MaciejDlugosz : to co przytoczyles tutaj to jest aktualna prawda I nie zmienia sie jak to CFA okreslil bo ma 50 lat.
Ciagle wszystkim powtarzam - wiertlo czy tez frez jesli chcecie zeby dzialalo ZNACZACO dluzej ( nie powiem o ile dluzej bo nie notuje rezultatow I ich nie porownuje ale obserwuje jakie sa roznice w pracy zawodowej ) powinno :
1. Zostac wykonane z material HSS-CO ( rozne wariacje na temat powierzchni azotowanych albo TiAlN I tp oraz wszelkie wiertla z weglikami w koncowce - to sa specjalistyczne zastosowania ) - do stali powtarzam tylko HSS-CO ( zwykle HSS to juz przeszlosc mimo ze sie go uzywa - przeszlosc bo w rozrachunku makroekonomicznym gdzie liczy sie czas wykonania pracy, czas przestojow, czas przeostrzenia I tp itd wyjdzie ze ten dodatkowy kosztzakupu material z kobaltem zwraca sie bardzo szybko z nawiazka ).
2. Wiertlo powinno byc wyszlifowane z polerowaniem co usuwa jak to w ksiazcze pisze "wyszczerbienia".
3. Wiertlo powinno byc szlifowane na sciernicy mokrej ( np taka maszyna szwedzka TURMEC ). Daje to tak jak w ksiazce co kolega przywolal roznica od 50 do 200 stopni twardosci. Dodatkowo sciernica mokra jest doskonalsza forma szlifowania I pozwala na poprawe dokladnosci geometrii ostrza ( wplywa na powyzsze "wyszczerbienia" ).
4. Dodatkowo jesli np mowimy o wiertlach.... jest w normie ( postaram sie ja znalezc ) podane kilka rodzajow ostrzenia w zaleznosci od tego co chcemy osiagnac I do jakich materialow.
Temat jest bardzo ciekawy I mozemy podyskutowac. Ale najlepiej byloby gdybyscie chwycili wiertlo do reki I poszli a powiercic a pozniej poostrzyc I tak w kolko ... az bedziecie wiedziec o czym mowicie
