Dobór serwokrokowca
: 27 mar 2025, 20:41
Składam nową frezarkę i jakieś fatum nad nią ciąży...
No po prostu nic nie idzie jak powinno, ale dotychczasowe problemy jakoś udawało się rozwiązać.
Dzisiaj przyszło skonfigurować sygnał alarm z serwokrokowców i okazało się, że jeden napęd jest trafiony...
To znaczy że zasadniczo działa, ale wspomniany sygnał alarm jest martwy...
Niby można by było zajrzeć do środka, może coś jest źle zlutowane, albo transoptor jest walnięty, ale nie bardzo podoba mi się ten pomysł, bo można przy okazji ubić go całkiem, a przecież taki jaki jest do czegoś się nadaje...
Niestety nie nadaje się do frezarki, bo jak dwa silniki wystawiają sygnał alarm, to lepiej trzeci wymienić niż zrezygnować z tej użyteczności...
Problem polega na tym, że jest to JSS57P3N, które są droższe i coraz trudniej dostępne od innych.
Ja się do nich przyzwyczaiłem, bo mają możliwość ustawienia niektórych parametrów przez łącze szeregowe i dedykowaną aplikację. Szczególnie istotne jest ustawienie błędu położenia przy którym silnik się wyłącza i wystawia alarm. Niektóre serwokrokowce wyłączają się dopiero gdy błąd przekroczy cały obrót wału... Przy delikatnych amatorskich frezarkach grozi to ukręceniem lub urwaniem czegoś...
Kilka słów o frezarce.
Gotowa chińska rama, pole robocze 600x900x120mm, śruby kulowe 2010 w X i Y, oraz 2005 w Z.
Maszyna wyłącznie do drewna i plastiku (żadne tam "sporadycznie aluminium, czasem stal, a raz na rok tytan i HSS"...)
W iksie i igreku zostają silniki 3 Nm, bo przy skoku 10mm słabszych nie dam.
Natomiast w zetce mógłbym wstawić JSS57P2N (2 Nm), bo mam, tylko zastanawiam się czy wystarczy, bo będzie machać standardowym wrzecionem 2,2 kW.
Mógłbym kupić sztukę JSS57P3N i przeboleć, że jest ponad stówkę droższy, ale jak pisałem, nie wiem czy nie warto wycofać się z tego modelu.
Mógłbym też kupić serwokrokowca innego typu https://www.aliexpress.com/item/1005005598264428.html, tylko tam trzeba jechać na ustawieniach fabrycznych, bo niczego nie da się przestawić.
Mam tego typu 1,2 Nm kupiony do innego projektu i sprawdziłem maksymalny błąd położenia, który wynosi pół obrotu osi. Niby mogłoby być gorzej, ale przy bezpośrednim napędzie śruby o skoku 10mm to i tak mi się to nie podoba...
No i po prostu nie wiem co zrobić...
No po prostu nic nie idzie jak powinno, ale dotychczasowe problemy jakoś udawało się rozwiązać.
Dzisiaj przyszło skonfigurować sygnał alarm z serwokrokowców i okazało się, że jeden napęd jest trafiony...
To znaczy że zasadniczo działa, ale wspomniany sygnał alarm jest martwy...
Niby można by było zajrzeć do środka, może coś jest źle zlutowane, albo transoptor jest walnięty, ale nie bardzo podoba mi się ten pomysł, bo można przy okazji ubić go całkiem, a przecież taki jaki jest do czegoś się nadaje...
Niestety nie nadaje się do frezarki, bo jak dwa silniki wystawiają sygnał alarm, to lepiej trzeci wymienić niż zrezygnować z tej użyteczności...
Problem polega na tym, że jest to JSS57P3N, które są droższe i coraz trudniej dostępne od innych.
Ja się do nich przyzwyczaiłem, bo mają możliwość ustawienia niektórych parametrów przez łącze szeregowe i dedykowaną aplikację. Szczególnie istotne jest ustawienie błędu położenia przy którym silnik się wyłącza i wystawia alarm. Niektóre serwokrokowce wyłączają się dopiero gdy błąd przekroczy cały obrót wału... Przy delikatnych amatorskich frezarkach grozi to ukręceniem lub urwaniem czegoś...
Kilka słów o frezarce.
Gotowa chińska rama, pole robocze 600x900x120mm, śruby kulowe 2010 w X i Y, oraz 2005 w Z.
Maszyna wyłącznie do drewna i plastiku (żadne tam "sporadycznie aluminium, czasem stal, a raz na rok tytan i HSS"...)
W iksie i igreku zostają silniki 3 Nm, bo przy skoku 10mm słabszych nie dam.
Natomiast w zetce mógłbym wstawić JSS57P2N (2 Nm), bo mam, tylko zastanawiam się czy wystarczy, bo będzie machać standardowym wrzecionem 2,2 kW.
Mógłbym kupić sztukę JSS57P3N i przeboleć, że jest ponad stówkę droższy, ale jak pisałem, nie wiem czy nie warto wycofać się z tego modelu.
Mógłbym też kupić serwokrokowca innego typu https://www.aliexpress.com/item/1005005598264428.html, tylko tam trzeba jechać na ustawieniach fabrycznych, bo niczego nie da się przestawić.
Mam tego typu 1,2 Nm kupiony do innego projektu i sprawdziłem maksymalny błąd położenia, który wynosi pół obrotu osi. Niby mogłoby być gorzej, ale przy bezpośrednim napędzie śruby o skoku 10mm to i tak mi się to nie podoba...
No i po prostu nie wiem co zrobić...