Honownica do cylindrów, wyważarka wałów

Tematy inne dotyczące mechaniki nie pasujące do żadnego z działów.

rynio_di
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1500
Rejestracja: 03 gru 2005, 23:44
Lokalizacja: lublin

#31

Post napisał: rynio_di » 20 maja 2009, 18:58

W mojej firmie stała zakurzona wytaczarka do cylindrów i honownica widziałem jedno i drugie urządzenie podczas pracy ,ale o tym już mówiono. Wiem że wyprzedawano zbędne maszyny w cenie złomu po 2,50 za kg ( sam kupiłem ) dwie maszyny. Jutro mogę zadzwonić i zapytać o honownicę ,miał byś fabryczne urządzenie tylko pracować.



Tagi:


bob35
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 7
Posty: 417
Rejestracja: 05 maja 2007, 10:23
Lokalizacja: Bielsko-Biała

#32

Post napisał: bob35 » 20 maja 2009, 19:01

Kolego Argus radze poczytać coś o kłach stałych i o pryzmach w izbach pomiarów. Wyobraź sobie że jeszcze do tej pory nie wymyślono nic lepszego(dokładniejszego) i tańszego do mocowania podczas pomiaru bicia względem osi-kiełka a właśnie o taki pomiar tu chodzi. A co do wywarzania to takie wały wywarzasz na wyważarce gdzie prędkość obrotowa jest ponad 10000obr/min (tajemnicą jest jak się go wywarza na pewno zablokowany korbowód i pewnie jeszcze dołożony ciężarek lub jeszcze inaczej) . Więc dalej twierdze że to co opisałem będzie lepsze od tego co jest odnośnik gdyż jak kiełek będzie sklepany gdzie nie da się centrować na kłach wtedy na tamtym dajesz na rolki gdzie te rolki nigdy nie będą lepsze od pryzm (kątowniki ). A co do współosiowości kłów to popatrzcie na stare szlifierki kłowe podczas szlifowania w kłach zwróćcie uwagę na konika na pewno zamocowany w nim kieł nie jest idealnie w osi z kłem w wrzecionie a szlifuje się idealnie bez bicia.
OGŁOSZENIE!!! Zamienię dobrą prace w dynamicznie rozwijającym się kraju na zasilek w krajach starej uni.


Autor tematu
motomaher
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 20
Posty: 24
Rejestracja: 03 maja 2009, 11:56
Lokalizacja: Rzeszów

#33

Post napisał: motomaher » 20 maja 2009, 20:33

rynio_di jak możesz zapytaj ile tam chcą :D


zdzicho
Posty w temacie: 5

#34

Post napisał: zdzicho » 20 maja 2009, 21:40

bob35 pisze:A co do współosiowości kłów to popatrzcie na stare szlifierki kłowe podczas szlifowania w kłach zwróćcie uwagę na konika na pewno zamocowany w nim kieł nie jest idealnie w osi z kłem w wrzecionie a szlifuje się idealnie bez bicia.
Jeśli chodzi o bicie to prawda, ale jeśli o szlifowanie czoła ,bądź kołnierza( bokiem ściernicy) to nie da się tego zrobić dobrze jeśli kły nie są w osi.
W przypadku naszego kolegi nawet przestawienie osi o 0,5 -1 mm nie będzie miało istotnego znaczenia dla pomiaru.Ważniejsze jest ,aby nakiełki czopów wału były w dobrym stanie. Przy pomiarze w pryzmach istotne jest aby pryzmy nie były skoszone. Proponuję pryzmy dość wąskie 10-15 przeszlifowane ( prze frezowane) wspólnie . Osadzone na jakimś zamku lub w kanale.Są jeszcze inne rozwiązania ,ale wymagają dokładnych pasowań


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2135
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#35

Post napisał: ARGUS » 20 maja 2009, 22:17

bob35 pisze:rolki nigdy nie będą lepsze od pryzm (kątowniki ).
bob35 pisze:Pryzmą może być kawałek kątownika wystarczy zrobić stojak z dwoma kątownikami u góry wał kręcimy po kątownikach i dokonujemy pomiaru czujnikiem
Nie zgadzam się
Albo kolega stosuje "skrót myślowy" albo usiłuje mnie przekonać że jak kupię dwa kawałki katownika np 40x40x4 przyspawam do podstawy to moge na tym robić pomiary czujnikiem zegarowym osiowości wału
Według mnie bzdura
A nie spotkałem sie nigdy żeby ktoś określał pryzmy -kątownikami
więc jak ktoś pyta jak?.... to raczej wypadałoby pisać pryzma a nie kątownik bo troszkę się różnią i kogoś może takie nazewnictwo wprowadzić w błąd.
Poza tym żaden szanuący się mechanik nie będzie szorował szlifowanymi powierzchniami wału po kątownikach przyspawanych do podstawek.

