No to niech ci długo służy. Szczerze ci tego życzę, tym bardziej, że o jakości produktów firmy, której statyw kupiłeś mam wyrobione zdanie i wiem, że te życzenia mogą ci się przydać.
Ciekawe, po co ta walizeczka? Przecież mniej miejsca zajęło by normalne pudełeczko na czujnik (statyw nie potrzebuje przecież osłony). No ale tłumacz chińczykowi, który całość wyprodukował, że miejsce w warsztacie też ma swoją cenę.
Czujnik zegarowy
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 64
- Rejestracja: 25 gru 2015, 19:09
- Lokalizacja: znikąd
Ja to widzę trochę inaczej przede wszystkim kupiłem go żeby pomierzyć wiertarkę ws15 i jeszcze go użyje w tym celu, później nie wiem czy w ogóle go użyje może kiedyś, więc sam widzisz jak to u mnie jest, ale życzenia przyjmuję.
A co do walizki to się z tobą nie zgodzę, mam prawie wszystkie elektronarzędzia itp rzeczy w walizkach i jak dla mniej zajmują tyle samo miejsca albo i mniej co rzeczy ułożone luzem ale przynajmniej jest porządek.
A co do walizki to się z tobą nie zgodzę, mam prawie wszystkie elektronarzędzia itp rzeczy w walizkach i jak dla mniej zajmują tyle samo miejsca albo i mniej co rzeczy ułożone luzem ale przynajmniej jest porządek.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Nie wiem, co w wiertarce WS15 chcesz mierzyć czujnikiem, ale jeśli tylko do tego on ci potrzebny, to podziwiam. Szukałbym czegoś tańszego. Ja po prostu z własnego doświadczenia, jeśli pracujesz na tokarce, to praktycznie każdy detal sprawdzasz, jak się zamocował w szczękach, czy nie bije. Podobnie na frezarce, czujnika używasz cały czas. Stąd w takich przypadkach stoi on "pod ręką" i stąd moja uwaga o walizce.
Bo problemem pomiarówki firmy LIMIT są luzy. Ot weź ich suwmiarkę i zmierz dowolny wałek najpierw koniuszkami szczęk, a później daleko od końców i masz dwa różne wymiary. Co do czujników zegarowych, też ich precyzja jest mocno dyskusyjna. Ot zamiast dokładności, jak tu, jest walizeczka.
Bo problemem pomiarówki firmy LIMIT są luzy. Ot weź ich suwmiarkę i zmierz dowolny wałek najpierw koniuszkami szczęk, a później daleko od końców i masz dwa różne wymiary. Co do czujników zegarowych, też ich precyzja jest mocno dyskusyjna. Ot zamiast dokładności, jak tu, jest walizeczka.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 64
- Rejestracja: 25 gru 2015, 19:09
- Lokalizacja: znikąd
Chciałem pomierzyć wrzeciono, luz na tulei wrzeciona itp, może mógłbym kupić coś taniego ale uznałem że kupię coś pośrodku i na razie jestem zadowolony, do normalnych pomiarów raz na ruski rok wystarczy aż nadto. Ten czujnik ma służyć do amatorsko-hobbystycznych zastosowań żadnych tam tokarek, frezarek itp maszyn raczej nie będę miał i z nimi związanych pomiarów bo inaczej kupiłbym MITUTOYO, musimy oddzielić od siebie zastosowanie amatorskie od profesjonalnego.
Z drugiej strony patrząc, nie znam się na tym i może masz rację że limit to nie najlepszy wybór.
Z drugiej strony patrząc, nie znam się na tym i może masz rację że limit to nie najlepszy wybór.
-
- Posty w temacie: 2
Tu bym z tobą polemizował. Miałem trochę odczynienia z tymi czujnikami od strony serwisowej. Są wykonane przyzwoicie. Przede wszystkim maja łożyskowanie(głównej pary kół) w panewkach (kamieniach) ,a nie na buksach . Wiele czujników np niemieckich ,czy nawet znanej marki japońskich jest łożyskowana na buksach. Po wtóre błędy wskazań nie są gorsze od japońskich ,i na pewno lepsze od niemieckich(firmy nie wymienię).jasiu... pisze: Co do czujników zegarowych, też ich precyzja jest mocno dyskusyjna.
I jeszcze uwaga co do wykonania. Maja ulepszany trzpień pomiarowy ,i hartowany zębnik,co czyni je trwałymi. Wiele firm stosuje twardy trzpień i miękki zębnik ,lub na odwrót.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Ja miałem z tymi czujnikami do czynienia od strony użytkownika. I powiem ci, cóż z tego, że tak doskonale skonstruowane, jak piszesz, jak się blokowały, albo były niedokładne. Przy ustawianiu na tokarce nie pokazywał, że jest owal, stał w miejscu - może duża bezwładność, może gdzieś brud podchodził i kleił. W porównaniu choćby do czeskiego Kinexa niebo, a ziemia. Te czujniki, o których piszesz, że niemieckie, też są czujnikami z Chin, tyle że rozprowadzanymi przez niemieckiego chińczyka, który sobie w Niemczech firmę dystrybucyjną zarejestrował.
-
- Posty w temacie: 2
jasiu. Te niemieckie akurat o których piszę ,są robione w Niemczech,i to od bardzo wielu lat. Po wtóre ,nie zachwalaj mi Kinexa ,jako lepszego ,bo to dokładnie ta sama konstrukcja ,i producent również chiński. Tylko tarcza ma napis zamiast Limit ,Kinex. Jedynie dystrybutor jest czeski.Zaciąć może się każdy czujnik ,zwłaszcza nowy jeśli zaciśnie się go zbyt mocno w uchwycie.