
Mam takie aluminiowe cnc, które w 2.5/3D całkiem daje radę, mam do tego oś obrotową (którą używam sporadycznie), a brakuje mi możliwości obróbki "z boku". Tzn np obrabiam płytę a potem na jej bocznej ściance frezuje kieszenie, otwory itp. Przecież nie postawię płyty pionowo (musiałbym mieć Ztkę na pół metra wysoką).
Pełnoprawne 5D cnc, czyli z obrotową głowicą/wrzecionem w wszystkich kierunkach to ogromny koszt, i jeszcze większy problem, bo i tak nie dojdę z boku do tego, co chcę - np gdy obiekt jest na poziomie blatu-stołu cnc, musiałbym go mocować znacznie wyżej by nie oprzeć się wrzecionem o blat.
Tak sobie myślę - może by do obecnego CNC dobudować drugą oś Z? Z boku bramy, na pionowej części dodać pionowe prowadnice, na nich wózek góra-dół (odpowiednik osi X) i mały skok "lewo-prawo" (jako skok w głąb materiału, odpowiednik Z). Oś Y zostaje wspólna (brama jeździ jak jeździła), tylko (choćby sprzętowo - przełącznikiem) przełączam sobie sterowanie silnikami i drugie wrzeciono obrabia mi detal z boku. Detal mocowałbym przy samej (bocznej) krawędzi stołu, więc na te parę cm w głąb mógłbym wjechać.
Drugie wrzeciono to mogłoby być cokolwiek, nawet i wiertarka, bo 99% takich robót to proste wiercenie otworów (np formatka alu gruba na 8-10mm, i z jej boku otwory), więc np taki detal:

można by wykonać za jednym podejściem/jednym mocowaniem na maszynie, dzięki czemu nie ma zamieszania z bazowaniem, z precyzją obróbki w osi "od góry" i "z boku"...