Pozdrawiam


rykun
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 4
Posty: 76
Rejestracja: 10 lip 2008, 14:55
Lokalizacja: Sochaczew

#36

Post napisał: rykun » 20 maja 2009, 22:23

Ja kiedyś często robiłem takie rzeczy na tokarce. Mocuje sie w kłach, dokonuje pomiaru, nastawia sie wał, dociąga się konik i tyle. Czynność powtarzana do skutku. Jak ktoś tego nie robił i wie tylko z teorii to niech lepiej się nie udziela. Bo myli się niektórym laboratorium z warsztatem. Przyrząd musi byc tak skonstruowany aby operacja przebiegała sprawnie.

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#37

Post napisał: ALZ » 20 maja 2009, 22:51

Jednego nie rozumiem-jak chcecie młotkiem wycentrować wał korbowy. Jeśli po uderzeniu młotkiem części wału można przemieścić to to poprostu jest szmelc a nie wał korbowy(no chyba że do roweru). Zawsze przed rozbiórką oznaczało się położenie połówek i po wymianie sworznia i igiełek na gorąco wtłaczło się sworzeń w dokładnie takim samym położeniu. Po tym była kontrola opisywana w poprzednich postach i jeśli było żle to jedynym sposobem była powtórna rozbiórka,wymiana sworznia, szlif korbowodu i caly proces od nowa.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 7735
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#38

Post napisał: pukury » 21 maja 2009, 00:49

witam.
jednak się mylisz co do centrowania wałów .
robiłem to całe lata - taki był układ .
najzabawniej było centrować wały od takich wynalazków jak " syrenka " itp.
tam nie jest tak prosto jak w np. junaku czy wsk - wiadomo dlaczego .
oczywiście że przy rozbiórce musimy sobie to i owo oznaczyć - ale niestety ! tylko przez czysty przypadek może się udać poskładać i nie centrować .
centrujemy młotkiem ( umownie - chodzi o puk) , jednocześnie drugim podpieramy przeciwną wagę .
sprawdzamy czujnikiem i tak dalej .
tą metodą można wycentrować co do setki .
w bardzo starych motorach to wał był skręcany i były kliny - nie dało się źle poskładać.
każdy orze jak może :lol:
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares


zdzicho
Posty w temacie: 5

#39

Post napisał: zdzicho » 21 maja 2009, 17:04

ALZ pisze:Jednego nie rozumiem-jak chcecie młotkiem wycentrować wał korbowy. Jeśli po uderzeniu młotkiem części wału można przemieścić to to poprostu jest szmelc a nie wał korbowy(no chyba że do roweru). Zawsze przed rozbiórką oznaczało się położenie połówek i po wymianie sworznia i igiełek na gorąco wtłaczło się sworzeń w dokładnie takim samym położeniu. Po tym była kontrola opisywana w poprzednich postach i jeśli było żle to jedynym sposobem była powtórna rozbiórka,wymiana sworznia, szlif korbowodu i caly proces od nowa.
Życzę powodzenia w ustawianiu na znaki. W ilu sekundach kątowych jesteś w stanie ustawić obie części wału,opierając się na znakach?. Dokładność tej skali jest wymagana ,aby uzyskać 0.01 mm bicia.Tak można bawić się całą wieczność i zatrudnić hutę ,aby produkowała stal do produkcji nowych sworzni :grin: .

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#40

Post napisał: ALZ » 21 maja 2009, 17:34

Nikt tutaj nie mówi o znakach typu puktak. Zawsze robił mi to znajomy i miał do tego prasę z pryzmami i optyczny"celownik". Robota jego była najwyższej klasy a zrobiłem kilka R 50 Horeksów i Avo. Fachur zawsze twierdził że młotkiem to sobie można....a swoją robotę zawsze klientowi prezentował na przyrządzie do sprawdzania z czujnikami zegarowymi.
Nie znam nikogo kto by narzekał na jego robotę, ale niestety już nie żyje.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Mechanika”