Też znam te technologie, jednak w amatorskim wykonaniu,
sposób z cięciem kolejnych warstw za pomocą plotera,
jest najłatwiejszy w realizacji a później tani w eksploatacji.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać najtańszego kartonu.
Może nie jest eleganckie, powinno się sprawdzić w "gabarytowych" modelach.
Jeśli ktoś potrzebuje np. skomplikowanych traconych rdzeni w odlewnictwie,
czy rdzeni w budowie łodzi, można w ten sposób ciąć cienkie płaty styropianu.
Najtańszy sposób wykonywania RP czegoś dużego i nie ma wszechobecnego,
dokuczliwego pyłu z frezowania styropianu.
Metody typu drukarka 3D są najlepsze tam gdzie mają być wykonane
niewielkie, precyzyjne elementy.
W sumie można by spróbować przerobić drukarkę typu HP
w stylu ploterów tablicowych:
podłoże nieruchome, przesuwa się mechanizm drukujący (osie x i y)
dodany silnik krokowy podnoszący całość przy kolejnych warstwach
+ nasypywanie warstwy np. gipsu, rakla zgarniająca nadmiar proszku
(wykorzystany w powyższych sygnał ładowania kolejnego arkusza),
mechanicznie do zrobienia, wymienne wkłady połączone z głowicą
pozwalają na eksperymenty, najtrudniej rozwiązać problem odpowiedniego
tuszu (kleju? - może farba sitodrukowa termo/UV utwardzana),
Trzeba poświęcić tylko trochę mamony i dużo, dużo czasu
z wysokim ryzykiem niepowodzenia.
Mało znam niestety osób, gotowych na to

Programowo wygląda podobnie jak w przypadku cięcia folii,
tylko warstwy są cieńsze. Generuje się z aplikacji
dokument wielowielowielowielostronicowy, który jest po prostu drukowany.
Przynajmniej tak to traktuje drukarka.
Tak w tym temacie sobie dumam na szybkiego...
Ale to chyba materiał na nowy temat dyskusji
Pozdrowienia