Potrzebuję w prosty sposób zatrzymać frezarkę (sterowanie silnikami, czy tam całkowicie odciąć zasilanie z wszystkiego w przedłużaczu)
I tak - wrzeciono to zwykła szlifierka palcowa - prosta Boscha z regulacją obrotów (750W sieciowa), z zakończeniami chroniącymi komutator - czyli kończą się szczotki - wrzeciono się zatrzymuje ale oczywiście frezarka jedzie dalej. Jak przy tym jestem - to ok. Zdążę wyłączyć, zapałzować.
A jak mnie nie ma - no to lipa. Frez złamany, materiał uszkodzony, jak przy okazji nie wyrwie czegoś, bo to amatorska frezarka o sporym polu i jest ryzyko uszkodzenia czegoś nieodwracalnie.
Co znalazłem - różnego rodzaju wykrywacze poboru prądu na przewodzie fazowym - na zasadzie miernika cęgowego - czy zwykłej cewki i dalej sporo elektroniki. Koszt może nie duży i pewnie skończy się zakupem czegoś takiego jak poniżej :
CZUJNIK NATĘŻENIA PRĄDU

Ale pytanie jak to prosto obsłużyć bez mikrokontrolera ?
Jest jakaś opcja podpięcia tego jako źródło sygnału np na wzmacniacz operacyjny i uzyskać z tego powiedzmy sygnałowe 5V i to na tranzystor jako łącznik i załączać przekaźnik ?
Jest jakiś inny patent na to ? ma ktoś jakiś jeszcze pomysł ?
Nie chodzi o to aby było mega tanio - ale na pewno ma być łatwe w naprawie i bezpieczne dla usera oraz nie ingerować w elektronikę wrzeciona, bo jest na gwarancji jeszcze ponad rok.
Tylko proszę o pomysły z tej planety. Sprawdzanie głośności w pomieszczeniu czy zdalne sterowanie z telefonu to nie to czego poszukuję. Prędzej coś ala element optyczny - który robi zwarcie jak prąd płynie. Może jest jakiś taki cwany element elektroniczny ? Mały transformatorek - który nie osłabiałby wrzeciona, ale robił jakiś niewielki sygnał i to to na wzmacniacz operacyjny ?
No wszelkie pomysły mile widziane - tylko takie z którymi sobie poradzę w warunkach domowych i które jestem w stanie ogarnąć.