
zapomniałem dodac ze to forum amatorów, a to moje pierwsze podejscie w kwestii robotów, czyli lepiej nie próbowac i zdac sie na fabryczne gotowce ?
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
Panie Bartuss, przepraszam że tak wyszło ale miernota adresowana była do intencji w sugestiach kol Lechosjn - o tym sciaganiu bez pojęcia, o założeniu że jak propozycja korzystania ze wzorca to w idiotyczny sposób, że jak coś rozebrać to tylko można wiernie skopiować. Takie ograniczenie w ogladaniu czyjegoś tworu jest godne miernoty.
Absolutnie nie było odniesień do osoby kolegi.
Wiecej, duże uznanie za odwagę pokazywania mimo oczywistego narażania się na - niech będzie - "pyskówkę" i przygadywania takich jak ja krytykantów. To jest duża rzecz!!!.
A że coś powinno być inaczej konstruowane?
Pogadajmy, zaproponuję jakieś rysunki, inni też wtedy zjadą je ( albo mnie ) jak ja zrobiłem z modelem kolegi ( pozwoli Pan na tą formę - per Kolego?)
A może przez takie pranie wyjdzie coś fajnego? Ale oby nie konkurs lub wyścigi bo wtedy celem jest wygrać i być pierwszym a nie stworzyć. A być pierwszym to ja olewam.
Tylko że trzeba bedzie w ostateczności rzecz w materiale wykonać więc i tak weryfikantem będzie ten który kasę na robotę i materiały wyłoży.
A czy jestem kretynem? - niech bedzie że to irytacja, chwilowa.
Tatuś to nie Pan Przemek, ale też dużo wie. I gdy doszłoby do spotkania i rozmowy nas czterech nie mam watpliwości których dwóch z tej czwórki słuchałoby z rozdziawioną gębą. I nie dlatego że tamci dwaj są starsi.
Tylko zwyczajnie madrzejsi.
Absolutnie nie było odniesień do osoby kolegi.
Wiecej, duże uznanie za odwagę pokazywania mimo oczywistego narażania się na - niech będzie - "pyskówkę" i przygadywania takich jak ja krytykantów. To jest duża rzecz!!!.
A że coś powinno być inaczej konstruowane?
Pogadajmy, zaproponuję jakieś rysunki, inni też wtedy zjadą je ( albo mnie ) jak ja zrobiłem z modelem kolegi ( pozwoli Pan na tą formę - per Kolego?)
A może przez takie pranie wyjdzie coś fajnego? Ale oby nie konkurs lub wyścigi bo wtedy celem jest wygrać i być pierwszym a nie stworzyć. A być pierwszym to ja olewam.
Tylko że trzeba bedzie w ostateczności rzecz w materiale wykonać więc i tak weryfikantem będzie ten który kasę na robotę i materiały wyłoży.
A czy jestem kretynem? - niech bedzie że to irytacja, chwilowa.
Tatuś to nie Pan Przemek, ale też dużo wie. I gdy doszłoby do spotkania i rozmowy nas czterech nie mam watpliwości których dwóch z tej czwórki słuchałoby z rozdziawioną gębą. I nie dlatego że tamci dwaj są starsi.
Tylko zwyczajnie madrzejsi.
Pasjonat