Z racji ograniczonych funduszy nie stać mnie na kupno gotowego czujnika długości narzędzia. Ale dziś wpadło mi w ręce coś, co może posłużyć do jego budowy - malutki siłowniczek Festo wraz z dwoma zamontowanymi na nim krańcówkami (według katalogu dokładność powinna być wystarczająca do amatorskich zastosowań). Problem polega jednak na tym, że jak to siłownik ma w zwyczaju, po wciśnięciu go, nie wraca do pozycji wyjściowej.
I teraz pytanie - jak zrealizować powrót siłownika? Włożyć do środka sprężynę czy przez reduktor pakować tam malutkie ciśnienie? W przypadku zastosowania sprężyny przydałoby się wiedzieć jaką siłę ma mieć taka sprężyna, aby pozwolić na naciśnięcie czujnika nawet małymi frezami, ale żeby także czujnik miał siłę wrócić na swoją pozycję. Obstawiam, że sprężyna z okolic 5-10N/mm będzie odpowiednia. Jakie jest Wasze zdanie, które rozwiązanie będzie lepsze?
Z góry dziękuję za pomoc
